Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Niemal 30 lat posługi Sióstr Urszulanek NMP Niepokalanej z Gandino w Polsce.
Jeśli szukasz pracy w Watykanie wejdź na portal: "Lavora con noi" - "Pracuj z nami".
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.
Wolni chrzescijanie kojarza mi sie z pewnego rodzaju przemoca religijna ,zeby nie powiedziec terroryzmem religijnym. Bo jakze moge modlic sie do Boga jezeli mam w sercu pelno jadu i nienawisci do innych??
"kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia". Tu widać, że dla Kościoła obraz nie jest celem a tylko środkiem.
Pisze pan:
"Jeżeli rozmawiam z kimś kto jest obecny przy mnie to nie potrzebuję jego zdjęcia, żeby sobie taką osobę przybliżyć".
Człowiek to nie tylko dusza ale i ciało, a więc i zmysły. Potrzebuje czegoś namacalnego, materialnego. Obecność obrazu Pana Jezusa czy świętych pomaga oderwać uwagę od codzienności i skupić się na nadprzyrodzonym.
Dlaczego uważać za coś zdrożnego że ktoś chce mieć koło siebie wizerunek kogoś bliskiego i traktuje go z atencją? Ile osób trzyma w portfelu zdjęcia współmałżonków i dzieci? Mimo, że widują ich każdego dnia. W domach też mamy zdjęcia najbliższych. Stawiamy je na eksponowanym miejscu, czasem je nawet całujemy tęskniąc za osobami na nich uwiecznionymi. Nie pozwolilibyśmy by ktoś wykorzystał je np. jako wyściółkę kuwety dla kota mimo że mamy świadomość, że to tylko obraz, a nie osoba. W przypadku wizerunku Świętych Osób czy świętych jest podobnie, tylko bardziej, bo mamy świadomość że na tym wizerunku jest ktoś kto jest niezmiernie ważny.
--
Naprawdę nie pojmuję skąd taki wniosek. Bałwochwalstwo polega na oddawaniu czci należnej Bogu komuś/czemuś innemu. Z obrazami jest inaczej. Z opisanych w innym komentarzu powodów wizerunki są tworzone i traktowane inaczej niż inne obiekty. Ale wierzący katolik (ani chyba nikt inny poza przypadkami "specjalnymi") nie uważa przedmiotu za jakąkolwiek osobę, ani nie uważa świętego za kolejną osobę Boską. Czy wybierając numer w telefonie, do którego ma pan przypisane zdjęcie danej osoby jest pan przekonany, że dzwoni do tego zdjęcia?
I proszę zauważyć, że inne podejście mają do obrazów katolicy, a inne prawosławni.