Służyłem wiosna 68 z alumnem Andrzejem Rapsiewiczem w JW 2016 w Wałczu. Był świetnym radiotelegrafistą. Po ukończonej służbie wrócił do seminarium. Gdy umarł (55), dowiedziałem się, że był bardzo dobrym, powszechnie lubianym kapłanem. M.in był proboszczem w Malborku w kościele przy zamku. Wspominam go czasem. Kolega też był fajnym.
Był świetnym radiotelegrafistą. Po ukończonej służbie wrócił do seminarium. Gdy umarł (55), dowiedziałem się, że był bardzo dobrym, powszechnie lubianym kapłanem. M.in był proboszczem w Malborku w kościele przy zamku. Wspominam go czasem. Kolega też był fajnym.