Owszem biednym trzeba pomóc jeśli jesteśmy w stanie to zrobić. W przypadku imigrantów/uchodźców z Afryki czy Azji sprawa wygląda inaczej. Państwa europejskie (a więc my także) nie jesteśmy w stanie przyjąć milionów (dziesiątek? setek milionów?) imigrantów, bo w Europie nie ma dla nich ani tak wielu domów, ani opieki społecznej ani pracy. Fizycznie i ekonomicznie jest to niemożliwe. Pomoc jednemu biednemu imigrantowi jest kwestią etyczną (pomóc może jeden lub niewielu ludzi – to zależy od ich dobrej woli), pomoc milionom jest kwestią polityczną i ekonomiczną - tu już etyka NIE WYSTARCZA (Franciszek zdaje się tego nie rozumieć). Spójrzmy np. na Szwecję jak politycznie radzą sobie z islamską imigracją - źle sobie radzą. Sami się już do tego przyznają. Podobnie jest w Niemczech i we Francji. Te kraje nie radzą sobie z tym problemem politycznym. Jak więc biedniejsze kraje (na dorobku) mają sobie z nim poradzić? Nie dajmy się ogłupić różnym moralizatorom, którzy oprócz gromkich słów nikomu w niczym nie pomagają.
w Niemczech na tyle dobrze sobie radza ,ze premierowi Wloch zaproponowali,ze przyjmia uchodzcow,ktorych on wypycha w morze.Problemem sa kraje,ktore sprzedaja Afryce bron zamiast plugow.Takie wlasnie jak Wlochy.Bywa,ze i znajdzje sie tam polska amunicja..
ich w morze kto inny wypycha, po drodze mają inne całkiem bogate kraje z dobrą służbą zdrowia dla ewentualnych chorych jak Izrael czemu do nich papież nie apeluje o przyjmowanie emigrantów