I ja byłem emigrantem w latach 80' w RFN. Patrzę ze smutkiem na młodych ludzi z Ukrainy, którzy jak my onegdaj szukają dla siebie lepszego chleba na obczyźnie. Czy i ich kraj zostanie wyeksploatowany , załużony, ograbiony jak nasz ? A może wyciągna wnioski z naszycg błędów i nie powierzą steru rządów głopcom i złodziejom ?
Nie ciągnie mnie do emigracji, nie mam powodów do niej, a brak mi odwagi .Rozumiem ludzi, którzy emigrują z różnych powodów, jest to duże wyzwanie bo język,kultura i wszelkie inne bariery .Bardzo pozytywna postać Św. Franciszki bo wyjechała z misją pomocy bliźnim, odnalazła się pracując bezinteresownie z miłością i godnością dla drugiego człowieka.Jest to postać godną do naśladowania, na emigracji to wyraziła swoją działalnością.Myślę, że na Emigracji są wśród nas tacy ludzie jak święta i jest ich wielu.