Ale dlaczego nikt się nie wstawia za pozostałe 99,9% (zob. statystyki amerykańskie) dzieci skrzywdzone przez przedstawicieli innych grup społecznych. Czy to dzieci gorszego sortu, że ich krzywdziciele nie są z rozgłosem ukarani i napiętnowani?
Czy zrobiono coś w sprawie zbadana oskarżeń o molestowanie w zakonie dominikanów, jakie zgłaszał 2-3 lata temu o. Adam Wyszyński? Nie dotyczy co prawda osób małoletnich, ale podległego służbowo młodego zakonnika.