Kościół to my, więc będzie tak jak chcą wierni. Tak było z Soborem Vaticanum II, tak będzie zapewne w najbliższych latach, albo Kościół ograniczy się do kruchty i zacznie od nowa.
Nie potrzeba żadnych strukturalnych reform w Kościele, tak moim zdaniem. Przesłanie Vaticanum II jeszcze nie zostało zorozumiane i zrealizowane, więc po co tworzyć jakieś nowe? A co do ludzi: Kościół jest w ciągłej reformie. Serca - w posłuszeństwie Chrystusowi, a nie wywrotowym i populistycznym hasłom. Gdybyśmy żyli w przyjaźni z Panem, nikt by się nawet nie zająknął o jakiejś reformie czy trzecim soborze. Istotnie, współcześnie wszystkiego upartuje się w strukturach zewnętrznych i je się chce zmieniać. A chyba trzeba zacząć od siebie. Niby banał, ale czemu nikt tego zdaje się nie zauważać?
„Jakże pragnąłbym Kościoła ubogiego, Kościoła ubogich...” Znamienne słowa papieża Franciszka szczególnie brzmią w kontekście Wielkiego Postu, kiedy to Kościół skupia się na trzech aktywnościach, a są nimi MODLITWA , POST i JAŁMUŻNA. Ta ostatnia ma wynikać z dwóch pierwszych, bo modlitwa ma nas uwrażliwiać, post skłonić do współodczuwania, a w sensie materialnym pozwolić na „zaoszczędzenie” z przeznaczeniem na wsparcie ubogich. Jeśli chodzi o Wielki Post to został tydzień, ale wezwanie do modlitwy,postu i jałmużny to zadanie na cały rok. Znieczulica to choroba zataczająca szerokie kręgi. Ale, niestety, grozi nam wszystkim. Przyzwyczajamy się do żebraków, bezdomnych, głodnych dzieci i potrafimy minąć obojętnie naprawdę potrzebujących naszej pomocy. Pielęgnujmy własną wrażliwość! Bądźmy hojni! Szukajmy sposobów na pomoc. W świecie pełnym komercji wyjątkowo ważna jest „wyobraźnie miłosierdzia”. Dla par planujących ślub Kapucyni wymyślili np. akcję CZADowa Para Małoda. A przy okazji... nie przeoczmy możliwości scedowania 1% naszych podatków, na te cele, które są bliskie naszemu sercu! Może nam się wydawać, że to tak niewiele, ze nie warto, ale przecież Pan Jezus docenił grosz ubogiej wdowy. /Anna Bajon/
A co do ludzi: Kościół jest w ciągłej reformie. Serca - w posłuszeństwie Chrystusowi, a nie wywrotowym i populistycznym hasłom. Gdybyśmy żyli w przyjaźni z Panem, nikt by się nawet nie zająknął o jakiejś reformie czy trzecim soborze. Istotnie, współcześnie wszystkiego upartuje się w strukturach zewnętrznych i je się chce zmieniać. A chyba trzeba zacząć od siebie. Niby banał, ale czemu nikt tego zdaje się nie zauważać?
Jeśli chodzi o Wielki Post to został tydzień, ale wezwanie do modlitwy,postu i jałmużny to zadanie na cały rok.
Znieczulica to choroba zataczająca szerokie kręgi. Ale, niestety, grozi nam wszystkim. Przyzwyczajamy się do żebraków, bezdomnych, głodnych dzieci i potrafimy minąć obojętnie naprawdę potrzebujących naszej pomocy. Pielęgnujmy własną wrażliwość! Bądźmy hojni! Szukajmy sposobów na pomoc. W świecie pełnym komercji wyjątkowo ważna jest „wyobraźnie miłosierdzia”.
Dla par planujących ślub Kapucyni wymyślili np. akcję CZADowa Para Małoda.
A przy okazji... nie przeoczmy możliwości scedowania 1% naszych podatków, na te cele, które są bliskie naszemu sercu! Może nam się wydawać, że to tak niewiele, ze nie warto, ale przecież Pan Jezus docenił grosz ubogiej wdowy. /Anna Bajon/