Czyli komuniści mieli racje nakazując ściąganie krzyży w szkołach i urzędach. Były one tam umieszczone jako sprzeciw przeciwko rządom PZPR. Ile to się człowiek może dowiedzieć na starość. Księża nas wtedy okłamywali, wołając: "brońcie krzyża".
ano - jak będzie przychodzil Syn Człowieczy nasz Pan Jezus Chrystus - to pewnikiem prtzed onym powrotem zada pytanie czy może na niebie ukazać się znak krzyża . bo może ony znak komuś przeszkadza i będzie musiał zmienić sposób swojego przyjścia pozdrawiam .
ew sw mateusza (0 Wówczas ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy będą narzekać wszystkie narody ziemi; i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach niebieskich z wielką mocą i chwałą. 3) - adyć tak jest napisane może to komu nie pasuje . no ale tak jest pozdrawiam , i nie ma co usówać .
Czy nie jest zawłaszczeniem krzyża stwierdzenie premiera Bawarii, że każe go wieszać jako "symbol kulturowy"? Religijne rozumienie krzyża jest jedynym sensownym rozumieniem, ale czy można od każdego obywatela, płacącego podatki i żyjącego w państwie, które nie jest teokracją, żądać uznania religijnego znaczenia krzyża?
Trochę mnie te komentarze zdziwiły. Czy piszący je na pewno przeczytali mój tekst albo jakiś inny? Bo wydaje mi się, że dość wyraźnie broniłem tej inicjatywy wieszania krzyża. Fakt, może zbyt ostrożnie. Nie napisałem, że jej przeciwnicy to wilki w owczej skórze, zaprzańcy, wrogowie Chrystusowego krzyża. Ale czy i bez takiego obraźliwego ich potraktowania wymowa tego tekstu nie była jasna? Już sam tytuł tytuł sugeruje, że traktuję to jako deklarację wiary...
A że potem napisałem o sensie krzyża? Ano napisałem. Czy to krytyka tych, którzy chcą te krzyże wieszać? Napisałem, że to oni i tylko oni takie drugorzędne znaczenie przypominali, pomijając jego istotę? No chyba nie wierzycie, ze przytoczeni przez mnie mnie w tym kontekście przedstawiciele niemieckiej lewicy i muzułmanie taką głęboką teologię krzyża reprezentują...
wieszanie krzyza ma sens jesli jest zwiazane z miloscia.Akurat Niemcy w ta milosc sie wpisuja rozwiazujac problem uchodzcow.Po tym jak zamkneliscie granice przed uchodzcami wy Polacy nie nabyliscie prawa o tym dyskutowac.Jak powiedzial dzis nasz papiez cytujac Jezusa i wiara i milosc bez uczynkow jest tylko iluzja czyli niczym.Pozawieszaliscie wszedzue gdzie sie dalo krzyze i co z tego wynika? Nic nie wynika.Puste symbole,zeby juz nie powiedziec ...kpiny.A po "poarciu" jakie udzieluscie nienarodzonym niepelnosprawnym to juz niczego dobrego oczekiwac nie mozna.
a moze lepiej jeszcze raz przeczytac to co napisal red. Macura i sie zastanowic? Co tak uchodzcy cie denerwuja? Sumienie cos wyrzuca? Maja Niemcy problem z integracja uchodzcow.I wiedzieli,ze tak bedzie dlatego poczatkowo granice zamkneli.Jednak Merkel przemyslala i jako chrzescjanka podjela decyzje.Otworzyc granice i nakarmic tych ludzi.Chrzescjanska Europa nam pomoze.I rzeczywiscie poczatkowo cala Europa oprocz nacjonalistycznych Wegier zadeklarowala pomoc. Jednak pozniej czesc Europy swoich ewangelicznych korzeni sie wyparla pomimo,ze papiez niestrudzenie apelowal i sam dawal przyklad.
gość 06.05.2018 22:29 "To nie jest taki zły pomysł z tymi uchodźcami. Może trzeba rozważyć przyjecie ich w naszym kraju. Jeśli nie uchodźcy, to zadomowią się tu znowu nasi starsi bracia w wierze i znów wyjdziemy na tej przyjaźni jak Zabłocki na mydle." I po co te teksty?
Błędne jest przekonanie, że krzyż Pana Jezusa jest zarezerwowany wyłącznie dla wierzących i może wisieć jedynie w prywatnych domach wierzących i chrześcijańskich ośrodkach kultu, gdzie indziej nie, bo: rani, razi, prześladuje, piętnuje, wyobcowuje, wyklucza, poniża i co tam jeszcze kto wymyśli. Krzyż ma prawo wisieć także w miejscach publicznych w krajach, które posiadają historię i kulturę chrześcijańską. Dla tych krajów to także znak rozpoznawczy, punkt orientacyjny, dlatego mają rację ci, którzy nie chcą go z tych miejsc publicznych usuwać. Tym razem władze od setek lat katolickiej Bawarii okazały się mądrzejsze, niż kard. Marks. Wielki plus dla nich!
Nie chodzi o jakieś "miejsce publiczne" lecz o miejsce służące do urzędowania. "Do Sejmu nie chodzi się na nabożeństwa tak samo, jak nie oczekuje się dewocjonaliów na półkach u rzeźnika." cyt. za: https://wiadomosci.wp.pl/o-pawel-guzynski-komu-w-katolickim-kraju-potrzebny-parszywy-rozdzial-kosciola-od-panstwa-6102411591763073a
Ile to się człowiek może dowiedzieć na starość.
Księża nas wtedy okłamywali, wołając: "brońcie krzyża".
A że potem napisałem o sensie krzyża? Ano napisałem. Czy to krytyka tych, którzy chcą te krzyże wieszać? Napisałem, że to oni i tylko oni takie drugorzędne znaczenie przypominali, pomijając jego istotę? No chyba nie wierzycie, ze przytoczeni przez mnie mnie w tym kontekście przedstawiciele niemieckiej lewicy i muzułmanie taką głęboką teologię krzyża reprezentują...
"To nie jest taki zły pomysł z tymi uchodźcami. Może trzeba rozważyć przyjecie ich w naszym kraju. Jeśli nie uchodźcy, to zadomowią się tu znowu nasi starsi bracia w wierze i znów wyjdziemy na tej przyjaźni jak Zabłocki na mydle." I po co te teksty?