To on, zbudowany z żywych kamieni, powinien być prawdziwym domem Boga.
W Starym Testamencie wymóg świętości wiąże się ściśle z kultowym i kapłańskim aspektem życia Izraela. Kult musi być sprawowany w miejscu „świętym”, w przybytku Boga, który jest po trzykroć święty (por. Iz 6,1–4).
Niektóre teksty biblijne zaświadczają, że Bóg jest obecny w Namiocie na pustyni i w świątyni jerozolimskiej (por. Wj 25,8; 40,34–35; 1 Krl 8,10–13; Ez 43,4–5). Jednakże w opisie poświęcenia Świątyni Salomona czytamy, że sam król w swojej modlitwie wyraża co do tego wątpliwości: „Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem” (1 Krl 8,27).
W Dziejach Apostolskich św. Szczepan wyraża to samo przekonanie na temat świątyni: „Najwyższy jednak nie mieszka w dziełach rąk ludzkich” (Dz 7,48).
Sam Jezus uzasadnia to w rozmowie z Samarytanką: „Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie” (J 4,24). Dom w sensie materialnej budowli nie może w pełni podlegać uświęcającemu działaniu Ducha Świętego, a zatem nie może być naprawdę „mieszkaniem Boga”.
Prawdziwym domem Boga powinien być natomiast dom duchowy – jak powie św. Piotr – dom zbudowany z żywych kamieni, to jest z mężczyzn i kobiet uświęconych wewnętrznie przez Ducha Bożego (por. 1 P 2,4–10; Ef 2,21–22).
Właśnie dlatego w słynnym proroctwie Ezechiela Bóg obiecał rozlać w sercach dar Ducha: „Chcę uświęcić wielkie imię moje, które zbezczeszczone jest pośród ludów. (...) oczyszczę was od wszelkiej zmazy i od wszystkich waszych bożków. I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (...). Ducha mojego chcę tchnąć w was” (Ez 36,23.25–27).
Owocem tego wspaniałego daru jest prawdziwa świętość i szczere przylgnięcie do świętej woli Boga. Dzięki obecności Ducha Świętego we wnętrzu człowieka, jego serce uczy się uległości wobec Boga, a życie dostosowuje do Bożego prawa. Bóg mówi: „Ducha mojego chcę tchnąć w was i sprawić, byście żyli według mych nakazów i przestrzegali przykazań, i według nich postępowali” (Ez 36,27). Tak oto Duch uświęca całą ludzką egzystencję.
Duchowi Bożemu sprzeciwia się duch kłamstwa (por. 1 Krl 22,21–23), duch nieczysty, który zniewala ludzi i narody, nakłaniając je do bałwochwalstwa.
W Księdze Zachariasza, w wyroczni zapowiadającej wyzwolenie Jerozolimy w czasach mesjańskich, Pan obiecuje, że sam nawróci lud i wypędzi nieczystego ducha: „W owym dniu wytryśnie źródło, dostępne dla domu Dawida i dla mieszkańców Jeruzalem, na obmycie grzechu i zmazy. Wówczas (...) wyniszczę imiona bożków w kraju (...). I wypędzę z kraju wróżbitów i ducha nieczystego” (Za 13,1–2; por. Jr 23,9n; Ez 13,2n).
Walkę z „duchem nieczystym” będzie toczyć także Jezus (por. Łk 9,42; 11,24), który tak skomentuje interwencję Ducha Bożego: „jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże” (Mt 12,28). Swoim uczniom obiecuje pomoc „Pocieszyciela”, który „przekona świat (...) o sądzie – bo władca tego świata został osądzony” (J 16,8.11).
Z kolei św. Paweł mówić będzie o Duchu, który usprawiedliwia przez wiarę i miłość (por. Ga 5,5–6); Paweł uczynkom ciała przeciwstawi owoce ducha (por. Ga 5,19n), ucząc nowego życia według Ducha, według nowego Ducha, o którym mówili prorocy.
***
Powyższy artykuł, którego tytuł pochodzi od redakcji, jest fragmentem komentarza, autorstwa św. Jana Pawła II, do Dziejów Apostolskich. Tekst ten pochodzi z "Biblii z komentarzami Jana Pawła II", opublikowanej przez Wydawnictwo M. Więcej o tej pozycji można przeczytać tutaj
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.