• 1
    05.02.2018 10:06
    "mozna pic kawe i byc zanurzonym w Bogu"...ale nie mozna byc zanurzonym w Bogu nienawidzac uchodzcow czy tylko nawet symatyzujac z taka postawa albo i milczec wobec tej postawy.
    • gość
      05.02.2018 14:19
      Ciekawi mnie twoja opinia na temat II Wojny Światowej. Jak powinni zachować się Polacy? Mieli walczyć w obronie kraju czy nie. Może trzeba było się poddać?
      • 1
        05.02.2018 18:28
        jest jednak roznica.Polacy walczyli z najezdzcami.Gdy sytuacja stala sie beznadziejna stali sie uchodzcami.Znaczna czesc narodu jednak uciekla.To dalsza wojna i zaatakowanie krajow w ,ktorych byli uchodzcami pozwolila im sie w tych krajach zorganizowac.W przypadku Syrii jest inaczej.Wybuchla wojna bratobojcza.Mlodzi ludzie nie dostali szansy walki o wolnosc a jedynie wybor do ,ktorych zbrodniarzy sie maja przylaczyc aby mordowac tych czy innych sasiadow.Nie majac mozliwosci walczyc o wolnosc a niechcac stac sie zbrodniarzami poprostu uciekli i poszli w swiecie szukac schronienia.Zostac nie mogli bo jako mlodzi ludzie przez jedna albo druga strone zostali by uznani za zdrajcow tym samym wymordowano by ich i ich rodziny.
      • Gość
        06.02.2018 11:22
        "Znaczna czesc narodu jednak uciekla" czyli jaka? jedna czwarta? jedna trzecia? Doliczasz wywiezionych na roboty do Rzeszy czy zesłanych na Sybir?
      • 1
        06.02.2018 14:34
        znaczna czesc armi.Czesc tej,ktora sie poddala rosjanom skonczyla w Katyniu.
      • jo_tka
        07.02.2018 07:16
        jo_tka
        Tu wydaje mi się Pan cokolwiek niesprawiedliwy. Oni akurat próbowali uciec zagranicę w celu dołączenia do rządu i dalszej walki o Polskę. Wielu z nich, schwytanych przy próbie ucieczki, wylądowało w Wiśliczu Nowym, potem w Auschwitz (drugi transport).
      • 1
        07.02.2018 22:12
        tylko,ze ten rzad doprowadzil do wojny a pozniej "patriotycznie" uciekl niezapominajac o zlocie pozostawiajac samym sobie walczace wojsko i narod.Nie mam o nich dobrego zdania.Tak jak i o tych co uciekli ze Smolenska pozostawiajac kolegow na pastwe losu.A pozniej mieli jeszcze czelnosc oskarzac i pietnowac innych.
    • SF
      05.02.2018 18:00
      Ale w przypadku uchodźców nie myl zdrowego rozsądku z nienawiścią. To, że większość Polaków nie chce masowego napływu obcych kulturowo i religijnie ludzi, głównie młodych mężczyzn to objaw zdrowego rozsądku opartego o wiedzę o tym, co się dzieje w krajach z dużym odsetkiem muzułmanów.
      Ja nie mam do niech żadnej nienawiści i uważam, że należy im pomagać w krajach ich pochodzenia. Przyjąć można, czasowo, azylantów politycznych. A jest tak, że uchodźcy z krajów ogarniętych wojna stanowią niewielką część obecnych w Europie muzułmanów. Reszta to typowa emigracja ekonomiczna z podtekstem religijnym bardzo mocnym. Arabia Saudyjska wspiera potrzebujących finansując meczety w Europie, a nie daje grosza na poprawę sytuacji w muzułmańskich krajach, z których uchodźcy przyjeżdżają. Módlmy się więc o rozsądną pomoc, a nie wspieranie kolejnej wędrówki ludów.
      • 1
        05.02.2018 22:37
        SF jesli chodzi o emigracje zarobkowa sie zgadzam jednak mamy sytuacje wojny domowej i gigantyczna ucieczke ludzi przesladowanych i zagrozonych smiercia i torturami.. Kopacz cyt..."Chrzescjanie,ktorzy sa tam przesladowani w sposob barbarzynski zasluguja ,zeby kraj chrzescjanski jakim jest Polska szybko zareagowal i podazyl z pomoca...Decyzja w tej sprawie jest jednoznaczna.Zaczniemy od 60 rodzin". Co stalo sie pozniej?Kaczynski oglosil,ze ani jednego uchodzcy bo przynosza grozne choroby i pasozyty.Obnoszaca sie ze swoja poboznoscia Szydlo cyt... " nie przyjmiemy ani jednego uchodzcy" a wiec rowniez nie przyjmiemy przesladowanych naszych braci chrzescjan.Teraz powiedz mi jak ja prosty czlowiek,ktory czyta Biblie i zna nauke Jezusa mam ocenic polski kosciol katolicki i znalezc sobie w nim miejsce? Kosciol,ktory jednak nie poparl wyciagajaca reke z ratunkiem dla chrzescjan,Kopacz.Poparl Szydlo odcinajaca ta pomoc.Polski kosciol katolicki,ktory glosi cos przeciwnego niz papiez Franciszek.No jakbym na to niepatrzyl to przypomina to ostrzezenie z Izajasza 1 i jednak odpycha sama Biblia od takiego kosciola i go oskarza.A moze robie zle czytajac Biblie? Moze tak jak wy powinienem modlic sie i nienawidzic uchodzcow i usprawiedliwiac w kazdy mozliwy sposob niechec do udzielenia im pomocy i oszukiwac sumienie,ze uchodzcy napewno nie chcieliby mojej pomocy?
      • Gość
        06.02.2018 11:23
        co to jest "Polski kosciol katolicki" ? "tak jak wy powinienem modlic sie i nienawidzic uchodzcow" do kogo to? kto "nienawidzi uchodźców" ?
      • 1
        06.02.2018 14:40
        to jest wlasnie problem.Jaki wlasciwie jest polski kosciol katolicki?Prymasa Polaka czy o. Rydzyka?Jeden twardo opowiada sie za nauka Jezusa i przyjeciem uchodzcow a drugi nazywa ich nachodzcami i zamyka granice.Moj proboszcz nalezy do Rydzyka.Ale Biblii nie zna za to mnostwo modlitw i jest bardzo pobozny.Jak mam to ocenic? Co sie dzieje?Dwie sprzeczne postawy.Gdzie moje miejsce?
    • Gość
      05.02.2018 18:09
      znów temat "uchodźców"
  • Ppp
    05.02.2018 16:21
    Pomyślmy: całymi dniami człowiek tyra, chociaż wszechmogący nie jest. Dlaczego zatem Ktoś Rzeczywiście Wszechmogący nie mógłby się bardziej wysilić i raz na jakiś czas konkretnie pomóc?
    Ile możliwości, tyle odpowiedzialności – zatem wszechmogący znaczy WSZECHODPOWIEDZIALNY.
    Pozdrawiam.
    • Bezimienny
      05.02.2018 17:22
      Bezimienny
      No widzisz... Ty nawet nie wiesz ile razy Pan Bóg Ci pomógł. Nie wiesz, bo widzisz tylko to, czego nie dostałeś. A gdyby Ci nigdy nie pomagał, Twoje poczucie braku pomocy byłoby pewnie znacznie większe....
    • 1
      05.02.2018 18:33
      a nie przyszlo ci do glowy,ze to tyranie to najlepsza z modlitw?Przeciez po to zostalismy stworzeni aby pracowac a nie siedziec po kosciolach.Modlitwy i obrzedy sa dla takich co pracowac juz nie moga.Ich to wtedy dowartosciowuje i wzmacnia dajac im sens zycia.A nas uczac czlowieczenstwa.
    • Ktoś
      06.02.2018 01:19
      Może dlatego, że zwłaszcza dziś "tyrający" uczynili z pracy bożka, idola, który daje środki materialne pozwalające kłaniać się innym bożkom (dobrom materialnym, przyjemnościom). Dawniej ludzie musieli tyrać, żeby przeżyć. I choć było ciężko, to wiedzieli, że ich praca bez pomocy Pana Boga na nic się zda. Stąd też często powtarzano. „Jeśli nie macie Pańskiej pomocy, na nic się przyda wstawać o północy”. A dziś człowiek często myśli, że swoimi rękami w pełni zabezpieczy swój byt. Pan Bóg nie może tego wspierać. Bo wówczas człowiek zaczyna ubóstwiać dzieła swoich rąk i siebie samego, jako pana swojego życia. W rezultacie Pan Bóg przestaje być potrzebny.
      • 1
        06.02.2018 11:00
        zapewniam cie,ze wiekszosc tyra aby przezyc a nie ,ze sprawaia im to przyjmemnosc.To tylko w tych serialach jest inaczej
      • Ktoś
        07.02.2018 06:42
        Pan Jezus pokazuje nam także swoim życiem, że człowiek powinien i modlić się i pracować. Tak samo św. Paweł w swoich listach daje nam przykład i modlitwy i pracy. Bez modlitwy nie możemy żyć jako chrześcijanie. Jeśli modlitwa to budowanie relacji z Panem Bogiem, a nie tylko powtarzanie słów (samo wypowiadanie słów to dopiero początek modlitwy), to żadna wymówka pracy, braku czasu nie usprawiedliwia zaniedbywania modlitwy. To trochę tak, jak z rodzicami, którzy usprawiedliwiają pracą i obowiązkami zaniedbania w wychowaniu swoich dzieci. Dają dzieciom wszystko tylko nie swój czas. A przecież te prezenty, możliwości, które dają dzieciom nigdy nie zastąpią czasu poświęconego dziećmi. Podobnie i z modlitwą. Nie możemy naszymi, nawet najlepszymi czynami, nawet najbardziej potrzebnymi zastąpić modlitwy, czyli czasu w którym budujemy naszą relację z Panem Bogiem
      • Ktoś
        07.02.2018 07:06
        W Polsce mamy najmniejsze bezrobocie od lat. Mówi się coraz częściej o rynku pracownika a nie pracodawcy. Pracodawcy mają dzięki Bogu coraz mniej narzędzi, żeby zmuszać pracowników do niewolniczej pracy. Jeśli mimo to, ludzie pracują więcej i więcej to tylko po to, żeby spełnić nowe zachcianki. Obserwuje jednak inne zjawisko. Ludzie nie pracują więcej, ale czas, który mają nie przeznaczają dla Pana Boga, lecz na inne ważniejsze dla nich zajęcia lub osoby. Po prostu jeśli człowiek nie ma przekonania, czyli wiary, że jego życie zależy od Pana Boga a nie od czegoś lub kogoś innego to nie widzi sensu, żeby walczyć w swoim życiu o czas na modlitwę.
      • 1
        07.02.2018 11:00
        widzisz to jest tak.Jak sie juz ma na chleb to chcialoby sie i dach nad glowa dla siebie i swoich dzieci.A to duzo kosztuje.Ci co to maja nie zrozumia tych co na to pracuja.Pan Bog nie stworzyl po to Adama i Ewe aby po kosciolach wysiadywali i nieszpory spiewali ale po to aby wspol z nim pracowali i zmieniali swiat.W nagrode moga sobie w kosciele posiedziec.Wielu jednak uwaza,ze jest odwrotnie.Jakas symetria rosadku musi w tym byc.
      • Ktoś
        08.02.2018 06:22
        Nie mogę odpowiedzieć pod twoim komentarzem, więc piszę tutaj. Zdaje się, że mylisz modlitwę z długim przebywaniem w kościele. Symetrię o której mówisz dyktuje nam życie i rachunek sumienia. Gdyby każdy z nas wieczorem przez 2 minuty jak zalecał św. Ignacy najpierw podziękował za wszelkie dobro, którego doświadczył w danym dniu (Które sam uczynił i które jemu i innym uczyniono), a potem przypomniał sobie swoje grzechy, to wówczas nie było by problemów z tą symetrią. Człowiek zobaczy czy nie zaniedbywał pracy lub modlitwy w swoim życiu. Modlitwa to nie jest jakiś komfort w życiu chrześcijanina. Ciężko pracowałem to teraz mogę iść się pomodlić. Modlitwa nie jest nagrodą za pracę, modlitwa nie jest również posiedzeniem sobie w Kościele! Chrześcijanin ma pracować i modlić się. I jeszcze jedno. Bardzo często tzw. rozsądek zwłaszcza kształtowany przez współczesną mentalność może nie mieć wiele wspólnego z zasadami Ewangelii.
      • 1
        08.02.2018 20:21
        nie widze,zadnego sensu przebywania w kosciele i traceniem czasu na wypowiadanie czy wyspiewywaniem poboznych formulek jesli nie idzie to w parze z nauczaniem Jezusa.Wiele lat temu pewien ksiadz na kazaniu opowiedzial jak na prosbe poboznej kobiety Jezus zgodzil sie ja odwiedzic.Przygotowala wszystko na przyjecie goscia a ktos puka.Glodne dziecko.Idz teraz stad przjdz pozniej bo czekam na goscia.Potem jakis zebrak.Nie mam czasu dla ciebie idz bo czekam na goscia....No dzien minal a Jezus nie przyszedl.Wieczorem na modlitwie kobieta z wyrzutem do Jezusa -Obiecales nie przeszedles!- Jak to nie przyszedlem? Wiele razy pukalem do twoich drzwi a ty wyrzucalas mnie bo czekalas na jakiegos znamienitego goscia...Tak wiele lat to bylo a ja nadal pamietam i tak postepuje.Pan Bog poczeka,czlowiek potrzebujacy wymaga natychmiastowej pomocy.Nie tam gdzies na miejscu czy pozniej bo teraz sie modle...Tu i teraz.To jest cala Biblia.
      • Ktoś
        09.02.2018 04:23
        W chrześcijaństwie jest zawsze i i. I modlitwa i praca i miłosierdzie. Widocznie masz jakieś przykre doświadczenia związane z tym, że ludzie przychodzący do Kościoła nie żyją później Ewangelią. Ja tego nie spotkałem.
      • 1
        09.02.2018 06:49
        czyli jesli uchodzcow nie przyjeto to milosierdzia nie ma a wiec zgodnie z tym co piszesz to,ze w Polsce chrzescjanstwa nie ma
      • Ktoś
        09.02.2018 16:19
        Możesz podać dowód twierdzenia, że jeśli w Polsce nie przyjęto uchodźców to nie ma miłosierdzia? Bo ja mogę podać wiele kontrprzykładów ludzi, którzy codziennie świadczą dzieła miłosierdzia w stosunku do innych ludzi. To jest trochę tak jakby wziąć sytuację człowieka, który cały dzień pomagał innym, a wieczorem nie pomógł komuś potrzebującemu. Nie świadczył ten człowiek miłosierdzia?
      • 1
        10.02.2018 14:33
        jedna premier ....cyt "Dzisiaj przyjecie tych ,ktorzy uciekaja ze swojego kraju w obronie wlasnego zycia jest naszym obowiazkiem"...Kopacz zadeklarowala,ze na poczatek przyjmie 60 rodzin ze Syrii,chrzescjan barbarzynsko przesladowanych"...Kacznski w kampani wyborczej przyrzekl,ze nie przyjmie nikogo a pozniej potwierdzila to Szydlo "nie przyjmiemy nikogo".Potwierdzil to Morawiecki.Nie ma mowy o przyjeciu uchodzcow i rzad sie nie ugnie i nie ugial nawet wtedy gdy apelowali o to biskupi i prosil Caritas.
      • 1
        11.02.2018 09:00
        temat uchodzcow walkowany jest tu na okraglo.Faktem jest,ze nie przyjeto uchodzcow a nawet oparto zwycieska kampanie wyborcza na nienawisci do nich.I to nawet na nienawisci do naszych braci chrzescjan barbarzynsko mordowanych na Bliskim Wschodzie i Afryce.Tak postapil katolicki narod podczas gdy ateisci w ogromnej wiekszosci gotowi byli i pospieszyli przesladowanym z natychmiastowa pomoca.Jakie z tego ,mam wyciagnac wnioski? Jezus jednoznacznie uzaleznia zbawienie i potepienie wieczne od udzielenia schronienia uchodzcom tak jakby to dotyczylo jego samego.
  • robak
    05.02.2018 18:40
    modlitwa to przyjacielskie przebywanie z Bogiem - św tersa od Jezusa , wspaniała nauczycielka modlitwy - niestety , ale zapomniana . - dobrze jest oprocz tej zwyklej codziennej modlitwy - przeznaczyć Bogu jeszcze poł godziny po to tylko aby z nim przebywać - ot tak posiedzieć i posłuchać , a może coś nam powie , a może jego kroki usłyszymy - . warto jest posiedzieć z Jezusem Chrystusem o nic nie prosząc nic nie mówiąc - ot tak . pozdrawiam
  • paulus
    05.02.2018 18:58
    nalezy sie modlic czesto....myslac o Bogu.... i dziekujac Bogu...kazda okazja a nawet najciezsza praca jest dobra....na wymowke znajdzie sie zawsze powod....ile dasz tyle masz....100%...Szczesc Boze.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11