„sprawia wrażenie, że bardziej zależy mu na psychologicznym i emocjonalnym dobrym samopoczuciu wiernych niż na zbawieniu ich dusz” - z tym zdaniem się zgadzam
Lepiej poczekać z oceną pontyfikatu. Jest oczywiście inna szkoła, mówiąca, że podsumowanie może mieć miejsce na początku. Coś jak nagroda Nobla dla Obamy, za wielkie osiągnięcia - które dopiero nadejdą. (weryfikuj mnie weryfikuj)
https://www.lifesitenews.com/news/2016-the-year-pope-francis-finally-showed-his-hand