Oskarżony o niewłaściwe zachowania seksualne w przeszłości szkocki kardynał Keith O’Brien wydał 3 marca oświadczenie, w którym przyznał się do winy.
Emerytowany arcybiskup metropolita Saint Andrews i Edynburga wyjaśnił, że początkowo odrzucał podniesione przeciwko niemu zarzuty, ze względu na ich anonimowy i niekonkretny charakter. Teraz jednak przyznaje, że był w jego życiu okres, w którym jego „seksualne zachowania były poniżej standardów oczekiwanych od księdza, biskupa i kardynała”.
- Przepraszam i proszę o wybaczenie wszystkich, wobec których zawiniłem. Przepraszam również Kościół katolicki i naród szkocki. Spędzę teraz resztę mojego życia w odosobnieniu. Nie będę brał dalszego udziału w publicznym życiu Kościoła katolickiego w Szkocji - napisał 75-letni kardynał.
Jego oświadczeniu towarzyszy zapowiedź, że nie weźmie udziału w konklawe, a także informacja, iż jest to jedyne oświadczenie, jakie w tej sprawie wyda oraz że obecnie przebywa poza krajem.
24 lutego na łamach brytyjskiej prasy pojawiły się pod adresem purpurata oskarżenia o „niestosowne zachowania”, których miał się on dopuścić w latach osiemdziesiątych. Zarzuty wystosowali trzej duchowni i jeden były zakonnik, nie precyzując jednak na czym miałyby te zachowania polegać.
Odnotowano ofiary śmiertelne, ale konkretne liczby nie są jeszcze znane.
Biskup zachęca proboszczów do proponowania osobom świeckim tego rodzaju posługi.
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.