• Gabriela
    29.08.2012 07:47
    Dziękuję za ten artykuł. Dziękuję jako nauczyciel. Trzeba mieć wewnętrzną klasę, żeby jasno widzieć współczesną rzeczywistość szkolną i wypowiadać się na jej temat bez obrażania innych. Gratuluję tak "ludzkiego" podejścia tematu.
  • Dymitr
    29.08.2012 10:08
    Samsonowicz ma rację.
  • ksad
    29.08.2012 10:11
    Świetny artykuł. Tylko pytanie, czy kiedykolwiek będzie możliwa w Polsce uczciwa i szczera dyskusja o oświacie? Mam bowiem wrażenie, że nikt z rządzących, ani z opozycji, nawet problemu nie dostrzega.
  • Czesław z Katowic
    29.08.2012 10:20
    PRZYŁĄCZAM SIĘ DO GRATULACJI PANI GABRIELII.

    I do czego to doszliśmy.
    Jak coś podaje GW to "twórcze zatroskanie".
    Jak dziennikarz "inny" to boi się, by nie zostać okrzyknięty o "brak tolerancji" dla "wolności słowa".
    Jak u Sienkiewicza:
    Jak Kali ukraść ....to dobry uczynek
    Jak Kalemu ukraśc....to zły uczynek
    Pozdrawiam Czesław z Katowic
  • zraz
    29.08.2012 10:24
    Cóż. Temat wraca. Nie chcę mitologizować czasów przykościelnych salek, jednak dla mnie to wciąż pytanie czy religia powinna być w szkole a jeśli tak to czym ona jest ? Sprowadzanie lekcji religii do poziomu kolejnego przedmiotu, z tymi wszystkimi dodatkami o jakich pisze Autor, powoduje , że mieści się ona gdzieś między plastyką a wf-em albo i za nimi. Nie wyobrażam sobie jednak by ta szkolna lekcja była katechezą z prawdziwego zdarzenia, przygotowującą do kolejnych etapów religijnego rozwoju. Przeróżny jest choćby poziom dzieci w klasach, na lekcje trafiają (bo mogą) dzieci niewierzące itp.
    Może Pan Profesor ma jednak rację i należałoby przemyśleć sposób katechizowania. Może nie nazywajmy szkolnych lekcji religii katechezą, niech ona odbywa się w parafiach dla tych co faktycznie chcą się rozwijać a nie tylko dostać ocenę albo chodzą bo inni też tak robią.
    Rozmawiałem z kilkoma katechetami i są często zniechęceni, tym o czym pisze Autor , tym całym szkolnym systemem, ale też tym ,że oni prowadzą "lekcje religii" a chcieliby katechezy.
    Jeszcze, na koniec pytanie córki znajomych, pytanie sprowokowane prze lekcje religii w jej szkole."Jak to jest , że ktoś chodzi na religię i wygaduje takie straszne głupoty o Panu Bogu?" No właśnie?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11