Nawet jeśli w kwestiach etycznych Stolica Apostolska i USA nie znajdą wspólnej drogi, to możliwe będzie rozwiązanie kompromisowe. Takie przekonanie wyraził abp Silvano Tomasi.
Watykański obserwator przy genewskich agendach ONZ wziął udział w prezentacji raportu o nauczaniu społecznym Kościoła, jaka odbyła się w Trieście na północy Włoch. Papieskiego dyplomatę zapytano o komentarz do przedwczorajszej wizyty prezydenta Baracka Obamy w Watykanie.
„Pierwszym wrażeniem z tego spotkania była widoczna serdeczność, a zatem wola ze strony Stolicy Apostolskiej, by znaleźć wspólny grunt dla walki z biedą, przeprowadzenia reformy migracyjnej, czyli bardzo ważnych tematów społecznych” – oznajmił abp Tomasi. Zaznaczył jednak, że są też inne kwestie, szczególnie etyczne, które niepokoją Kościół. Od tego spotkania, w opinii watykańskiego dyplomaty, może jednak zacząć realnie rosnąć wola znalezienia kompromisowych rozwiązań tych spraw.
Spotkanie Obamy z Franciszkiem było też okazją do refleksji abp. Tomasiego nad fenomenem popularności Papieża. Jest on widoczny nie tylko w Ameryce. Sam przedstawiciel Stolicy Apostolskiej spotyka się w Genewie z wyrazami uznania nawet ze strony ambasadorów krajów muzułmańskich, dla których Franciszek to także „nasz Papież”. „Oznacza to, że mamy tu do czynienia z przesłaniem, które wykracza poza Kościół – stwierdził abp Tomasi. – Postać Franciszka po raz pierwszy w dziejach zaczyna reprezentować nie tylko katolicyzm, ale w ogóle religię. Gdy mowa jest o sprawach religijnych czy duchowych, czyni się odniesienie do niego”.
Przedstawiciel Stolicy Apostolskiej przy ONZ w Genewie skomentował także papieskie potępienie dla korupcji i deprawacji, które ostro zabrzmiało 27 marca podczas Mszy z włoskimi parlamentarzystami. Abp Tomasi zaznaczył, że słowa Franciszka nie odnoszą się wyłącznie do Włoch. „W wielu miejscach na świecie, tak w krajach rozwijających się, jak i w rozwiniętych, mamy problem z tym, że zamiast zabiegać o dobro wspólne, dba się o własną kieszeń” – dodał watykański dyplomata.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.