Także abp Michalik i reszta biskupów @bezrobotny. Papież jaśniej nie mógł się wyrazić!!! Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety. Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji. Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsaach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp. Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze. Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł. Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Także abp Michalik i reszta biskupów @bezrobotny. Papież jaśniej nie mógł się wyrazić!!! Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety. Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji. Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp. Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze. Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł. Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Także abp Michalik i reszta biskupów @bezrobotny. Papież jaśniej nie mógł się wyrazić!!! Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety. Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji. Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp. Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze. Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł. Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Także abp Michalik i reszta biskupów @bezrobotny. Papież jaśniej nie mógł się wyrazić!!! Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety. Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji. Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp. Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze. Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł. Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Także abp Michalik i reszta biskupów @bezrobotny. Papież jaśniej nie mógł się wyrazić!!! Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety. Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji. Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp. Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze. Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł. Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Sługa Boży ksiądz Jan Zieja mógłby byc naszym patronem w dziele odnowienia praktykowania tej cnoty w naszym polskim Kościele. Od początku chciał realizować ideę ubostwa ewangelicznego i był często traktowany jak "czarna owca", niechciany przez biskupów w swoich diecezjach, zarowno w czasach przed II wojną jak i po niej. W miejscach gdzie pracował- przyciagał parafian tym, że głosił Ewangelię (urządzał "czytania" Ewangelii) i tym, że nigdy nie okreslił cennika za posługi, nawet za odprawienie Mszy św. Uważał, że konsekwencją przyjęcia Ewangelii jest absolutny pacyfizm. Zawsze był "niewygodny" a prawdziwie wierzył i realizował Ewangelię w swoim życiu. Jego biografia jest prawdziwym skarbem, i darem Bożym dla nas
Do tej pory zachwycały mnie komentarze papieża Franciszka. Jednak stwierdzenie, że św. Piotr nie miał konta i na podatek potrzebował cudu wskazuje na nieznajomość realiów tamtych czasów. Piotr jako rybak zarabiał, prowadził małe przedsiębiorstwo. Apostołowie mieli pieniądze. To wszystko jest w Ewangelii napisane.
Kolejna litero w alfabecie @a, chciałeś raczej powiedzieć, że do tej pory TOLEROWAŁEŚ różne wypowiedzi i zachowania Franciszka, bowiem uderzał systematycznie w korporacyjny charakter Kościoła. Kolejna wypowiedź papieża, i powtórne przypomnienie, że kasa nie jest najważniejsza i bogactwo kapłanów (zwlaszcza biskupów), życie w zbytku jest zaprzeczeniem przesłania ewangelicznego. I tego nie jesteś w stanie znieść, bowiem to uderza bezpośrednio w rozleniwiałych kapłanów, odbębniających swoją posługę, interesujących bardziej mamoną. W związku z tym zarzucasz papieżowi brak znajomości realiów czasów i stajesz się bardziej papieski jak Terlikowski, opowiadasz zatem bzdury. Zaś Stanisław_Miłosz, cóż - niewiele ma do napisania, bo zawsze rzucał różne oskarżenia pod adresem krytyków stanu kapłańskiego. Oby tak dalej Franciszku...
"Piotr jako rybak zarabiał, prowadził małe przedsiębiorstwo" A potem - jak został powołany - ZOSTAWIŁ WSZYSTKO i poszedł. To też jest w Ewangelii napisane. Napisane też jest, że przy rozesłaniu Apostołów Jezus kazał im niczego ze sobą nie brać. Apostołowie jakieś tam wspólne pieniądze mieli (choć za mało by nakarmić tłum i potrzeba było cudu rozmnożenia), ale do misji ich nie potrzebowali, a wręcz przeszkadzałyby im, skoro Jezus tak im nakazał.
Pierwszy papież, św. Piotr, nie miał też wygodnego mieszkania w domu św. Marty. Piszę tę oczywistość, choć bez wielkiej nadziei na to, że zostanie przepuszczona.
Papież Franciszek jest prawdziwy do bólu. Przypomina nam autentyczną postawę chrześcijan, którzy winni żyć wg ośmiu błogosławieństw w duchu Kazania na Górze. Trochę to przykre, że po 2000 lat uważamy to za nowość i coś niezwykłego. Dla nas katolików czy świeckich, czy duchownych powinna to być codzienna rzeczywistość.
Amerykańska sentencja (USA): "By dostawać więcej od życie, dawaj więcej od siebie." :)
Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety.
Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji.
Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsaach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp.
Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze.
Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł.
Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety.
Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji.
Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp.
Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze.
Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł.
Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety.
Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji.
Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże" przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp.
Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze.
Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł.
Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety.
Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji.
Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże"
przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp.
Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze.
Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł.
Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Więc przewodniczący KEP nie będzie zarzucał innym, że uderzają Franciszkiem w polski Kościół, który jest bogaty jeno duchem, i takie inne bzdety.
Idąc tym tokiem rozumowania, lokalny Kościół nie powinien bezustannie dopominać się od państwa zwrotu "utraconego majątku", opłacania katechetów i innych dotacji.
Byłoby też chwalebne aby hierarchowie ruszyli swe ciała i osobiście zainteresowali się biednymi w slumsach, a nie tylko od święta, gdzie właściwie lokalne władze organizują posiłki dla głodnych. Też byłoby dobrze aby ci co głoszą "słowo boże"
przyjmowali pod dach swoich pałaców ludzi w potrzebie - bezrobotnych, chorych, głodujących, porzucone dzieci itp.
Zaiste, to ciężka praca jest tych wypasionych, butnych, kiedy machną się kropidłem przy oddaniu do użytku drogi, mostu, poświęcą rowerki, samochody, tornistry i inne, lub zrobią znak krzyża przy różnych okazjach, wymamroczą kazanie, aby w rezultacie do skarbony wpływały pieniądze.
Kolejne dobitne słowa papieża Franciszka przyprawiają o ból głowy polskiemu Kościołowi, nie spodziewali się biskupi, że tak ich zwiódł.
Ale tego papieża nie da się przeczekać, efekt domina lub kuli śniegowej rozkręca się, i nawet gdyby przedwcześniej papież odszedł, tego co on rozpoczął nie da się już zatrzymać.
Jesli nie chcesz dac z serca, to lepiej wcale nie dawaj.
Zawsze był "niewygodny" a prawdziwie wierzył i realizował Ewangelię w swoim życiu. Jego biografia jest prawdziwym skarbem, i darem Bożym dla nas
Piotr jako rybak zarabiał, prowadził małe przedsiębiorstwo. Apostołowie mieli pieniądze. To wszystko jest w Ewangelii napisane.
I tego nie jesteś w stanie znieść, bowiem to uderza bezpośrednio w rozleniwiałych kapłanów, odbębniających swoją posługę, interesujących bardziej mamoną.
W związku z tym zarzucasz papieżowi brak znajomości realiów czasów i stajesz się bardziej papieski jak Terlikowski, opowiadasz zatem bzdury.
Zaś Stanisław_Miłosz, cóż - niewiele ma do napisania, bo zawsze rzucał różne oskarżenia pod adresem krytyków stanu kapłańskiego.
Oby tak dalej Franciszku...
A potem - jak został powołany - ZOSTAWIŁ WSZYSTKO i poszedł. To też jest w Ewangelii napisane.
Napisane też jest, że przy rozesłaniu Apostołów Jezus kazał im niczego ze sobą nie brać. Apostołowie jakieś tam wspólne pieniądze mieli (choć za mało by nakarmić tłum i potrzeba było cudu rozmnożenia), ale do misji ich nie potrzebowali, a wręcz przeszkadzałyby im, skoro Jezus tak im nakazał.