Popieram bezwzględne karanie pedofilów. Jednak w nawet zabójstwach prawo większości państw stosuje instytucję przedawnienia. Dlaczego więc Kościół nie stosuje tej procedury w stosunku do pedofilów? Przecież po tylu latach człowiek ten raczej na pewno się nawrócił i zadośćuczynił w możliwy sposób. Wprawdzie amerykańskie prawo też do tej pory ściga Polańskiego, ale jaki jest zatem sens szeroko stosowanej w wielu krajach procedury przedawnienia - przecież musi ona z czegoś wynikać. Poza tym- czy po tylu latach - można przeprowadzić obiektywne śledztwo? W momencie popełniania czynu był zwykłym księdzem , a potem nie bez powodu doszedł do godności purpurata. A co z dziełami, jakich dokonał ten człowiek po tym fakcie - nagle przestają się liczyć? A co , gdyby został papieżem? Czuję tu jakąś niesprawiedliwość.
”Czuję tu jakąś niesprawiedliwość." Niesprawiedliwość to czują ofiary,osoby które były molestowane jako dzieci.To czy ktoś jest robotnikiem budowlanym,pracownikiem biurowym,czy biskupem nie powinno mieć w tej sprawie znaczenia. Polecenie by nie wykonywał publicznie posługi kapłańskiej nie jest żadną karą ani niesprawiedliwiścią.
"Dlaczego więc Kościół nie stosuje tej procedury w stosunku do pedofilów? Przecież po tylu latach człowiek ten raczej na pewno się nawrócił i zadośćuczynił w możliwy sposób.”. Mam nadzieję iż z takim samym współczuciem patrzysz na osoby które dokonały przed laty grzechu rozwodu.Mam nadzieję że w ten sam sposób je usprawiedliwisz i poprosisz Kościół o wybaczenie im ich grzechu.Oni nie skrzywdzili nikogo seksualnie.
Eks- morderca i prześladowca chrześcijan, Żyd, obywatel rzymski, niejaki Szaweł z Tarsu, znany potem i obecnie jako Święty Paweł - Apostoł Narodów. Czy potrzeba jeszcze dowodów na to , że nawrócenie jest możliwe , słuszne i owocne?
Zasada przedawnienia dotyczy spraw karnych, a nie moralności. W moralności istnieje coś takiego jak zadośćuczynienie, jeśli grzesznik odpowiednio naprawi krzywdy, które wyrządził i będzie prosić ofiarę o przebaczenie, to nie ma znaczenia czas, może to być kilka dni, a może być to kilkadziesiąt lat.
Nie byłbym taki pewien, że " po tylu latach człowiek ten raczej na pewno się nawrócił i zadośćuczynił w możliwy sposób". Podam przykład księdza-pedofila, byłego proboszcza w mojej parafii. Ten człowiek przez dziesięciolecia wykorzystywał kolejne osoby, a brak reakcji ze strony przełożonych doprowadzał do jeszcze większego rozpasania i wykorzystywania kolejnych osób. Postawa proboszcza i jego przełożonych sprawiała, że wikariusze, którzy trafiali do tej parafii również byli demoralizowani, jeden z księży jest homoseksualistą, drugi utrzymuje kontakty z nieletnią.
Rozumiem, że konieczne są różne przeciwdziałania i procedury odnośnie pedofilii, ale odnoszę wrażenie, że to wszystko może się obrócić przeciwko kapłanom i Kościołowi. Odnoszę wrażenie, że teraz będzie miało miejsce niejednokrotne ''wylewanie dziecka z kąpielą''. Problemem nadużyć seksualnych jest też to, że łatwo w nie kogoś wrobić, rzekome ofiary mogą stosować sztuczki i manipulacje psychologiczne. Czy automatyczne publiczne ''skreślanie '' kogoś tzn. jakiegoś kapłana jest w porządku??. Dzieje się to często wtedy, kiedy nie ma jeszcze wyroku i mocnych dowodów winy..
Sytuacja jest patowa, bo z jednej strony Kościół nie raz już chronił wbrew prawdzie swoich ludzi, a z drugiej zdarzały się przypadki, że księża (np. kardynał Bernardin ) byli bezprawnie oskarżani. Nikt nie może się czuć bezpieczny. (A wystarczyłoby poświęcić Rosję NMP!)
Nie byłbym taki pewien, że " po tylu latach człowiek ten raczej na pewno się nawrócił i zadośćuczynił w możliwy sposób". Podam przykład księdza-pedofila, byłego proboszcza w mojej parafii. Ten człowiek przez dziesięciolecia wykorzystywał kolejne osoby, a brak reakcji ze strony przełożonych doprowadzał do jeszcze większego rozpasania i wykorzystywania kolejnych osób. Postawa proboszcza i jego przełożonych sprawiała, że wikariusze, którzy trafiali do tej parafii również byli demoralizowani, jeden z księży jest homoseksualistą, drugi utrzymuje kontakty z nieletnią.