• SOLO_DIOS_BASTA
    31.08.2019 20:16
    NAPRAWDĘ da się przeżyć bez telefonu kilka dni - i warto sobie taki czas zrobić. Pielgrzymka ku temu dobrze służy. Nie trzeba takich praktyk ograniczać jedynie do zamkniętych rekolekcji w milczeniu. 😉
  • podaj nick
    01.09.2019 15:18
    Z wypowiedzi Księdza wynika, że brak prądu w namiocie to słabszy argument niż samodyscyplina - a im po prostu padły telefony pierwszego wieczoru i problem się sam rozwiązał.
    Telefon na pielgrzymce jest pielgrzymowi niepotrzebny - w razie wypadku są wokół ludzie, którzy biorą za grupę odpowiedzialność i oni poratują. Po co zwykłym pielgrzymom telefony? Do "stałego kontaktu" (który jest niepotrzebny) i do robienia zdjęć (które są jeszcze bardziej niepotrzebne - po co Ci w telefonie ten kwiatuszek i ta biedronka?) Słabej jakości zdjęcia pstrykane maniakalnie na każdym kroku dobrze pokazują schorzenie, które toczy społeczeństwo - chorobliwą potrzebę zapisania, zamiast chłonąć, rejestracji, zamiast zapamiętać, obejrzenia przez ekranik, zamiast na żywo. Mój dziadek na wojnie żadnego aparatu nie miał - ale za to jak opowiadał historie z wojny, to jakbym tam był. Czy to naprawdę ma mniejszą wartość niż maniakalne fotografowanie własnych butów i posiłków?
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11