Również wyrosłam w Oazie, byłam animatorką. Ostatni raz (jako animatorka) byłam na Oazie 10 lat temu... Mnóstwo czasu. Później różnie w życiu bywało, czasami bardzo źle. Ale kiedy ponownie nawracałam się do Boga, do Kościoła, ksiądz powiedział mi, że wspólnota oazowa była jednym z najmocniejszych fundamentów, które nie pozwoliły mi do końca zapomnieć o Jezusie. Przez te wszystkie lata faktycznie miałam przed oczyma cudowne doświadczenia dotyku Pana Boga, których doświadczyłam jako oazowiczka, animatorka... Jestem wdzięczna, że mogłam być częścią Oazy, która zawsze będzie w moim sercu miała swoje szczególne miejsce :)