U nas proboszcz już ma rok wiary a raczej odchodzenia od wiary, ile ten człowiek ze swoim kolegom z wcześniejszej parafii napsuli nerwów parafianom. Już na mszy ludzie wychodzą z kościoła bo nie mogą go słuchać. Żenada. Fajne są apele papieża i uzasadnione, tylko znów "koszta" to mają ponosić wierni, a duchowieństwo będzie psuć nadal. Żal mnie ściska, że z naszej parafii odchodzi coraz więcej ludzi.