Kardynał Francis Xavier Nguyen Van Thuan dla Wietnamczyków jest ikoną Kościoła w Azji, borykającego się z cierpieniem i prześladowaniami.
W piątek podczas Mszy świętej wikariusz Rzymu kardynał Agostino Vallini ogłosi zakończenie procesu beatyfikacyjnego wietnamskiego kapłana. To powód do radości wśród wietnamskich katolików całego świata. Wielu z nich już dawno czci go jako świętego i symbol wiary chrześcijańskiej.
Kardynał François-Xavier Nguyen Van Thuan urodził się 17 kwietnia 1928, w centralnej części Wietnamu. 11 czerwca 1953 roku przyjął święcenia kapłańskie, następnie został skierowany do parafii św. Franciszka w Hue jako proboszcz pomocniczy. Później udał się na studia do Rzymu, gdzie uzyskał tytuł doktora prawa kanonicznego. Po powrocie do Wietnamu został profesorem i rektorem seminarium w Hue. W tej samej diecezji od 1964 roku został wikariuszem generalnym. W dniu 24 kwietnia 1975 roku, Paweł VI mianował go koadiutorem archidiecezji w Sajgonie. Kilka miesięcy później, 15 sierpnia 1975 roku, został aresztowany i osadzony w więzieniu. Przebywał w więzieniu bez procesu i wyroku przez 13 lat, w tym 9 lat w odosobnieniu. Został zwolniony 21 listopada 1988 roku. W 1991 roku, kiedy przebywał z wizytą w Rzymie, władze wietnamskie uznały go za „persona non grata” i uniemożliwiły mu powrót do kraju. Od 1994 roku sprawował w Rzymie funkcję wiceprezydenta, a następnie prezydenta Papieskiej Rady ds. Sprawiedliwości i Pokoju. Kardynałem został w 2000 roku. Dręczony długą chorobą, zmarł 16 września 2002 roku.
W piątą rocznicę śmierci rozpoczął się jego proces beatyfikacyjny. Papież Benedykt XVI w encyklice „Spe salvi”, ukazując sylwetkę kardynała, podkreślił znaczenie publikacji wietnamskiego kardynała będących, w jego ocenie, świadectwem roli modlitwy w kształtowaniu cnoty nadziei.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.