No tak! Z jednej strony tzw.tajemnica papieska dawała wiele możliwości ukrywania przed wystawieniem na światło dzienne niegodziwości w instytucji kościoła więc z drugiej strony, logicznym jest, ponoszenie współodpowiedzialności.
seks nie jest towarem wśród osób normalnych z tego punkty widzenia uzyskanie spółkowania pod presją czy przemocą nie jest korzyścią w rozumieniu osób zdrowych rozumowanie sędziów SN w tym orzeczeniu na poziomie sutenera czy bywalca różnych przybytków widać też na twoim lub twojego guru opłacającego wpisy
@Halinkaa - uzyskanie przemocą lub podstępem możliwości obcowania płciowego lub innej czynności seksualnej jest korzyścią osobistą, tak jak np. oszustwo wiąże się z uzyskaniem korzyści majątkowej - i to, że jedno i drugie jest naganne moralnie, nie ma żadnego znaczenia. Pojęcie "korzyści" jest w tym przypadku autonomicznym pojęciem języka prawnego i prawniczego. Rada na przyszłość: kiedy nie ma się na jakiś temat zielonego pojęcia, zanim zabierze się głos warto przypomnieć sobie pewną maksymę o srebrze i złocie.
Tajemnicą papieską, w którymś artykule "Gościa" nt. Jeana Vaniera wytłumaczono to, że mimo iż znał on o. Thomasa Philippe od lat pięćdziesiątych, był jego penitentem, utrzymywał jednak, że nie wiedział o jego nadużyciach seksualnych. Czyli wiedział ale miał prawo moralne kłamać...Czyż to nie pokrętne?
Artykuł Marcina Przeciszewskiego pt. "Sprawa Jeana Vaniera: Pytania bez odpowiedzi": Vanier, pomimo, że został poinformowany o wyroku jaki kongregacja wydała w sprawie o. Philippe, prawdopodobnie nie mógł tej wiedzy ujawnić, gdyż był związany tzw. sekretem papieskim. Sekret taki obowiązywał odnośnie do przebiegu procesów kanonicznych związanych z wykorzystywaniem seksualnym przez osoby duchowne, aż do zniesienia go przez papieża Franciszka jesienią 2019 r.
Czy Prokurator Generalny Pan Zbigniew Ziobro złoży skargę nadzwyczajną do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego w przedmiotowej sprawie?