Sama koszulka sprawia że ten ksiądz zachowuje się niegodnie swego powołania. Początkowo pomyślałem "Onet" i wszystko jasne. Przeczytałem artykuł i domniemuję że ks. Stryczek nie jest dobrą osobą.
No dobra, nie odczytałem do końca, długi artykuł. Skończyłem w momencie, w którym nabrałem pewności że ten "ksiądz" to kanalia lubiąca znęcać się nad drugimi, do tego pyszny i nie znający w praktyce pojęcia miłości bliźniego. Żałuję że nie pracowałem w jego firmie. Żałuję że nie znalazł się nikt bez kompleksów, kto nie patrzy na pozory - koloratka, duchowny, a widzi istotę rzeczy. Nagrał bym go i poszedł do sądu. I powiedział mu kilka rzeczy od siebie. Kara jest mu już wymierzana przez Jezusa. Prawda ogłaszana na dachach (onetach).
Za kanalię przepraszam. Nie powinno się nikogo obrażać, ciężko mi panować nad emocjami niekiedy. Nabrałem pewności na ppdstawie przedstawionych zeznać osób pracujących w wiośnie. Na wyczucie - trudno byłoby stworzyć tak szerokie i zaawansowane kłamstwo. A do tego nie miałoby to sensu. Prawdopodobieństwo tego że ci ludzi (pracownicy) ks. Stryczka wszyscy kłamią oceniam na mniej niż 1%.
Koszulka stanowi niemą wskazówkę, że ks Stryczek ma być jedną z ofiar „polowania na klechów”, które niewątpliwie się rozpoczęło. Filmik jest skręcony BARDZO PROFESJONALNIE! Nieogolony zwykle ksiądz jest gładko wygolony, emanuje z niego spokój. Nikogo nie oskarża i tylko ta koszulka jest niemym oskarżeniem. Moim zdaniem, jest to element nagonki na Kościół i kapłanów ALE analiza tekstów Onetu (reportarzu i wywiadu po autoryzacji) wskazuje, że COŚ jest na rzeczy. Innymi słowy, prezes Wiosny ma coś za paznokciami, nawet jeśli jest to pośrednio atak na Kościół. Widać też, że materiał Onetu jest mocny po oświadczeniu zarządu, które sugeruje (niesłusznie) brak zetempowcom dziennikarskiej ale bynajmniej nie idzie w zaparte, tylko delikatnie masuje klatkę piersiową w sposób przypominający uderzenie w piersi. Tak, jak walczyć należy z pedofilią wśród księży, tak należy walczyć z celebryctwem podszytym innymi osobowościowymi problemami.
Byłem przez kilka lat w wiosnie jako wolontariusz, pełniłem różne rolę i generalnie każdy kto miał styczność z biurem słyszał jaki jest ksiądz Stryczek. Wyzwanie się na pracownikach, gorsze traktowanie kobiet. Szeregowy wolontariusz tego raczej nie zobaczy jaki on jest naprawdę chyba że trafił na sprośne żarty księdza podczas spotkania z wolontariuszami
Ty to swoisty fenomen.: jako ks.Jerzy wiesz o aborcji od niepełnosprawnych uczennic, jako ksiądz karol kilka lat leczysz się w Warszawie na odwyku,A w międzyczasie jako matka księdza opluwasz KK na tym forum. . Teraz okazuje się że byłeś wolontariuszem i to chyba niezwykłym ... Zbastuj bo to prymitywie mdli
Ja również! Owocem onetu jest dziś ujawnienie prawdy, choć jest ona niewygodna także dla onetu, a owocem działania Stryczka jest kolejne osłabienie wiarygodności Kościoła...
chyba miałeś z matematyki - dst lub mierny organizacja orkiestry kosztuje więcej publicznych środków niż wyciągniętych od ludzi, gdyby samorządy nie wydawała na szopkę orkiestrową a bezpośrednio na potrzeby na miejscu byłoby o niebo zdrowiej, lecz wówczas nie wypromowano by kilku pajaców
Tyle ze gdyby nie on to nie byloby Szlachetnej Paczki , ma pewnie trudny charakter ale nazywanie kogos kanalia jest swinstwem.Czasem czlowiek a ksiadz jest czlowiekiem robi duzo dobrego , rozwija firme staje sie wyrocznia w wielu sprawach , niestety jest tez slaby czego juz niewidzi , traci pokore i wtedy dochodzi do podobnych sytuacji , Jego opinie - gduby to lbeniwy wynikaja z szufladkowania ludzi , pewnie i z doswiadczen , na pewno bym go tak zle nie ocenial.Pottrzeba ksiedzu troche wyciszenia , pokory wobec Boga i sluzenia ludziom min. tym ktorzy pracuja w Wiosnie.a onet - coz to onet , jakby mogl to kazdego ksiedza by zniszczyl.
Zdecyduj się. Albo jest księdzem, albo "rozwija firmę". Dobrze, że Stryczek ma na tyle uczciwości, by przyznać, że w "firmie" nie jest księdzem, tylko prezesem.
to, że BÓG pozwala nam niekiedy czynić dobre i wielkie rzeczy powinno jedynie przypominać, że jesteśmy glinianymi naczyniami, które winny dbać bardziej o pokorę i mieć wiadomość, że to "non nobis sed nomini Tui da gloriam"! Całe ogromne dobro, które Bóg pozwolił KSIĘDZU Stryczkowi uczynić stanowi tu okoliczność obciążającą a nie łagodzącą. Od KSIĘDZA tej świadomości można oczekiwać. Od wybitnego księdza tym bardziej.
Przeczytałem większość artykułu w Onecie i zastanawiam się dlaczego ci pokrzywdzeni ludzie po takim potraktowaniu w pracy od razu nie złożyli wymówienia lecz męczyli się z księdzem i złym traktowaniem przez miesiące a nawet i lata? Przecież teraz o pracę jest dużo łatwiej niż kiedyś. Poza tym anonimowych opinii nigdy nie należy brać poważnie pod uwagę bo mogą być wyssane z palca byle by tylko zaszkodzić wizerunkowi Kościoła a niemiecki Onet byłby do tego zdolny.
Wolałbym żeby księża zajmowali się tym do czego są powołani, a nie prezesowaniem przeróżnym fundacjom. Doceniam jego dzieło i wysiłek, żeby nie było. A że otwarto sezon polowania na Kościół, to już widać w mediach od ponad miesiąca.
Pycha, pycha, niestety pycha... Ale jeżeli ta działalność charytatywna jest wolą Bożą to i bez ks. Stryczka będzie istnieć. No cóż baczmy abyśmy i my nie upadli. Ps. Ks. Stryczek co za reklama filmu Kler :( no no...
Jak dzieje się wielkie dobro, to i wielki atak. To co robicie w Wiośnie jest wspaniałe, zmieniacie miliony ludzkich łez w uśmiech! Najwięcej pyskują ci, którzy nic nie robią dla innych.
Przestańcie pisać te idiotyczne komentarze w tym stylu. Przecież to te same argumenty, których używają ślepi zwolennicy WOŚP, gdy ujawnia się niejasne interesy przedsiębiorstw p. Owsiaka (stwierdzone prawomocnymi wyrokami). Poza tym nikt nie oskarża samego stowarzyszenia, bo fakt, że robią mnóstwo dobrego jest oczywisty.
Współczuję księdzu; musiał komuś "wpływowemu" nadepnąć na odcisk i nagonka rozpoczęta!!! Czy kiedyś się zatrzyma? Tak, wtedy, kiedy zostanie doszczętnie zniszczony cały dorobek księdza. Publikacja onetu trąci jakby celowo wyreżyserowanym tekstem, a wypowiedzi osób poszkodowanych jakimś dziwnym infantylizmem. Czy ktoś odważny stanie w obronie indagowanego księdza???
Diabeł miesza szczególnie tam, gdzie dzieje się dobro. Niech Bóg błogosławi księdzu w dalszym działaniu. Ale w wystąpieniach publicznych raczej widziałbym za bardziej właściwy strój duchowny /sutanna/.
Wstrzymuję się od osądzania ks. Stryczka tylko na podstawie artykuły Onetu i myślę, że będzie on impulsem do rzetelnego dochodzenia, jaka jest prawda. Artykuł czytałam z uwagą także dlatego, że przez kilka lat pracowałam z osobą na kierowniczym stanowisku, której zachowania były podobne do opisanych przez Onet.... Przedsiębiorcza, inteligentna i elokwentna, wspaniale prezentująca się wobec osób postronnych. Równocześnie - w pracy była źródłem niesamowitych napięć. Potrafiła zrobić problem ze wszystkiego, reakcje także były niewybredne. Miała taż zdolność "kupowania" sobie ludzi, którzy byli jej służalczo, ale autentycznie oddani - i ona tymi ich hołdami "karmiła się". W nastrojach potrafiła przechodzić od mdłej słodyczy do cynicznego okrucieństwa. I ta nieprzewidywalność bardzo męczyła... Pod koniec liczyłam dni do jej odejścia - i rozumiem, jak ktoś mówi, że dłużej NIE DA RADY. Potem na jej miejsce przyszła na szczęście inna osoba. Obowiązki są te same, efektywność nie zmniejszyła się - a ja czuję się na stanowisku pracy jak w innym świecie. Tyle, że po odejściu poprzedniej osoby przez rok potrzebowałam terapii... Bogu dzięki, to przykre doświadczenie skończyło się dla mnie dobrze. I czytając artykuł, słuchając ks. Stryczka i patrząc na niego mam wrażenie, że w tej sytuacji mogło być podobnie. Szkoda tylko - i strata dla Kościoła, że sprawa stała się "medialna", ale może zdesperowani ludzie nie widzieli innej szansy na uzdrowienie tego, co chore? Ufam, że prawda zwycięży, a ks. Stryczek też z pokorą potrafi się z nią skonfrontować, nie starając się wzbudzić poczucia winy w tych, którzy odważyli się wypowiadać.
Oficjalne stanowisko, a nie można było sutanny założyć?