• abc
    20.10.2014 08:17
    Fatalna jakość tłumaczenia
  • Bella
    20.10.2014 08:41
    Wspomniano o opuszczonych ale ileż więcej i bezzasadnie poświęcono czasu i zainteresowania tym ,którzy żyją w grzechu chcąc ten grzech zalegalizować :( . Dla mnie rozmawianie o sakramentach dla ludzi wchodzących w nowe związki po opuszczeniu sakramentalnego małżonka to jak rozmowa o każdym innym grzechu ciężkim popełnianym z premedytacją .Czy kobietom popełniającym aborcję i deklarującym podczas spowiedzi ,że będą to robiły nadal też będzie to akceptowane a jak przyjdzie morderca i powie ,że nadal będzie zabijał tez będzie mógł przyjmować komunię ? I będą dla nich tworzone duszpasterstwa ? Może Kościół wprowadzi kategorię grzechu ciężkiego i mniej ciężkiego ?! Co mam mówić dzieciom ? Kiedy ja trwam w wierności a mój mąż ma partnerkę chodzi do Kościoła ,jest otoczony większą troską kościoła niż ja ? Teraz mój syn chce ożenić się po co ma myśleć o trwałym związku ?skoro Kościół chociażby myśli o tym by ułatwić życie tym co odeszli."Spoko mamo ,jak nie wyjdzie to się rozejdziemy ..." Gdzie w tym 10 przykazań ? BÓG ? Cała ta dyskusja jest gorsząca . Są przykazania ,jest spowiedź
    1. Rachunek sumienia
    2. Żal za grzechy
    3. Mocne postanowienie poprawy
    4. Wyznanie grzechów
    5. Zadośćuczynienie Bogu i bliźnim
    Po niej po rozgrzeszeniu każdy może przyjmować Komunię. O co chodzi ?
    A jak ktoś decyduje się na życie w permanentnym grzechu cudzołóstwa dlaczego Kościół chce go głaskać po główce zamiast nawoływać do poprawy ? Zróbmy tak i z innymi grzechami.Niech grzesznicy przychodzą do Kościoła żeby słuchać o miłości Boga do ludzi ale czy ta miłość to pobłażanie ? Miłosierdzie zostawmy Bogu ...
    • ika
      20.10.2014 14:26
      Bello, nikogo nie zmusi się do kochania. A gdyby twojemu byłemu mężowi nie udał się związek z nową drugą żoną skąd będziesz miała pewność, że szczerze żałuje jeśli będzie chciał wrócić. I czy ty będziesz w stanie być z nim wiedząc i mając świadomość, że współżył z inna kobietą i jest nieczysty a może ma też z nią dzieci. to oczywiste i proste, że jeśli ktoś odchodzi to nie kocha tylko robi co jemu jest wygodne w danej sytuacji. Egoizm nie ma nic wspólnego z miłością. Skoro nie było przedtem szczerej miłości skąd pewność, że ona w waszym związku w przyszłości w ogóle nadejdzie. To stek bzdur z tym powrotem, to fantazja, której nie realizowałabym - masochizm - trzeba prawdę w tym widzieć a nie wybujałą fantazję. Obrzydliwe jest to, że były mąż współżyje z inną kobietą po czym wraca do I żony i też nią współżyje.
  • Maciej 1
    20.10.2014 10:51
    51. Również sytuacje osób rozwiedzionych, które wstąpiły w nowe związki, wymagają uważnego rozeznania i towarzyszenia im z wielkim szacunkiem, unikając wszelkiego języka i postawy, które dałyby im odczuć, że są dyskryminowane oraz popierać ich udział w życiu wspólnoty.
    Więc cicha aprobata. Nic się nie stało, wasz wybór partnera był nietrafny. Zapraszamy was do wspólnoty i tam znajdziecie pocieszenie.
    Czy tego oczekują Ojcowie Kościoła?
  • :)
    20.10.2014 16:12
    Pani Belloo - Pani metoda to ukarać wszystkich za to, z nie udała się Pani małżeństwo. Pozostawmy karanie Panu Bogu
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11