• Awa
    03.11.2016 20:45
    Awa
    spieszmy się łapać autorytety...tak szybko odchodzą
  • Zaba_na_Rowerze
    04.11.2016 00:40
    Zaba_na_Rowerze
    Autorytet, jak wiadomo, jest znany z tego, że jest autorytetem.
  • M.R.
    04.11.2016 21:18
    Cóż podpisałem się jak zwykle, więc szanse, że to co napiszę, będzie zamieszczone są żadne. Proszę Księdza, o czym Ksiądz pisze? O jakim rozeznaniu? O tym, o którym Franciszek mówi przywołując postać Maryi? O tym panegiryku, zawartym w jego biografii? O tym, o którym mówił do polskich jezuitów (odcienie szarości)? A może o tym w Amoris Letitia? Po co pisać felietony o... niczym? Mamy jakiś urząd kontroli publikacji i widowisk w Polsce, że trzeba tak pisać? A może Kongregacja Wiary nie pozwala? Cenzura wewnętrzna? Za głupi jestem, by na stare lata rozwiązywać rebusy. Jam mam inny problem z tym pontyfikatem, który określiłbym jako chaos i dezorganizację połączoną z brakiem jakiegokolwiek czytelnego nauczania, ba z brakiem jakiegokolwiek nauczania, chyba że za takie przyjmiemy to zawarte w Laudato si, jedynej oficjalnej wykładni nauczania papieskiego. Szczerze, to pierwszy raz zetknąłem się z encykliką, która liczy prawie 200 stron, a tow. Michnik zażyczył sobie, by cytaty z niej wisiały w gablotkach w każdym polskim kościele. Wiszą? Bo nie byłem w kraju ze dwa lata... Ja mam problem z tym nauczaniem taki, że trudno przebrnąć przez to morze wodolejstwa, a jak się dociera do konkretu, to zazwyczaj stoi on w całkowitej sprzeczności z moją wiedzą zawodową (a mój podstawowy zawód to jednak ochrona środowiska. Takie studia skończyłem w stanie wojennym i wyleciałem z PAN-u w trakcie robienia doktoratu za Solidarność). Jeśli przyjmę autorytet papieża w tej sprawie, podkreślony powagą encykliki (jedynej), to moje rozeznanie życiowe było do... Okazuje się, że hipotezy naukowe w żaden sposób nie potwierdzone, że teorie intensywnie promowane przez lobbystów i różne dewianckie środowiska pseudoekologów, którzy potrafią się przywiązać do drzewa i wisieć tygodniami, albo coś wysadzać w ramach ochrony, ale nie potrafią zaproponować niczego sensownego (oprócz sączenia kasy), bo się kompletnie nie znają na tym czego bronią, muszę przyjmować za pewnik i prawdę wiary katolickiej! Na szczęście dla mnie zmieniłem zawód i mogę ochronę środowiska zostawić papieżowi, nie przejmując się nauczaniem stojącym jak dla mnie w sprzeczności ze zdrowym rozsądkiem i wiedzą naukową, za to będącym przejawem rozległych zainteresowań i niezwykłych fascynacji tego papieża. Tak więc nie mam problemu z uznaniem jego autorytetu w dziedzinie ochrony środowiska, bo nie wykonuję już tego zawodu i nie mam dylematu sumienia co zrobić z podręcznikami moich profesorów. Ale proszę mi wskazać choć jedno oficjalne nauczanie z dziedziny teologii i moralności, jeśli mam uznać ten autorytet, który mnie obowiązuje! A nauczanie nieoficjalne i praktyki duszpasterskie wprowadzane tylnymi drzwiami, jako że są nieoficjalne, zupełnie mnie nie interesują, bo mnie nie dotyczą. A to co o nich myślę, jest na tym portalu absolutnie niecenzuralne, to już wiemy.
    • M.R.
      05.11.2016 23:51
      Skoro poszło (inna sprawa, że nie wiem ile powisi), to dołożę jeszcze swoje trzy grosze. Bynajmniej nie uważam, że największym polskim problemem jest... "nieuznanie autorytetu papieża Franciszka" (Tak na marginesie, jest jakieś pęknięcie w tej biografii, pęknięcie, które próbowałem zrozumieć, a które niektórzy biografowie wyjaśniają wstrząsem jakim było dla niego aresztowanie dwóch jezuitów, zwolenników teologii wyzwolenia, działających w fawelach jako księża robotnicy. Bergoglio miał wtedy poglądy bardzo tradycyjne, konserwatywnie katolickie i po wielokrotnych, bezskutecznych próbach napomnienia, jako przełożony musiał współbraci suspendować, a to oznaczało automatycznie zgodę na aresztowanie, a w ślad za tym tortury. Za wstawiennictwem Bergoglio ci byli księża zostali uwolnieni, prosił ich o przebaczenie i wybaczyli mu, ale gdy zaczął odpowiadać za cały Kościół w Argentynie, nie tylko nie zlikwidował, jak wcześniej, tej posługi księży robotników, ale wręcz ją zwiększył. Podobnie się stało z homoseksualizmem, którego był zdeklarowanym przeciwnikiem, a potem zaczął się obnosić publicznie z tymi przyjaźniami pośród homoseksualistów, jednocześnie dystansując się od obrońców tradycyjnych wartości. Nie wiem, czy to była rzeczywista przyczyna, ale myślę, że część kardynałów głosująca na Bergoglio, głosowała na zupełnie innego kardynała, niż ten którego wybrała, stąd takie zamieszanie co do jego osoby). Ja myślę, że Franciszek w pewnym momencie przestał wierzyć w tradycyjny Kościół - w jego kraju był on zjednoczony z totalizmem łamiącym podstawowe prawa człowieka. Dlatego, jak mi się wydaje sporym wstrząsem było dla niego osobiste zetknięcie się z Kościołem polskim. Myślę, że on ma dobrą wolę i chce go ocalić. Bo wg mnie dla Franciszka bitwa w świecie o Kościół katolicki w kształcie jaki znamy z posługi poprzednich papieży, Jana Pawła II, Benedykta XVI i poprzedników, jest już przegrana. Dlatego Kościół w Polsce jest z tego punktu widzenia cennym skansenem, tak długo, jak długo uda się go zachować, będzie można przywozić do Polski katolickie wycieczki i pokazywać: "Popatrzcie tak kiedyś wyglądał katolicyzm". Nie wiem, być może się mylę, ale wg mnie Papież nie widzi polskiego Kościoła, jako przykładu do naśladowania dla Kościoła powszechnego. Natomiast Kościół w kraju ma w tej chwili inny problem - jest nim PiS. Bo jeśli nie PiS, to co? Wiec stąd to głuche milczenie hierarchii, gdy premier wpierw tłumaczy, że PiS jest za obroną życia, ale to musi być projekt obywatelski, by nie było podejrzeń o stronniczość partyjną, a potem prezes PiS bezwstydnie ten projekt uwala, tłumacząc, że... był atakiem na Kościół i PiS musiał wystąpić w jego obronie, uwalając projekt obywatelski! Nareszcie wiem czemu zawdzięczamy wszystkie niepowodzenia i odstępstwa od prawdziwej wiary w 2 tysiącletniej historii Kościoła (nie było PiS-u!). Co to będzie, gdy PiS-u zabraknie? Stąd zapewne to milczenie hierarchii, (którego bym sobie nie był w stanie wyobrazić w czasach Jana Pawła II, czy kard. Wyszyńskiego), jak też miałem opory, czy zabierać głos w tej sprawie, bo jak nie PiS, to kto? Palikot? KUL-owski filozof Hartman, czy może (była na szczęście, mam nadzieję) posełka Grodzka, o innych nie wspominając. Pewnie też tym (i dotacjami, bez których, przy niewystarczającym wsparciu wiernych byłoby trudno) należy tłumaczyć głuche milczenie szefostwa, gdy na łamach jedynego katolickiego niezależnego medium, Antoni Macierewicz, którego skądinąd bardzo cenię, robi słuchaczom wodę z mózgu, traktując ich jak katolickich debili, którym da się wcisnąć dosłownie wszystko. I to jest problem rzeczywisty - brak czytelnych autorytetów w czasach kompletnego chaosu i całkowitego zamieszania. Źle to nam "wróży" na przyszłość. A jedyny, niekwestionowany autorytet powszechny, który mieliśmy, ni stąd ni z owąd abdykował.
  • opodal
    05.11.2016 10:44
    Wie Ksiądz ... czytałem wiele porządnych tekstów w prasie komunistycznej pochodzącej z końca lat osiemdziesiątych , niektóre pociągnięcia rządu M.F. Rakowskiego mogły by być aktualne i dzisiaj ,ale to nie mogło zmienić faktu ,że ów ostatni [ i całkiem sensowny ] zryw intelektualny tamtego systemu spalił na panewce ...bo niósł " na plecach "odium historii i społeczna dezaprobatę .

    Przecież i w przegranych drużynach bywają dobrzy piłkarze , ale to nie zmienia faktu ,ze piłka nożna ...podobnie jak i ewangelizacja to GRA ZESPOŁOWA , jeżeli najlepszy nawet zawodnik drużyny która przegrywa jest niepocieszony to o ile lepiej czuje się mały gracz z drużyny wygrywającej ?

    A pamięta Ksiądz co powiedział Jezus o Janie Chrzcicielu ? lecz i on wielki człowiek jest mniejszy od tych najmniejszych z "nowej drużyny "

    Daleki jestem od wypowiadania się w tematach które Ksiądz i inni błyskotliwi Komentatorzy obracają się bardziej płynnie , wiem że chrześcijaństwo przegrywa ....to pewne , dżentelmeni nie spierają się co do cyfr.
    Lecz czy Syn Boży odnajdzie wiarę kiedy wróci ?

    A co do krytykantów , fakt , bywają złośliwi , ale są i tacy którzy pomimo swojej niewiedzy przewyższają tych wykształconych ,bo maja szacunek do Prawdy ...

    A prawda jest taka ,że "Titanic " tonie i nie pora tutaj na kontemplowanie piękna okrętowych mebli ale na ...zbijanie tratwy i może się suma summarum ,ze ci niewykształceni choć niewykształceni są ...mądrzejsi ...a jednak mądrzejsi

    A cóż to jest mądrość ? przypowieść o pannach mądrych i głupich ...mądrość to umiejętność zajrzenia w przyszłość i przystosowanie się do niej ...
    Owi uczeni w piśmie pomimo pokaźnych zasobów wiedzy nie widzą [ nie chcą widzieć ? }nadchodzącego upadku, ponoć orkiestra na "Titanicu :" grała do końca ...ponoć uczeni w piśmie widzą komary , detale a nie zauważają wielbłąda , góry o która przyjdzie uderzyć , owszem już nadchodzi zderzenie już blisko ....

    Proszę się nie dziwić zatem krytykantom , oni na miarę swoich skromnych możliwości STARAJĄ SIĘ [ przynajmniej tyle } zapobiec katastrofie ....
    uczeniu w piśmie wydają się być ślepi ...albo obojętni .

    Ad rem , jeśli się mylę to proszę wskazać tekst tyczący zagrożeni kościoła , analizy przyczyn i sposobów zapobieżenia upadkowi , a...jest taki ? To właściwie z jakich tekstów maja korzystać ci zaniepokojeni ?

    Eh ! tyle publikacji ....nie na temat .

    Co ? ze "bramy piekielne go nie zmogą ? fakt , ale czy w tym ostatnim kościele który doczeka się paruzji nie będzie w składzie krytykantów, postrzeleńców zamiast infułatów ...nie wiem , wiem ,że w tym co czytałem [ przepowiednie ] jest napisane ,że wielu z dostojników kościoła i uczonych w piśmie odda cześć bestii , można w to nie wierzyć , nie ma obowiązku ale ....widzę ,ze powoli już to się staje.

    Resume , wydaje mi się , ze owi internetowi krytykanci [ nie myślę o trollach ] są z "innej drużyny " i dlatego wygrają , nie , jeszcze nie teraz. Widział ksiądz emeryta żyjącego na psiej emeryturze który tryumfalnie omiata wzrokiem "tamtego" dobrze uposażonego ubeka przy wejściu na cmentarz ? tak przed świętem
    Jeśli nie, to pragnę poinformować ,że to daje niekiedy więcej niż ...książki.

    No tak ale przed cmentarzem ...tak oni wkrótce zejdą z tego świata , maja swoje lata , tylko CO IM ZOSTANIE ? jeden ma skarby drugi ...barachło.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6