Afryka jest bardziej żywa duchowo niż Europa, dlatego afrykański duszpasterz na Starym Kontynencie to będzie zapewne coraz częstszy widok. Czy europejski misjonarz sprzed wieków mógł sądzić, że przygotowuje kadry do reewangelizacji swoich ziem? Btw, jako Polacy powinniśmy może pomyśleć o spłacie duchowego długu wobec Czechów za chrzest? Zwłaszcza, że to tak blisko...
Z całym szacunkiem dla kapłanów z Afryki i Ameryki, ale oby to nie była ich forma migracji do "lepszego świata", której wzbraniamy innym ich współziomkom