Swiantynie sluzyly i sluzyc powinniny do sluchania Slowa, do wspolnego rozwazania, ale jak sie modlimy do Ojca naszego w niebie, to wchodzimy do pokoju i zamykamy za soba drzwi...by oblicza naszego gdy do Ojca sie modlimy nie widzieli ludzie. Biblie nie uwarza modlitwa w tlumie...przed tlumem Chrystus dzialac cuda, ktorymi zmuszal do rozarzan...a zapewne nie jeden z tlumu odalil sie od tlumu i w ukryciu wyslawial Boga w niebie. Naszym zadaniem nie jest obejmowanie calego swiata, a indywidualnie droga za Chrystusem...droga, ktora dla karzdego kto nia idzie jest rozna tylko cel jest ten sam...nie da sie zaczac drogi od szczytu jak jest proponowana.
Ty nie wiesz komu dac jalmuzne, Bog wie...dlatego jak bedzie ci przypomniane, ze dawales...zdiwisz sie i pomyslisz, komu ja dawalem jalmuzne? Bog poslal Syna swego na ziemie nie po to by podzialy zanikly...a poslal Syna by podzialy sie wzmoglo nawet w rodzinach...dlatego palcami sa wytykani ci sa oczernani i nazywani falszywimi prorokami ci...co w zyciu ziemskim nie uczestnicza i nie nie ida rownym krokiem, a i do wizji nauczycieli i przywodcow, ktorzy dzis ida rownym krokiem karku nie nagna....
Niech Bóg da siłę i mądrość papieżowi Franciszkowi! Ja też myliłem się, co do niego. Jest dobrym kapłanem, polecam książkę kard. Saraha (w moim mniemaniu kolejny Ojciec Święty :) "Bóg albo nic" można zmienić zdanie na pozytywne, co do papieża Franciszka. Świetne motto na Wielki Post: "Ponieważ wzmoże się nieprawość, miłość wielu oziębnie". W naszych czasach te słowa stały się ciałem. Miłość wielu chrześcijan oziębła.