Sakramenty, jako widzialne znaki niewidzialnego działania Boga, jednak bym zostawił w tej formie, w jakiej są. Natomiast czy możemy Panu Bogu zabronić działania bez znaków widzialnych, gdy człowiek rzeczywiście nie ma, z obiektywnych przyczyn, możliwości ich otrzymania od Kościoła? Czy trzeba to zaraz jakoś katalogować, albo ogarniać jakimiś formułkami, gestami? Kiedy człowiek szczerym sercem i nieudawanym pragnieniem w duszy adoruje Boga, to czy nie otrzymuje zaraz od Ojca tego, czego mu rzeczywiście potrzeba w jego sytuacji? A więcej nawet - czy już nie otrzymał wraz z Duchem Świętym, który go uzdolnił do takiej modlitwy?
Zgadzam się w całej rozciągłości. Nie ma co dyskutować, Pan Bóg jest większy niż nasze rozważania teologiczne... Trzeba ze wszystkich sił budować w ludziach ufność w Bogu, zawierzenie, ducha ofiary w jedności z Jego "a na nich ja poświęcam w ofierze samego Siebie" i z Fiat Jego Matki. A jak będzie trzeba i nie będzie możliwości przyjęcia sakramentu, to Pan Bóg sobie na pewno z tą niemożnością poradzi. Nie chciałabym jednak tylko, abyśmy zbyt łatwo dyskutowaniem szukali furtek dla odstępowania od szafowania Sakramentów. Teologia to nauka, a tu chodzi o żywą wiarę...
Z całym szacunkiem dla ks.dra Strzelczyka i dla teologii jako nauki... Ale dla mnie jakoś ważniejszy ksiądz jako kapłan, szafarz niż ksiądz jako naukowiec...
Gdybym był profesorem doktorem wielkiej teologii, to w ogóle zapostulowałbym, w imię niewydobytej jeszcze logiki sakramentologii ogólnej i tego co się w głowie roi, aby pragnieniem szczerym i doskonałym, każdy mógł przyjąć pragnieniem święcenia kapłańskie i sam sobie udzielał wszystkich sakramentów.
Czyż tak nie było z Świętym Pawłem? Wymóg zewnętrznych formuł i obrzędów wynika jedynie z organizacyjnej formy Kościoła. Namaszczenie wyrażone jedynie pragnieniem będzie Sakramentem, bo Kościół nie może ograniczać Boga w Jego działaniu.
To już przesada , przecież można zabezpieczyć kapłana a ten sakrament często udzielany jest pojedynczym osobom, Bóg może zadziałać po za sakramentem ale jednak ten Tym sakramentem Bóg bardzo działa, a ludzie potrzebują znaków widzialnych gdyż nie jesteśmy aniołami mamy też ciała. Po wtóre czasami ten sakrament często udzielany jest osobom nieprzytomnym takie osoby nie zawsze są w stanie wzbudzić w sobie akt woli ale łaska boża w sakramencie i tak zadziała w znany Chrystusowi sposób.
@Bezimienny, to zabrzmiało ukąśliwie. ZASZYDZIŁEŚ . Z darów Twoich dajemy Ci Panie. Nie mamy nic ,czego byśmy nie dostali - musimy to zrozumieć , przyjąć , włożyć w nasze serce. Pozdrawiam