Dlaczego niektórym politykom, przeszkadza człowiek, który poprzez pępowinę otrzymuje pokarm potrzebny do przeżycia, a ten sam człowiek z obciętą pępowiną, czyli samodzielnie karmiący się już mu nie przeszkadza? Polityk, jest takim ”z pępowiną” – tyle ile dostanie z podatku pracujących, tak żyje. Może mentalnie, nie umie znieść „świadectwa z pępowiną”, że jest się zależny od matki-narodu i jej-jego postępowania.
Z powodu Twojego przypadku Malino i całkowitego oddania się wierze, jesteś uprzedzona społecznie. Wiara zasłoniła Ci całkowicie rozum, nie będziesz więc dobrym lekarzem, gdzie zdobytą wiedzę będziesz mieszała z Twoją postawą.
Aha, dodam, że nie doradzałabym także zabicia dziecka z zespołem Edwardsa. Myślę, że dla samych rodziców lepiej, jeśli zobaczą swoje dziecko i będą się nim opiekować - może kilka dni, a może kilka lat (bo te dzieci jednak mogą skończyć kilka lat!).
Tchórze po prostu umywają ręce i nawet kobiecie nie zaproponują jakiejkolwiek pomocy, zaznaczają jednak, że kwestię tę należy oceniać indywidualnie w każdym konkretnym przypadku. Brawo, nie ma to jak uznaniowość.
O ile mi wiadomo, to im więcej ktoś ma par chromosomów, tym jest organizmem aorganizowanym na wyższym - bardziej ludzkim - poziomie. Co do ludzi z tzw. zespołem Downa, to zwłaszcza im nie można postawić takiego zarzutu, który by uznawał te osoby za mniej ludzkie. Miałem do czynienia wiele razy - i wciąż mam - z tzw. ,,chorymi'' na zespół Downa. Tyle dobrego się od nich już nauczyłem, że gdyby nie oni może byłbym trochę dalej od prawdziwego człowieczeństwa. Skoro więc oni są w stanie uszlachetniać nasze nie za często Ludzkie - jak i tu też w kilku przypadkach jasno widać - społeczeństwo homo sapiensów, to właśnie oni są bardzo nam potrzebni do rozwoju, byśmy nie skończyli z powrotem na drzewach. Walka z tymi tak zwanymi ,,chorymi'' jest w rzeczywistości walką z Człowieczeństwem, nawet i z Człowiekiem !! Widzę to w conajmniej dwóch płaszczyznach: - ich roli w społeczeństwach i godnej Człowieka naszej postawy wobec nich. BRAWO LEKARZE ZE SZPITALA NA POLNEJ !!!
Polityk, jest takim ”z pępowiną” – tyle ile dostanie z podatku pracujących, tak żyje.
Może mentalnie, nie umie znieść „świadectwa z pępowiną”, że jest się zależny od matki-narodu i jej-jego postępowania.
Jakby się czuł gdyby się dowiedział, że polskie prawo go nie chroni, że jako "Down" nie zasługuje na życie?