• Radek
    03.07.2018 13:28
    super propozycja, pamiętam sam kiedyś przez 2 lata nie mogłem przyjmować komunii, i ciężko było przetrwać ten czas.
  • Alicja
    03.07.2018 14:25
    Ten kto nie moze przyjac Komunii po prostu pozostaje w lawce. Blogoslawienstwo wszyscy otrzymuja na zakonczenie Mszy Swietej.
  • gut
    03.07.2018 14:28
    Ekspansja biznatynizmu w Kościele katolickim.
    • Lektor1994
      03.07.2018 16:47
      Ma Pan/i na myśli praktykę Kościołów wschodnich, błogosławieństwa nieprzystępujących do Komunii? A cóż w tym złego? Wielu praktyk i obrzędów liturgicznych moglibyśmy się uczyć od wschodnich chrześcijan. Nie taki "bizantynizm" straszny.
      • Alicja
        03.07.2018 23:37
        Ale po co ich blogoslawic dodatkowo?? Blogoslawienstwo na zakonczenie Mszy ma niewystarczajaca "wartosc"? Zle jest to, ze... Kazdy element Mszy Swietej ma znaczenie, takze podchodzenie aby przyjac *Komunie Swieta* czy wlasnie koncowe blogoslawienstwo. Podchodzenie aby otrzymac nie Komunie Sw a blogoslawienstwo oraz dublowanie blogoslawienstw w czasie jednej Mszy Sw jest zacieraniem znaczenia tych znakow. Utrudnia wiec glebszy udzial w Eucharystii. A zatem zamias przyblizac do Boga, oddala. Jesli cos mi umyka, prosze o korekte. Ufam, ze Ksiedzu Biskupowi przyswiecaja dobre pobudki.
  • banan
    03.07.2018 15:15
    Ale jak to "w kolejce do Komunii"? Przecież tylko zacietrzewieni tradycjonaliści używają tak okropnego wyrażenia na określenie "pięknego procesyjnego przystępowania"! Czy bp Helsinek nie jest przypadkiem kryptolasandrystą?
  • lens
    03.07.2018 19:05
    Bardzo zgubna praktyka. Jak można błogoslawić grzech, pytam się. Jest to także polityka krótkowzroczna i nielogiczna, bo oto np.może podejść do błogosławieństwa czynny gej, wraz ze swoim partnerem (albo i dwoma swoimi partnerami) i otrzyma błogosławieństwo. A zatem NIC już nie staje na przeszkodzie, by oficjalnie błogosławić w Kościele związki gejowskie. Nie ma żadnego logicznego argumentu. Jeśli biskup Helsinek odmówi teraz pobłogoslawienia pary homoseksualnej, będzie to jawna dyskryminacja, ponieważ nikomu innemu błogosławieństwa nie odmawia.
    • Lektor1994
      03.07.2018 21:54
      Pan/i naprawdę wierzy w to co pisze? Błogosławi się człowieka, a nie grzech. A człowiek przez to że grzeszy, nie przestaje być człowiekiem i dzieckiem Bożym. A skoro pan/i widzi podobieństwo między błogosławieństwa ludzi przy Komunii a małżeństwami homoseksualnymi no to serdecznie współczuję... Nie wspominając o wyjątkowo podłej wzmiance o dwóch partnerach. Czemu nie trzech? Albo pięciu?...
      • mini
        03.07.2018 22:56
        Do Lektor 1994: Zatwardziały grzesznik zostaje w ławce, a nie domaga się błogosławieństwa.
        Przeczytaj co mówi św.Jan w 1 Liście: " Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła", i dalej ".. Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga..."
      • Umiarkowany
        04.07.2018 09:32
        Dobrze wiedzieć, że mamy tu do czynienia z osobą bezgrzeszną. Myślałem, że każdy jest grzesznikiem, ale chyba osoba cytująca List Janowy jest wyjątkiem i nigdy nie grzeszy. Cóż, zazdroszczę. Choć uczono mnie że pycha jest źródłem wszystkich grzechów...
      • Matematyk
        04.07.2018 10:31
        Umiarkowany-po co te złośliwości, zarzucanie pychy. Mini ma rację. Każdy z nas jest grzesznikiem, ale należy z grzechów powstawać, oczyszczając się w sakramencie pokuty. Normalnym stanem dla katolika jest trwanie w łasce uswiecajacej, a to jest stan obiektywny, a nie poczucie bezgrzesznosci dyktowane przez pychę. Matko, to są podstawy katechizmu uczone do 1.Komunii.
    • E.
      03.07.2018 23:03
      Na błogosławieństwo zasługuje każdy, a ZWŁASZCZA grzesznik!
      • lens
        04.07.2018 08:24
        @E: Rozwiń i uzasadnij na podstawie solidnych żródeł, czyli: Pisma Świętego, Tradycji Kościoła, katechizmu, dzieł Ojców Kościoła.
  • lens
    03.07.2018 22:59
    Owszem błogosławi się człowieka a nie grzech, ale grzechu od człowieka go popełniającego oddzielić się nie da i na Sądzie Ostatecznym będzie sądzony człowiek, a nie abstrakcyjny grzech. I człowiek będzie pokutował w piekle/czyśćcu, a nie grzech. Błogosławienie grzesznika jest fałszywym miłosierdziem, ponieważ utwierdza grzeszącego w jego grzechu. W konsekwencji utrudnia nawrócenie i utrudnia zbawienie. Czyż może być większy brak miłosierdzia niż utrudnianie bliźnim zbawienia? Co do drugiej kwestii: naprawdę nie ma żadnej różnicy logicznej pomiędzy błogosławienstwem kapłańskim osób przy komunii a par homoseksualnych. Jest tylko różnica techniczna - tam są anonimowi, a tu są nazwani wprost. Liczba partnerów nie ma znaczenia. Nie dyskryminuj wielokątnych.
    • Umiarkowany
      04.07.2018 09:43
      To może przywróćmy praktykę sprzed wieków i przed Modlitwą Eucharystyczną wyganiajmy z kościoła niepojednanych z Bogiem? Naprawdę, dzięki takim komentarzom widzę wyraźnie, jak bardzo potrzebne Kościołowi w Europie jest spojrzenie papieża z drugiego krańca świata, który mówi że Kościół ma być jak szpital dla poranionych a Eucharystia to pokarm a nie nagroda. Teraz widać, nawet błogosławieństwa nie można udzielać grzeszącym. Jansenizm odradza się z dnia na dzień, choć osoby tak gromko wzywające innych do nawrócenia, same nigdy nie kwapią sie do publicznej pokuty.
      • Matematyk
        04.07.2018 11:14
        Kościół od zawsze był szpitalem dla poranionych, ponieważ dysponuje najlepszym lekiem na ludzkie rany: Sakramentem Pokuty. Jest to lekarstwo skuteczne i pewne, choć czesto uzycie jest bolesne. Tymczasem biskup Helsinek proponuje zakleic rany plasterkiem, bez oczyszczenia. To nie wyleczy choroby, a jedynie poprawi samopoczucie chorego.
      • Gość
        05.07.2018 09:24
        Czemu pokuty zamiast pojednania?
      • matematyk
        05.07.2018 12:49
        Bo pojednać to się możesz z kumplem. To jest wyjaśnienie krótkie. Po dłuższe sięgnij do katechizmu.
      • Gość
        05.07.2018 13:00
        Co za kulturalna odpowiedź. Zawsze mi się wydawało, że ma to nazwę sakrament pojednania.
  • Anna Panna
    03.07.2018 23:15
    No i wreszcie z kościołów usuną te ciężkie, brzydkie konfesjonały. Tylko zagracają przestrzeń i rażą tych, którzy nie chodzą do spowiedzi. A po co mają chodzić, skoro I TAK otrzymają błogosławieństwo.
    • Savonarola
      04.07.2018 20:35
      Do Anna Panna-Czy wiesz skad wziela sie potrzeba KONFESJONALU ? Konfesjonal byl jednym z pomyslow soboru w Trydencie i jego zadaniem bylo oddzielenie ksiedza od osoby chcacej wyznac swoje grzechy. W okresie poprzedzajacym sobor do spowiedzi przystepowalo sie raz w roku.Bylo to w czasach kiedy nie wymyslono jeszcze swiatla elektrycznego,ani bielizny osobistej,wiec ksiadz spowiadal w skapym swietle swiec,a pod sutanna mial to,co ...kazdy inny facet.Wyobraz sobie ksiedza siedzacego na krzesle,a przed nim kleczaca mloda niewiaste... Taka sytuacja prowokowala do zachowan ,ktore niekoniecznie akceptowane byly przez mlode kobiety. Ksiadz odbieral "w naturze"tak zwana pokute i wszystko byloby OK,ale niektore kobiety nie chcialy sie spowiadac wiedzac,ze beda przy okazji gwalcone,stad zaistniala potrzeba wymyslenia sposobu odizolowania ksiedza od swojej potencjalnej ofiary. Problem naduzyc w czasie spowiedzi byl na tyle duzy,ze zajeto sie nim na soborze w Trydencie. Nie wiem czy ta prawdziwa historia dotrze do Anny,Panny,ale dobrze jezeli chociaz koscielny cenzor (moderator) ja poznal.
  • qwerty
    04.07.2018 01:28
    Tradycyjne kościoły wschodnie depozytariuszami wiary - tam takich kontrowersji nie ma.
  • sp
    04.07.2018 09:52
    Nie rozumiem tu pewnych argumentów w dyskusji. Czy naprawdę osoby w stanie grzechu nie można pobłogosławić? Przypomnijcie sobie, jeśli komuś z Was przydarzyła się kiedyś sytuacja grzechowa, to czy wychodziliście przed zakończeniem Mszy św, aby przypadkiem nie spadło na Was błogosławieństwo udzielane przez kapłana wszystkim jej uczestnikom? Błogosławieństwo to nie jest certyfikat niewinności. Jeśli ktoś jest w trudnym położeniu, gdy długotrwale nie potrafi wydobyć się z sytuacji grzechowej, to dlaczego odmawiacie takiej osobie błogosławieństwa osobistego? Moim zdaniem ona dobrze robi, bo otwiera Bogu możliwość na jakieś działanie w niej, zwiększa swoją ufność do Boga i może odnajdzie w sobie siły do podjęcia trudnych decyzji.
  • małgosia
    04.07.2018 13:54
    Tu nie chodzi o samo Błogosławieństwo bo i tak wszyscy go dostają na zakończenie mszy tu chodzi o coś innego, tzw. poprawność polityczna wchodzi do kościołów, Na zepsutym Zachodzie Europy, wszyscy chcą być równi, nie może być żadnej dyskryminacji.Osoby żyjące w stanie grzechu ciężkiego nie chcą być gorsze podczas rozdawania Komunii Św. dlatego też idą w czasie jej rozdawania.tylko pytanie -po co ?Żeby poczuć się lepiej?
  • Gość
    05.07.2018 08:22
    Gdzie w opisie Ostatniej Wieczerzy było takie rozróżnienie ? Poza tym dlaczego komunia pod jedną postacią, skoro „Pijcie z niego wszyscy” (Mt 26,27) ?
    • sp
      05.07.2018 15:00
      Wystarczająco dobitnie na temat rzeczywistości postaci eucharystycznych wypowiedział się św. Paweł, że "kto spożywa chleb LUB pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej".
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11