A te oczekiwania kobiet, to są dojrzałe? Realne? Związane z wolą uwzględnienia oczekiwań drugiej strony? Autentycznych oczekiwań, nie określonych zwyczajowo?
Według prelegentki współczesne pokolenie mężczyzn nie rozumie też, na czym polega komunikacja małżeńska. "Mężczyzn męczy rozmawianie o uczuciach" – uznała.
Czyżby mężczyźni z pokolenia dzisiejszych 50-latków czy 70-latków byli pod tym względem lepsi?
Panie Jorge, czy według Pana artykuł był opublikowany po to, aby się zastanawiać które pokolenie było lepsze, a które gorsze? Czy aby naświetlić rzeczywisty problem?
A te oczekiwania kobiet, to są dojrzałe? Realne? Związane z wolą uwzględnienia oczekiwań drugiej strony? Autentycznych oczekiwań, nie określonych zwyczajowo?
Czyżby mężczyźni z pokolenia dzisiejszych 50-latków czy 70-latków byli pod tym względem lepsi?
Śmiem wątpić.