• skierka
    01.09.2018 08:42
    A widzi Ksiądz tych co są w światyni ? ja tak , od tyłu "zza filaru " ja wiem kto się modli szczerze a kto tutaj jest z przypadku, po gestach , po mowie ciała .Ja pamiętam...msze odprawiane na posadzce ze świeżo odlanego betonu , między rusztowaniami , przy keyboardzie ale ...jak gruchnęło " nie zna śmierci Pan żywota chociaż przeszedł przez jej wrota ...to nigdy i nigdzie tego nie było ...ki licho ? skad sie to "Coś "wzięło ?

    Do rzeczy,życzeniem Pana byló ABY JEGO RADOŚĆ BYŁA W NAS , JESLI JEJ NIE MA ...TO ANA NIE MA NIEDZY NAMI albo jest On przygłuszony nieczystymi sercami ? ok ?Tutaj celebra nie pomoże ? jakkolwiek piękna by nie była.

    Bo widzi ksiądz myśmy , ci co to w komuniżmie byli mieli w sobie RADOŚĆ która jest "towarem deficytowym " widzial ksiądz "wigilię zakładową " organizowaną przez kierownictwo koncernu ? ja tak...chciało mi się z tamtąd uciec , nie , nie, stół był suto zastawiony, nie byló radości , nie było szczerości , ot cymbał brzmiący.Ja nie zarzucam wspołczesnemu kosciolówi tego ,ze grzeszny [ a kiedy nie był ?]ja mam mu za złe ,że jest smutny , smutny bo ZATWARDZIALE TRWA PRZY GRZECHACH które stoja u podstaw zniszczenia wspólnoty społecznej , jak wierni nie czują nczego wspolnego z kapłanem i ze swoimi braćmi obok nie pomoze żadne wyrafinowanie celebrowanie , coż jaki tydzień taka msza... światynia to nie jet miejsce immunizowane od tego co się dzieje wokół niej.
    =======================
    Proszę Księdza ! ile to lat potrzeba aby zrozumieć pokolenie mojego dziadka [ hallerczyk ] o tym ,że każde pokolenia ma swoją wojnę , niekoniecznie w tym gorącym wydaniu , toz to właściwie "Mater et Magistra " ze swymi znakami czasu "Teraz też podobnie jak kiedyś ma kościół swoją wojnę ...tyle że sam ze sobą , nie żartuję .
    ===========
    Ja. wówczas ośmio- dziewięciolatek zaczytywałem się wielokrotnie w książce H. Górskiej "O księciu Zygrydzie rycerzu gwiazdy wigilijnej " doskonaly jeszcze lwowski przekład literatury niemiecko-języcznej , ów bohater po pokonaniu wszystkich smoków , potworów na swej drodze , po przejściu przez ściany ognia został poddany próbie najcięższej : musiał się przyznać publicznie do swej niepopełnionej przez siebie rycerskiej winy - tchórzostwa , i to miała być próba najcięższa , kościól jest w podobnej sytuacji , tyle że niektóre winy on sam rzeczywiście popelnił , inne są wynikiem historii ,grzechami przodków ...które kościół instytucjonalny jednakże kontynuował , nie skorygował i nie chce korygować . Teraz zeby cokolwiek zmienić MUSI SIĘ ZAPRZEĆ SAMEGO SIEBIE , odnoszę wrażeni ,ze wcale nie ma na to ochoty .
    ================
    Pisał Ksiądz jakże pięknie o szykanach jakich doznała Jego rodzina podczas komunizmu , ale pora dostrzec też i dobro którym Opatrzność obdarowała k.k, w Polsce , u nas się tą łaskę przemilcza dlaczego ? no trochę nieładnie w stosunku do Darczyńcy , a jaki to wielki dar to widać teraz z perspektywy historii , jego brak powoduje stopniowy ale systematyczny uwiąd samej instytucji jak i zasadniczej substancji ludzkiej koscioła , ten dar to JEDNOŚĆ SPOŁECZNA KOŚCIOŁA , proszę kojarzyć z WARUNKAMI które postawił Jezus rozsyłając apostołów ,TO NIE JEST NIEISTOTNY DETAL ! TO WARUNEK SKUTECZNOŚCI EWANGELIZACJI ! i to mieliśmy !

    Księża i wierni z ekonomicznego punktu widzenia "jechali na jednym wózku "w każdym razie różnice się tak nie wypiętrzyły , nie ujawnily , pamiętam jeszcze sylwetkę mojego śp.proboszcza ...na rowerze , tamten kościół miał siłę przemawiania jakiej kk. na zachodzie mógł tylko pozazdrościć , teraz już to zatracił , ma samochody ale ...no właśnie, co utracił ?
    ================

    Jak wielkie , okazało się płonne nadzieje pokładał w Polsce Jan Paweł II ? ale... to był "tamten kosciół " on był w stanie wybudować ok. 1500 NOWYCH obiektów sakralnych , dzisiaj to jedynie marzenie , więc jak to jest , wzbogacił się czy zubożał ?
    Co jakiś czas oglądam kabarety ... szydzenie z kapłanów jest już w dobym tonie , dlaczego ? kiedyś nie robili tego zdeklarowani jego wrogowie ,z miłości , szacunku ? nie ! bo lud tego p prostu "nie kupił "... dzisiaj kupuje ...
    =====================
    Pradoks , słowa komuna , komunia nie wymyślili komuniści , kościół był wtedy komunią społeczną większą ...niż komuniści z ich aparatem władzy ...pradoks ? dziękujmy Panu za zabory ,za komunę , one były jak bicz którym Ojciec chłoszcze syna ...z miłości , tak to Ewangelia .
    ==================
    I co dalej ? mamy narzekać bez końca ?a co to da ? pierwszym krokiem jakie oczekuję od EP to wycofanie się z jakze nieprzemyślanego kroku zniesienia postu w wigilię , to tez quasi- liturgia ,liturgia - rodzinna , po co to uczyniono ? po to aby przypodobać się walącym się , rozsypujacym kościołom zachodu ? A czy nie powiedziano czcij ojca swego imatkę swoją ? kto w kościele jest wrogiem tego co polskie ? dla mnie jest to lakmus , odczynnik tego ,że EP zrozumiał [ lepiej późno niż wcale ] to taki "wykrywacz kłamstw"i po drugie chcialbym aby EP jak ten Dawid potrafi powiedzieć "zgrzeszyłem przeciw Jahwe " to tylko wielcy potrafią ,karły nie...

    Liczę ,że EP ma w swym skladzie wielkich , bez tego msze czy to w porządku nowym czy trydenckim smutne będą... to oczywiście dopiero początek odbudowy jedności społecznej kościoła bez ktorej chrześcijaństwo jest nijakie , bez wyrazu , dzieła teologów tutaj na nic , ale to już inny temat .

    Pozdrawiam Autora nieobojętnych tekstów.
  • IGRAŻKA
    01.09.2018 09:34
    w moim kręgu znajomych po sposobie celebrowania mszy św. ocenia się czy ksiądz jest wierzący czy nie...
  • COR
    02.09.2018 20:59
    Pełna zgoda. Sam tak miałem. Podczas nabożeństwa majowego Ksiądz (przez prawdzie duże K) po repozycji niósł Pana Jezusa do tabernakulum, kustodię maił mocno przyciśniętą do serca, biła z tego niesłychana autentyczna miłość do Naj.Św Sakramentu, wtedy coś we mnie pękło i zrozumiałem, że Pan mnie też wzywa do służby kapłańskiej. Oczywiście powołanie to sporo bardziej złożona kwestia, ale takie zewnętrzne gesty zbliżają człowieka do boskiej transcendencji.

    Z nieustanną aktualnością brzmią tu słowa Soboru Trydenckiego:
    "Ponieważ taka jest natura ludzka, że bez zewnętrznych pomocy niełatwo wznosi się do rozważania rzeczy Bożych, przeto święta Matka Kościół ustanowił pewne przepisy w odprawianiu: np. aby przy Mszy św. pewne zdania mówione były po cichu, a inne głośniej. Zastosował też różne obrzędy, jak święte błogosławieństwa, światła, okadzania, używanie szat i inne liczne tego rodzaju rzeczy, oparte na zarządzeniach i tradycjach apostolskich. Dzięki temu ma być podkreślony majestat tak wielkiej ofiary, a dusze wiernych przez te widzialne znaki religii i pobożności pobudzone do kontemplacji wzniosłych rzeczywistości zawartych w tej ofierze."

    Dziękuję za ten artykuł i pozdrawiam!
  • andrzej
    03.09.2018 14:01
    Wielu kapłanów powinno sobie zdawać sprawę, ze od jednego gestu, od jednego słowa, od jednego odburknięcia, że 'już nieczynne' ' już chcę zamykać' może zależeć wara człowieka, rodząca się lub tląca gdzieś na dnie... czy uczy się tej odpowiedzialności, nie wiem, ale z pewnością kiedyś tak było. Ludzie nie mieli oporów, żeby zadzwonić, albo nawet pojechać do księdza, bo wiadomo było, że był do dyspozycji dla parafian niemalże w każdej chwili. Wielu naturalnie sobie z tego zdaje sprawę i ja głównie na takich Księży trafiałem, ale wiem, że jest różnie, bardzo różnie i ten głos Księdza TH wzywa do ODPOWIEDZIALNOŚCI - tego często brakuje. Dziękuję za ten głos, oby był usłyszany przez Kapłanów i ich zwierzchników. Przeczytajmy chociaż wypowiedź papieża Benedykta z duchowieństwem https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/podroze/pl_20060525_2.html - tu jest przepis na prawdziwego Księdza - takich chcemy!
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11