• ser
    01.11.2019 22:23
    super tekst, więcej takich proszę
  • czloax
    02.11.2019 20:44
    Czytałem fragmenty Dzienniczka sw Faustyny wydane jako książka pt "Prawo do Miłosierdzia" gdzieś koło 1990-91. Około 2000-2001 przytłoczony problemami miałem wewnętrzne przeżycie totalne jakby niebiańskie z jednoczesnym komentarzem słyszanym w myśli ale wyraźnie i zdecydowanie: "Miłość Ojca". Trwało to sekundę lub mniej i zrozumiałem czemu niektórzy nie chcą wracać z rzekomej śmierci klinicznej. Ja nie zdążyłem pomyśleć. Zastanawiałem się potem czemu ja itp. Wtedy przypomniałem sobie słowa sw Faustyny: "Czuję dobrze, że nie kończy się posłannictwo moje ze śmiercią, ale się zacznie. O dusze wątpiące, uchylę wam zasłony nieba, aby was przekonać o dobroci Boga, abyście już więcej nie raniły niedowierzaniem Najsłodszego Serca Jezusa. Bóg jest Miłość i Miłosierdziem." To wydarzenie zbudowało moją ufność i podtrzymało w ciezkich chwilach. Gdybym miał to opisać, nie mam słów poza słowami sw Pawła: "ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało,
    ani serce człowieka nie zdołało pojąć,
    jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują". Wobec powyższego na pewno wielu tego doświadczyło jednak niewielu chyba jest skłonnych się z tym ujawnić bo słyszałem, że i to bywa powodem ludzkiej zazdrości. Szkoda. Może jednak ktoś się odważy? A ewentualnym zazdrośnikom na "pocieszenie" dodam, że od chwili nawrócenia (ok 1990) spadły na mnie nieznane mi wcześniej problemy (mój krzyż chyba bo każdy jakiś nosi). I poradzę by raczej szukali woli Bożej i ją wypełniali a nie oglądali się na ludzi bo ta droga prowadzi na manowce.
  • Magda
    05.11.2019 10:19
    Proszę o źródła, by móc poczytać więcej na temat spostrzeżeń ks.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11