Pisze papież Franciszek w przedmowie do nowego studium na temat św. Piusa X.
Niemal 30 lat posługi Sióstr Urszulanek NMP Niepokalanej z Gandino w Polsce.
Jeśli szukasz pracy w Watykanie wejdź na portal: "Lavora con noi" - "Pracuj z nami".
Nauka patrzy na poczęte dziecko inaczej niż na zlepek komórek.
Skoro nigdzie nie jest napisane, że tak nie było, to dlaczego by tak być nie mogło? Może dość już tych zbyt późnych dzieci i rozpaczliwie wyproszonych jedynaków? Może kluczową rolę w historii zbawienia mogła odegrać również średnia z ósemki, zwyczajna sobie Marysia, której poczęcia nie zwiastował anioł, tylko mdłości u jej mamy?
A w ogóle to gdzieżby anioł zwiastował komuś córkę. To w Biblii było zastrzeżone dla synów.
Jeśliby człowiek nie zgrzeszył to nie byłoby aktu małżenskiego? Czy sam akt, dobrze skierowana poążadliwość (ku żonie)jest zła sama w sobie?
Przecież napisano w Księdze Rodzaju - że wszystko co Bóg stworzył było bardzo dobre w tym i ciało ludzkie oraz jego hmmm działanie w tym płciowość. Tzw. ,,seks" jest grzeszny gdy nie jest skierowany na perspektywę poczęcia dziecka oraz gdy jest skierowany do innej osoby niż własna żona.
Jeśłi akt małżenski sam w sobie nie jest zły, to czemu w bezgrzesznym świecie miałoby go nie być?
Od moderatora
Powód by znacznie bardziej prozaiczny. Już opublikowałem.