> Nie żebym się bał magii i zaklęć. Ale ja, z definicji człowiek z korzeniami wyrastającymi ze średniowiecznej ciemnoty (tak niektórzy twierdzą o wszystkich księżach i zakonnicach), absolutnie nie wierzę w skuteczność jakichkolwiek magicznych zabiegów.
a może jednak, skoro
> jeśli szukają przezwyciężenia zła – idą do spowiedzi
albo inne - jak święcenie wodą lub obsypywanie popiołem?
No i trafił ksiądz jeszcze jednego, który ma szlaban na normalne ludzkie myślenie. "Reguly" odwiedzą stronę Katolicką, której ani w ząb nie pojmuje, jednak czuje się uprawniony do poprawiania innych. - No cóż, głupota ludzka granic nie zna.
Hmm.. książki o Harrym Potterze widziałem na liście zagrożeń duchowych. Może nie tak bezpośrednich, jak realne uprawianie magii, okultyzm czy inne bardzo szkodliwe aktywności, ale jednak.. Dlaczego zagrożenie w tych powieściach dla dzieci? Pewnie dlatego, że fascynacja tym światem to już otwieranie się na rzeczywistość magii. A jeśli ktoś potem zacznie szukać realizacji tego w różnych praktykach.. nieciekawie.. Bo to już droga do zniewolenia czy też opętania diabelskiego.
a może jednak, skoro
> jeśli szukają przezwyciężenia zła – idą do spowiedzi
albo inne - jak święcenie wodą lub obsypywanie popiołem?
"Reguly" odwiedzą stronę Katolicką, której ani w ząb nie pojmuje, jednak czuje się uprawniony do poprawiania innych.
- No cóż, głupota ludzka granic nie zna.
Dlaczego zagrożenie w tych powieściach dla dzieci? Pewnie dlatego, że fascynacja tym światem to już otwieranie się na rzeczywistość magii. A jeśli ktoś potem zacznie szukać realizacji tego w różnych praktykach.. nieciekawie..
Bo to już droga do zniewolenia czy też opętania diabelskiego.