• Ktoś
    10.02.2019 15:02
    "pojecie ukute przez ludzi myślących postmodernistycznie" aha. Jak nazwać to co piętnuje Chrystus Mt 5,22, chyba nie "mową miłości"?
  • Katolik k
    10.02.2019 16:36
    mowa nienawisci ma swoje zrodlo w klamstwie.Gdyby zwalczac klamstwa ona by nie zaistniala nie majac pokarmu.Umaralaby w zalazku.Bardzo prosty przyklad."Dorznac watahe"..ilez klamstw i zlosci z tego zdania wyjetego z calosci wypowiedzi i przypisanego komus wbrew autorowi,wyniknelo.Albo."Zamach smolenski.Ilez zlosci i nienawisci to pielegnowane klamstwo uczynilo i jak bardzo podzielilo narod...To tylko dwa klamstwa a jak wielkie szkody i jak wiele nienawisci porodzilo.A przeciez takich mniejszych i wiekszych klamstw jest mnostwo.Gdyby walczyc z klamstwem i ludzi,ktorzy je wymyslaja publicznie rozprowadzajac odsylac w niebyt polityczny nie byloby powodow do nienawisci bo prawda jaka by nie byla zmusza do dyskusji i refleksji.Klamstwo do odwetowej zlosci i zlosliwosci i wrzasku i narodzin nowego klamstwa a w konsekwencji nienawisci.Przeciez juz to Pan jakis czas temu to zauwazyl.
    • robak
      11.02.2019 17:13
      cyt - (Dorznac watahe") - te słowa oznaczają to co oznaczają , żadne metafory , slalomy słowne czy inne jakoweeś bzdety - ot i masz mowe nienawiści . sikorski powiedział to co chciał powiedzieć . pis - i tak nic nie robi w tym względzie bo za takie słowa polityk powinien byc skazany na niebyt . jednakowoż polska to taki kraj w którym można tego typu slowa wypowiadać ( tylko w polsce ) bo w innych krajach byłoby to nie do pomyślenia - oczywiście za wyjątkiem krajów afrykańskich ( chociaż jak my byli pod królem ubu to i jako jego poddani mogli mieć i takie zgody na słowa wypowiadane ) - pozdfrtawiam
  • Andrzej_Macura
    10.02.2019 18:26
    Andrzej_Macura
    Ad "ktoś"...

    Zwrócę uwagę, ze "podobne" nie znaczy "to samo". Ot taka zebra. Podobna do konia, tyle że konia w piżamie, prawda? A przecież żebra nie jest koniem.

    To o czym mowa w Mt 5,22 nazywa się po polsku gniewem (tak napisano) albo wyzwiskami (taki przykład tam podano - "bezbożniku", "pusta głowo"). Gdy ktoś podżega do zrobienia krzywdy, mówimy o podżeganiu. Gdy ktoś oczernia, mówimy o oczernianiu. Gdy ktoś rzuca fałszyszwe podejrzenia, mówimy o fałszywych podejrzeniach. Wszystko to słowa przez moralność i pewnie także prawo piętnowane. Tworzenie kategorii "mowa nienawiści" jest zbyteczne. A robi się to tylko po to, żeby móc potem zakwalifikować jako "mowę nienawiści" coś, co jest zwyczajnym wyrażeniem opinii. Ktoś czuje się tą opinią dotknięty, więc zaraz mówi się o "mowie nienawiści". To takie pojęcie - wytrych przez którego wprowadzenie chce się zmusić "niepoprawnych" do przyjęcia tego, co głoszą "poprawni" albo przynajmniej do milczenia. W sumie to taki rodzdzaj cenzury: sprzeciw wobec tego, co głosimy oznacza mową nienawiści, więc się nie odzywaj... Tak to w praktyce działa. A przykład mieliśmy parę lat temu, gdy pewnego redaktora naczelnego pewnego polskiego tygodnika skazano za użycie nawet nie porównania, ale rozumowania przez analogię. Analogia się nie podobała, więc uznano, że używa "mowy nienawiści". Nota bene w tedy pojęcia w polskim prawie nie występującego....

    Dodam jeszcze jedno: w swoim tekście nacisk kładę na "zwalczanie", nie na "mowę nienawiści". Użycie tego słowa najdobitniej pokazuje o co tak naprawdę chodzi. O zwalczanie myślących niepoprawnie, nie po mojej myśli. Jestem gorącym przeciwnikiem stosowania pomówień, wyzwisk, podżegania itd, ale jestem też wrogiem nazywania tego "mową nienawiści". Ot co...

    Ad katolik k. Ma Pan racje, ze z kłamstwa bierze sie wiele zła. Ale nie tylko. Wiele zła bierze sie też z niepotrzebnego powtarzania prawdy. Ot - szyderstwa z byłego prezydenta Komorowskiego z powodu błędu ortograficznego... Nie tylko chodzi więc o kłamstwo. Czasem o mówienie prawdy. Ale w ten sposób, by drugiego człowieka poniżyć.

    Trzeba jednak jasno powiedzieć, że w wielu sprawach różne strony dzisiejszego sporu zachowują się jak dzieci w piaskownicy. "Dorżnąć watahę" czy "śmierdzicie naftaliną" to ie są słowa miłości, ale w zasadzie nie ma się o co obrażać. Tyle że ludzie wtym politycznym sporze są dziś tak wrogo już do siebie nastawieni, że wszystko jest dla nich dobrym pretekstem do zaatakowania przeciwników. Zgodnie z zasadą, ze jak będą mieli czapki na głowach, to sie ich oskarży o to, że je mają, a jak nie będę mieli - to o to, że ich nie mają. Po prostu całkie spora grupa ludzi jest dziś wyznawcami św. Oburza i bez oddawania mu czci nie mogę żyć.



    • Katolik k
      10.02.2019 18:57
      chcialbym tylko zwrocic uwage na roznice."Dorznac watahe" nie odnosilo sie do opozycji.Wystarczy odsluchac calosc wypowiedzi.Jednak ta odniosla to do siebie i wziela na sztandary.Takie zonglowanie slowami jest niedopuszczalne.Naftalina natomiast byla ironia wobec przeciwnikow,ktorzy slusznie sie o to oburzyli.Jezyk publiczny nie powinien taki byc.Polityk powinien reprezentowac soba jakis poziom.
    • Andrzej_Macura
      11.02.2019 08:50
      Andrzej_Macura
      Tu można znaleźć wypowiedź pana Sikorskiego...

      https://www.tvn24.pl/wideo/z-anteny/reportaz-superwizjera-tvn-reakcja-andruszkiewicza-i-prokuratury,1815714.html?playlist_id=28709

      Co naftaliny. Tak, być może była to ironia. Kiedy jednak ironii używa druga strona, to wtedy podnosi się krzyk i lament, że się obraża. Bądźmy więc sprawiedliwi. I jedni i drudzy potrafią mieć cięty język (vide pan NIesiołowski), i jedni i drudzy potrafią zrobić z igły widły. To jak w małżeństwie: nigdy rzadko jest tak, że winna kłótniom jest tylko jedna strona.
      • Katolik k
        11.02.2019 13:51
        pod tym adresem nie ma wypowiedzi Sikorskiego a jest afera Andruszkiewicza.Nie chodzilo mi o nia ale jesli sie steruje prokuratura i czesciowo sadami to tak to wyglada.Pod obecnymi rzadami wiele takich.SKOKi chyba najwieksza.Ja odszukalem wypowiedz Sikorskiego i nie ma w niej odniesienia do PiS.Jest do kazdego,ktory zlamie prawo,ze poniesie za to odpowiedzialnosc.No i sa pomieszane wiersze.Pierwszy to chyba z Milosza.Jesli chodzi klotnie w malzenstwie to jak 40 lat zyjemy ze soba nie poklocilismy sie wiec chyba nie rozumiem tego.Zdaje sie,ze nie umiem sie obrazic wiec mozna to nazwac lekkim uposledzeniem,ktore jednak ulatwia zycie.Poprostu przeczekuje tyrade i jak sie skonczy pytam o co wlasciwie chodzilo?Kobiety tak maja,ze musza sie na meza wykrzyczec chocby o zla pogode,ktorej sa jakos tam winni,wiec nalezy im dac taka okazje.
    • Ktoś
      11.02.2019 11:48
      Redaktor prawi dość zawile.
Dyskusja zakończona.

Komentarze do materiału/ów:

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6