Sztuka bycia ubogim


Nie sztuka być ubogim, jak się nic nie ma.
 Sztuką jest zostać ubogim, gdy ktoś posiada wiele.

Ta teza została wygłoszona niedawno we Wspólnocie Indywidualności Otwartych, czyli w środowisku duszpasterskim, którego jestem częścią i w którym żyję. Stwierdzenie zostało przyjęte dobrze i powszechnie. Też się z nim zgadzam. No bo co za sztuka popisywać się tym, że się nic nie ma, jeśli ktoś nic nie potrafi osiągnąć. To tak, jakby zrównać ubóstwo z zagubieniem życiowym.

Zupełnie czymś innym jest osiąganie sukcesu, zarabianie pieniędzy i niekorzystanie z nich. Lub nawet, po prostu, rozdanie majątku. Promowanie ubóstwa w postaci nieporadności życiowej jest jednym z powodów, dla których w Kościele nie ma co do tego jasnego stanowiska.

Rozumiem, że istnieje bieda. Bieda bywa zawiniona i niezawiniona. Zawiniona, gdy ktoś może się postarać, ale mu się nie chce. Niezawiniona, gdy na przykład ktoś jest chory albo przeżył losową tragedię. W jednym i drugim przypadku nie jest to jednoznaczne z ubóstwem. Bo ktoś może mieć mało, ale i tak być chciwym i zawistnym. A ubóstwo jest rodzajem wolności…

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| KOŚCIÓŁ

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11