Do reformy Kodeksu Prawa Kanonicznego dotyczące spraw o orzeczenie nieważności małżeństwa nie trzeba było nawet speckomisji, wystarczyło motu proprio. Teraz na warsztat idą diakonisy, po nich będzie poluzowanie święceń kapłańskich. Już był balon próbny w postaci propozycji szybkiej ścieżki święceń kapłańskich dla żonatych mężczyzn. A zapanuje powszechne kapłaństwo Ludu Bożego.
W najbliższym otoczeniu Jezusa dziwili się, że On rozmawia z kobietą. W kościele nadal tak jest. W czasie spotkania z papieżem siostry siedziały na obrzeżach - bo służący siedzi w kącie. Jakże on może chcieć więcej???!!!
A po co? Tę sprawę już dawno rozstrzygnięto. Jan Paweł II jednoznacznie zakończył temat. Tak kiepsko z pamięcią czy znowu Franciszek chce zasiać trochę zamętu?
Zamęt zasiewają wyłącznie prasowe komentarze do wypowiedzi papieża i to najczęściej ze strony nie znających się na rzeczy lub też niezrozumienie przez słuchaczy.
A nie byłby tu konieczny przynajmniej Synod Biskupów?
Teraz na warsztat idą diakonisy, po nich będzie poluzowanie święceń kapłańskich. Już był balon próbny w postaci propozycji szybkiej ścieżki święceń kapłańskich dla żonatych mężczyzn. A zapanuje powszechne kapłaństwo Ludu Bożego.
Tę sprawę już dawno rozstrzygnięto. Jan Paweł II jednoznacznie zakończył temat.
Tak kiepsko z pamięcią czy znowu Franciszek chce zasiać trochę zamętu?