W Apokalipsie sw. Jana, ktory mial widzenie i slyszal glos Pana za soba, sw. Jan okresla dokladnie - miasto o siedmiu wzgorzach jako lokalizacje wielkiej niezadnicy...natomiast badacze Pisma, tak Polacy jak i Amerykanie w Stanch - twierdza, ze babilon wielki to Stany, podajac jako dowod, ze rozciaga sie na wieloma wodami ze wzgledu na handel i szezenie zepsucia. Tym padaczom Bibli jednak uszla uwadze - synagoga szata, ktorej sw. Jan w Apokalipsie nie wymienia, a przeciez nijak synagogi szatana przeoczyc, to tak jakby przeoczyc co mowi Chrystus. Dlaczego wiec synagoga szatana jest w Apokalipsie nie wymieniona...czyz zatem synagoga szatana nie jest babilonem wielkim, ktory rozciaga sie nad wieloma wodami i trzyma w ryzach handel, za pomoca pieniadza, ktory synagoga szatana posiada...tak jak media i religie. babilon wielki to synagoga szatana, a Stany sa w szponach synagogi szatana tez.

Papież przede wszystkim powinien odnieść te słowa do siebie.