W Wenezueli zamordowano okrutnie dwóch księży salezjanów. Do zabójstwa doszło w sobotę 15 lutego w mieście Walencja, położonym 172 km od stołecznego Caracas.
Na podstawie bardzo skąpych informacji jakie docierają do wenezuelskich mediów jak na razie ustalono, że do zabójstwa doszło w sobotę 15 lutego, około godz. 22.30 w domu salezjanów znajdującego się przy szkole im. św. Jana Bosco, w samym centrum miasta. Do domu wtargnęło dwóch nieletnich uzbrojonych w noże i ciosami zamordowali ks. Jesusa Plaze i ks. Luisa Sancheza. Trzeci salezjanin, ks. Juan David Marin, został ciężko ranny. Jeszcze tej samej nocy był operowany w pobliskiej klinice. Niestety, stan duchownego znacznie się pogorszył i musiał być poddany kolejnej operacji.
Według nie potwierdzonych jeszcze informacji nieletni zabójcy wynieśli z salezjańskiej rezydencji oprócz komputerów również kielich mszalny z domowej kaplicy.
Do morderstwa doszło w momencie, gdy od tygodnia mieszkańcy Wenezueli wyszli na ulice protestując m.in. przeciwko wysokiej liczbie zabójstw oraz bezkarności przestępców w tym kraju.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.