• Ppp
    28.12.2017 07:36
    Wszystko się zgadza, jeśli mówimy o aborcji na życzenie.
    Są jednak sytuacje, kiedy to aborcja jest ratowaniem życia – kiedy stan matki i dziecka jest taki, że bez aborcji, umrą oboje. Zatem zawsze trzyba zostawić sobie ten 1% rezerwy na sytuacje skrajne.
    Pozdrawiam.
  • Wincenty Mateusz
    28.12.2017 23:30
    Mam niepełnosprawne dziecko. Modliłem się o nie, bo to łaska… Jest naszym skarbem i darem z nieba. Największym. NIE WOLNO, NIE WOLNO omijać V przykazania, kiedy człowiek jest jeszcze w środowisku matki. Te dzieci zmienią świat! Ale "pokolenie szatańskie" nie chce, by demonom została odebrana władza…
  • impactor
    08.01.2018 20:40
    impactor
    "Każdy ma prawo się urodzić" – na pierwszy rzut oka brzmi sensownie, prawda? Niestety, wielu ludzi zatrzymuje się na tym pierwszym wrażeniu. Tymczasem, jeśli poświęcić kilka sekund na zastanowienie się nad znaczeniem tych słów, sprawa zaczyna wyglądać diametralnie inaczej.
    Cóż takiego oznacza słowo „każdy”? Oczywiste, że „każdy” = każda osoba. A co to jest „osoba”? Czy „osoba” = zapłodniona grupa komórek, czy raczej „osoba” = organizm żywy posiadający samoświadomość? Wbrew temu, co niektórym mogłoby się wydawać - odpowiedź jest od dawna jednoznaczna dla całego społeczeństwa - no bo czy płody są podmiotem prawa spadkowego? Albo czy człowieka po stwierdzeniu śmierci mózgowej podtrzymujemy przy życiu? No właśnie. Tak więc skoro o byciu osobą decyduje obecność samoświadomości, a co za tym idzie do czynienia z osobą mamy dopiero po narodzinach, a przed śmiercią mózgu, to stwierdzenie „każdy ma prawo się narodzić” jest równie sensowne, co pytanie „co czuje kamień?” (i pomijam tutaj osoby, którym wydaje się, że takie pytanie w sferze faktycznej jest na miejscu (m.in. dlatego, że są na granicy kwalifikowania się do bycia „osobą” z racji jakości posiadanych fakultetów intelektualnych)).

    Tak więc mając powyższe na uwadze, okazuje się że w przypadku pana Bawer Aondo-Akaa - tak jak i przypadku każdego innego obrońcy nienarodzonych "osób" - mamy do czynienia z kimś, kto próbuje odebrać najbardziej podstawowe z praw człowieka - prawo do decydowania o własnym ciele i życiu osobie istniejącej (kobiecie), na rzecz prawa osoby nieistniejącej (płodu).

    A to mówi nam dwie rzeczy:

    Pierwszą – że tytuł artykułu/wywiadu „Nie ma głupich ludzi” jest oksymoronem, ponieważ zaraz pod tym tytułem zamieszczony jest dowód na to, że Bawer jest człowiekiem głupim, gruntownie ogłupionym i zdemoralizowanym przez religię.

    Oraz drugą – że Bawer jest niemoralną, antyludzką bestią, która uzasadnia swoje bestialstwo wobec innych wyznawaniem absurdalnego boga Jahwe z podrzędnej mitologii ugarycko-kananejsiej.
    Owa niemoralność chrześcijanina nie jest specjalnie zaskakująca, ponieważ czego innego mielibyśmy spodziewać się po wyznawcach boga, którego Biblia przedstawia jako średnio rozgarniętego małostkowego potwora, propagatora niewolnictwa, masowych gwałtów i czystek etnicznych, oraz zasady że jedynym niewybaczalnym występkiem, za który należą się wieczne tortury, jest niekochanie go całym sobą?
    Ta konkluzja jest tak boleśnie oczywista, a jednocześnie tak jeszcze przerażająco nieobecna w bezrefleksyjnym społeczeństwie. Na szczęście dla dobra i moralności owa bezrefleksyjność wydaje się wchodzić w stan remisji.

    „Bez religii, dobrzy ludzie będą postępować dobrze, a źli ludzie – źle. Ale aby dobrzy ludzie postępowali źle – do tego trzeba religii.”
    - Steven Weinberg

    ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
    Czy powinieneś wierzyć w boga? Sprawdź: http://www.filmweb.pl/user/impactor
    • Remek
      26.05.2018 07:29
      Bardzo to pięknie i inteligentnie brzmi, ale niestety widać tu dużo błędów logicznych i merytorycznych. Po pierwsze, "płód" lub raczej jak prawnicy słusznie mówią nasciturus w pewnych przypadkach jest podmiotem prawa zwłaszcza spadkowego. Po drugie, twierdzi Pan, że z osobą mamy do czynienia w chwili kiedy jest samoświadoma. Rozumiem w takim razie, że noworodki nie są osobami, ponieważ nie są samoświadome albo przynajmniej nie w pełni samoświadome i jako takie powinny podlegać unicestwieniu jeśli tylko nie spełniają jakichś kryteriów albo po prostu nie podobają się swoim rodzicom. Po trzecie, użycie słowa osoba zamiast człowiek stanowi manipulację, chociaż gdyby Pan użył jeszcze słowa osoba we właściwym rozumieniu jako kogoś kto jest osobno to dałoby się jeszcze to spiąć w logiczną całość. Z człowiekiem zaś mamy do czynienia od poczęcia, ponieważ nie da się logicznie wskazać żadnego innego momentu "początku" bytu ludzkiego. Uprzedzając absurdalny argument, że jest to chwila narodzin, który to moment i tak wydaje się Pan podważać mówiąc że osoba to byt samoświadomy, trzeba zadać sobie pytanie czy na godzinę czy nawet minutę przed narodzeniem mamy do czynienia już z człowiekiem czy nadal ze zlepkiem komórek? Myślę, że absurd jest widoczny na pierwszy rzut oka. Pomimo tego, że błądzisz Bracie polecam Cię Bogu na modlitwie i z serca Ci błogosławię +
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11