Wszystko to prawda , ale chyba nie wziął Ksiądz jednego pod uwagę - ZMĘCZENIA .


Widzi Ksiądz to wszystko z pozycji ważnego członka redakcji , a ja niestety widzę to z punktu widzenia szarego zjadacza chleba , wie ksiądz w dobie Sieci , TV i "różnych takich " kiedy rozmawiam ze znajomymi i mówię "wiesz ,a wczoraj w dzienniku pokazywali... " to oni … tego nie wiedzą ,są zbyt zmęczeni przygniatającą ilością informacji , to co prywatne zdaje się mieć większe znaczenie niż to co produkują koncerny medialne , TO JEST NIEUNIKNIONE , podajemy człowiekowi z ograniczoną co do ilości przyswojenia percepcją nieograniczoną ilość informacji , to musi "pęc "


Mam dla Księdza dobrą wiadomość , to może być szansa dla kościoła , pod jednym wszakże warunkiem , kiedyś padło tutaj takie uszczypliwe określenie zatomizowanego kościoła jako "punktu usług liturgicznych " no właśnie , jeśli kościół będzie jedynie takim punktem to zginie , jego przekaz medialny zginie w powodzi ogromu innych ale jeśli będzie wspólnotą... wtedy role mogą się odmienić , prawda ?

Media bowiem , o czym Ksiądz nie napisał to istotny element władzy nad światem [ czwarta władza ] a wspólnota , jeśli jest , ją "rozkrochmala " no właśnie … jeśli jest . Tak było w St. Rzymie za czasów Piotra i Pawła .

Ojcem Malachiaszem był wspaniały (zwłaszcza w komentarzach biblijnych) Tadeusz Żychiewicz . Pozdrawiam !