Komentarze 128  Wszystkie komentarze »
  • Gość
    03.04.2017 20:14
    Masło maślane, nic nie napisali czego nie wiemy....Komisja....śmieszne, jak o. Boshabora przyjeżdża do Polski to też Go komisja bada??? Czy On czyni coś innego niż Ojciec Daniel?? Ciekawe co na to Papież Franciszek powie jak się dowie, że biskupi odradzają ludziom poznawać Boga przez POKORNEGO KAPŁANA. Kapłani i biskupi są mile widziani na spotkaniach, może się nawrócą.
    • Bartosik
      04.04.2017 08:06
      Bashobora podlega innemu biskupowi, który nie widzi zastrzeżeń odnośnie do jego działalności (a przynajmniej żadnych komunikatów nie wydaje). Więc to trochę co innego.
    • Thiassi
      04.04.2017 12:27
      Jak biskupi odradzą spotkania z o. Danielem, to masz przestać tam przychodzić. Koniec kropka. Posłuszeństwo to cnota, a jego brak - vide sekta w Grzechyni, ks. Lemański, ks. Międlar, etc. Obojętnie jakim człowiekiem jest biskup, ale odpowiada on przed Bogiem za wiernych ze swojego terenu. Odpowiada, czyli przejmuje odpowiedzialność. Gdyby siostra Faustyna nie słuchała swojej przeorki to dzisiaj nie miałbyś w domu obrazu z napisem "Jezu, ufam Tobie". Gdyby ojciec Pio nie posłuchał swojego biskupa i nie udał się na wyciszenie do klasztoru, to byś nawet nie słyszał o takim świętym. Jestem w jednej z wspólnot charyzmatycznych która ostatnimi laty znacznie się rozrosła i narobiło się dużo medialnego szumu wokół niej. W ub. roku zostaliśmy poinformowani że będą przetasowania, że znane i lubiane przez nas osoby będą przetasowane, że jesteśmy obserwowani przez biskupa i proszą nas o posłuszeństwo. Potem osoby które grały w naszej wspólnocie pierwsze skrzypce zeszły na drugi plan. I co? I nic. Wspólnota się dalej rozrasta : ) Posłuszeństwo, posłuszeństwo i jeszcze raz posłuszeństwo. W historii Kościoła z tej cnoty rosną tylko dobre owoce. A z nieposłuszeństwa - podziały i rozgoryczenie, prowadzące do rozdrobnienia i zaniknięcia. Można pisać i ciągnąć ten temat w nieskończoność. Kościół anglikański - paręset lat temu odczepił się od Rzymu, teraz rozlatuje się na naszych oczach. Święcą biskupki, udzielają małżeństw homoseksualnych, odłam afrykański nie zgadza się na to, podobnie w USA i wszystko trzeszczy w szwach. Rozleci się to znowu na mniejsze odłamy a za kolejne 300 lat nie będzie po nich śladu. Co to jest paręset lat dla Boga? Tchnienie.
      • DJRM
        05.04.2017 12:10
        Masz wiele racji, ale biskup miejsca nie zabronił jasno i wyraźnie przyjeżdżania tam, tak jak miało to miejsce w przypadku ks. Natanka i Grzechyni.
        Jak przeniesie ks. Daniela albo zabroni mu działalności publicznej, a ksiądz się nie podporządkuje, to wtedy będzie nieposłuszeństwo i suspensa być może. Ale na razie nic takiego nie ma miejsca.
  • Gość
    03.04.2017 20:20
    A jeszcze odnośnie fundacji- oprócz Caritasu nie znam innej "kościelnej" fundacji więc skąd ten przytyk że osoby świeckie je prowadzą??? A kto ma tam pracować, kapłani???
  • Gośia
    03.04.2017 20:23
    Która wspólnota nie ma zatwierdzenia? Pustelników (to dlaczego go świecicli)? Czy Miłość i Miłosierdzie Jezusa? Nazwiska w j. polskim podlegają deklinacji. Także te zakończone na o. (np. Grzegorza Laty)
  • Gość
    03.04.2017 20:27
    "po owocach poznacie"
  • lee
    03.04.2017 20:51
    Jak dlugo trzeba czekać na wynik badań komisji
  • Gość
    03.04.2017 21:18
    Arcybiskup może zajrzeć na takie spotkania przyglądać się z bliska i stwierdzic czy jest jest zgodne z zasadami koscielnymi i będzie po sprawie
  • Gość
    04.04.2017 00:16
    Dlaczego nagle biskup teraz to zrobil? Przecież MiMJ skończyła już 7 lat. Skąd teraz taki komunikat? Ja nawrocilam się na Przeprosnej Górce. Chociaz bylam zawsze praktykujaca katoliczka to dopiero na spotkaniu u ojca Daniela odkrylam Boga. Nawrocilam sie. Teraz jestem nowym człowiekiem. Cale zycie chodzilam na msze i przystepowalam do sakramentów ale dopiero ojciec Daniel pokazal mi Boga. Dzieki spotkaniom na Przeprosnej Gorce cale moje zycie sie zmieniło. Pan Jezus uzdrowil mnie i moje życie. Bardzo duzo zawdzięczam ojcu Danielowi. I wiem ze takich osób jak ja są tysiące. Nie chciałabym bardzo zeby ktos wyrzadzil mu krzywdę.
    • Gość
      04.04.2017 07:50
      Piszesz,że zawsze byłaś praktykującą katoliczką,ale Boga odkryłaś na spotkaniu u o.Daniela i tam się nawróciłaś. Same sprzeczności w twoim komentarzu.
      • Gość
        04.04.2017 09:52
        Wyobraź sobie ze mozna chodzic do kościoła i nie wierzyć. Ludzie chodza di kościoła bo trzeba, z poczucia obowiązku, z przyzwyczajenia. Ja tez tak chodzilam. A teraz chodze na msze bo chce spotkac Boga, bo potrzebuje komunii, bo tesknie, bo kocham Boga. Gdybym nie spotkala na mej drodze ojca Daniela byc moze nadal trwalabym w ciemnosci
      • Gość
        04.04.2017 16:06
        O ile nie dziwi już nas fakt "wierzący niepraktykujący", o tyle ten fenomen "praktykujący niewierzący" wydaje się być nieprawdopodobnym, a jednak funkcjonuje! Tak zwani "niedzielni katolicy", którzy chodzą do Kościoła, bo tak wypada, tak zostali nauczeni są zniewoleni formalizmem a o przeżywaniu wiary mówić w ogóle nie można. Zatem można chodzić do Kościoła, ale życie człowieka może niczym nie różnić się od ateistów! Bardzo podoba mi się zdanie ks. Piotra Glasa: "Spanie w garażu nie zrobi z Ciebie mechanika, chodzenie do Kościoła nie czyni z Ciebie katolika!" Chodzi o żywą relację z Jezusem a nie instrumentalną jak w przypadku większości pseudokatolików.
    • Rebelius
      04.04.2017 08:10
      Zamiast zastanawiać się,dlaczego Arcybiskup dopiero teraz wydał taki komunikat należałoby zapytać,dlaczego o.Daniel przez 7 lat prowadził swoją działalność nie mając na nią zgody Arcybiskupa.
      • Gość
        04.04.2017 09:55
        Przeciez biskup Depo byl tam ba spotkaniu. W lutowym numerze gazety wydawanej przez MIMJ Ognien Jezusa biskup udzielił bardzo obszernego wywiadu. I nagle oswiadczenia i komunikaty. Dlaczego
      • Stelka
        04.04.2017 16:57
        Ewangelizował, wychwalał Boga, głosił jego Miłość, a nie "prowadził działalność"... Zgodę Arcybiskupa zawsze miał NA WSZYSTKO, a także Jego Błogosławieństwo, bez tego nie zrobiłby żadnego Spotkania. Nigdy nie było żadnego zakazu, natomiast pozwolenie Arcybiskupa ZAWSZE. Ojciec Daniel jest pokornym i posłusznym Kapłanem. Czemu dokładacie słowa, które nigdzie nie zostały wypowiedziane ? Mówcie "tak, tak, nie, nie". Nie szemtajcie i nic nie dodawajcie od siebie, nie "ubarwiajcie " faktów, bo sobie wystawiacie wtedy świadectwo.
  • Majkiel
    04.04.2017 00:35
    Gdyby wszystko co sie dzieje w kosciele zaczynalo sie od polecen Biskopow to zakony Franciszkanow i Jezuitow wogole nigdy by nie powstaly. Wiec nie rozumiem jaki jest problem.
  • Gość
    04.04.2017 07:21
    Ileż można czekać na takie badania ???
  • Rebelius
    04.04.2017 07:47
    Wy nie macie rozumieć,czy próbować dyskutować z pismem ks.Arcybiskupa. Waszym obowiązkiem jest zastosować się do Jego zalecenia. Tyle.
    • deton24
      04.04.2017 12:39
      Obawiam się że żaden z Was nie zadał sobie trudu przeczytania komunikatu, i co realnie z niego wypływa, czy też do czego się odnosi. Nie został tam sformułowany żaden nakaz zaprzestania uczestnictwa w spotkaniach. Pada tam sformułowanie że to "wydaje się być właściwe" w obliczu przedstawianych kurii wątpliwości i prowadzonych nadal badań Komisji. W największej mierze można powiedzieć, tyczy się to formowania grup zorganizowanych, często pod wodzą kapłanów, które ów wątpliwości mogą posiadać, a na wypadek ich zaistnienia, został wystosowany ów "komunikat". Nie jest to dekret, czy inne pismo nakazujące. Jest to oficjalne stanowisko w obliczu zapytań padających pod adresem Kurii w związku z wyżej wymienionymi spotkaniami, na wypadek wątpliwości i przyszłych zapytań.
  • Gość
    04.04.2017 07:52
    Trzeba być posłusznym na posłuszeństwie wszystko się buduje jeżeli trzeba coś rozeznać to trzeba a napewno jeżeli o.daniel będzie posłuszny to plon wyda owoc jeżeli nie to napewno owoców nie będzie , a Św Franciszek pytał o zgodę papieża i dopiero po uzyskaniu zgody założył zakon nic nie czynił bez zgody biskupa wręcz przeciwnie pokorny sługa pięknie pisze o kapłaństwie i posłuszeństwie , jest to dla niego najważniejsze,miejsce być posłusznym
  • Gość
    04.04.2017 08:03
    Każdy kto zdaje sie byc mądrzejszy od biskupa nie działa z Ducha Św. Nawet tacy święci jak o.Pio byli posluszni kościołowi. Jest wiele innych wspólnot które działają w zgodzie z kościołem
  • trydentina
    04.04.2017 08:10
    Może GN napisałby coś o zbliżającej się ,a wypadającej w Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego 90-tej Rocznicy urodzin papieża BENEDYKTA XVI?? Nawet niemieckie portale o tym piszą, u nas w Polsce - cisza. To wielki człowiek któremu Polska zawdzięcza niewiele mniej niż JPII.
  • RyszardD.
    04.04.2017 09:13
    Bardzo cenie abp. Depo, przypomina me abp. Michalika. Szkoda mi bylo, gdy nie zostal wybrany prymasem. W tym przypadku przypuszczam, ze jakies przeslanki istnialy, zeby powolac komisje - nie jest to jeszcze nic decydujacego.
  • Gość Kris
    04.04.2017 09:26
    Przyznam szczerze, ze tego typu wspolnoty charyzmatyczne to nie do konca moj klimat, ale moja mama byla tam i oglada relacje ze spotkan na youtube, stad widzialem fragmenty. Zarzuty jakie tam mozna postawic sa chyba takie jak wobec kazdej wspolnoty charyzmatycznej, bo one wymykaja sie takiej dokladnej kontroli. Mysle, ze czesc biskupow nie jest po prostu na cos takiego otwarta. Pamietam jak red. Jakimowicz pisal, ze te informacje w Biblii o tych darach uzdrawiania itp. kiedys opatrzano komentarzem "zaniklo po czasach pierwotnego Kosciola", a teraz de facto jest ich renesans.
  • Gość Kris
    04.04.2017 09:30
    A, i jeszcze jedno. Sami z zona nalezelismy do wspolnoty, ktora prowadzil w W-wie ksiadz diecezjalny (teraz juz nie mieszkamy w W-ie, ale wspolnota dziala) - nie przypominam sobie, zebysmy mieli jakies statuty i zeby do tak podstawowej dzialanosci duyszpasterskiej byly potrzebne jakies specjalne zgody. Zgodnie z tym podejsciem najlepiej, jak ksiadz siedzi i nic nie robi - msza, katecheza i koniec? To wyglada troche tak, jakby oni w ogole ze soba nie rozmawiali - biskup z tym o. Danielem.
    • Bartosik
      04.04.2017 10:53
      No jak to była wspólnota parafialna (ewentualnie dla kilku sąsiednich parafii), to za bardzo sensu nie ma pytać się o zgodę. Ale WMiMJ jest wspólnotą o zasięgu właściwie ogólnopolskim (a może i szerszym). Więc tym bardziej powinna być zgoda biskupa.
  • Krystian z Żoliborza
    04.04.2017 09:44
    Czy Papież Franciszek mówi coś o jubileuszowym roku objawień fatimskich? Bo do mnie trafiają tylko informacje o Jego obecności i zaangażowaniu w ekumeniczny dialog i świętowanie obchodów 500 lecia raformacji i odłączenia luteranow od Kościoła. Czy ktoś coś wie?
    • Bezimienny
      04.04.2017 09:56
      Bezimienny
      Papież Franciszek jedzie w tym roku do Fatimy.... Na dwa dni. Program pielgrzymki został już opublikowany

      http://papiez.wiara.pl/doc/3759486.Program-pielgrzymki-Papieza-do-Fatimy
  • TAKISOBIE
    04.04.2017 09:51
    a co z ojecm Stefanem, ktory zalozyl ta pustelnie.....? co pierwotna charyzma pustelnicza tego miejsca ?
  • Gość.Bogusław
    04.04.2017 10:01
    Więcej pokory!Ateiści szaleją w Warszawie.
  • Ania
    04.04.2017 10:14
    Wspieram finansowo Fundację Anioł Miłosierdzia. Czy mam przestać? Czy jak? Niechże mi ktoś mądry odpowie.
    • Gość
      04.04.2017 11:47
      Oczywiście, że nie! "Odezwał się do Niego Jan: Nauczycielu, zobaczyliśmy kogoś, jak w Twoje imię usuwa demony. Zabranialiśmy mu więc, bo nie chodził z nami. Jezus rzekł: Nie zabraniajcie mu. Nie ma takiego, kto by uczynił cud w moje imię i zaraz by o mnie potrafił źle mówić. Kto nie jest przeciwny nam, jest po naszej stronie." Mk 9,38 Ps. Gdzie jest dobro, tam jest Jezus ;)
      • Gość
        04.04.2017 12:34
        Ale też Jezus powiedział nie każdy kto mówi mi Panie Panie wejdzie do królestwa niebieskiego , w innym fragmencie jest tak czy nie wyrzucalismy złych duchów w twoje imię i nie czynilismy cudów a Jezus im powiedział nigdy was nie znałem zostawcie rozeznawanie kościołowi oni wiedzą co robią i moim zdaniem z pokorą przyjac to co jest robione w tym kierunku i nie targować się kto co gdzie jak ufajcie biskupom spokojnie jeżeli to dzieło boże to nikt go nie zniszczy
    • Nab
      04.04.2017 12:00
      Tak, i to aż do czasu wydania POZYTYWNEGO orzeczenia na temat działalności wspólnoty i fundacji przez biskupa miejsca.
      Chyba, że nie jesteś Katoliczką - w takiej sytuacji, to Twoja sprawa i Twój prywatny wybór, niekatolików posłuszeństwo biskupowi nie obowiązuje.
  • Gość
    04.04.2017 10:30
    Aprobatę dla działalności ks. Daniela Arcybiskup wyrażał wielokrotnie w czasie jego spotkań z Nim, a świadkami tego byli Kapłani, którzy w tych rozmowach brali udział. Ponadto warto pamiętać czego nauczał Pan Jezus: "Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi?" MT 7,16. Sprawa się ma podobnie jak z Medugorje (zwolennicy teorii spiskowych wszędzie widzą szatana). To chore! Czy liczne uwolnienia i uzdrowienia, nawrócenia na skalę masową to za mało? Moim zdaniem jest to wyraz wiary ubogiej i dysfunkcyjnej. Papież Jan XXIII wołał o Nową Pięćdziesiątnicę dla kościoła, czego owocem stała się Odnowa charyzmatyczna - teraz się to niszczy! Biskupi powinni cieszyć się, że mają takich kapłanów jak o. Daniel, a zamiast tego blokują ich i tym samym zamykają także wiernych na działanie Ducha Świętego. Wielu biskupów swoje kapłaństwo traktuje zbyt urzędowo i nie znają Ducha Św., a nawet - jak widać - boją się Go.
    • Bartosik
      04.04.2017 10:57
      Tak tylko przypomnę, że Duch Święty wieje kędy chce, nie ogranicza się do Odnowy ;) Więc może więcej pokory dla kogoś, kto rozeznał, że na razie powinno się zawiesić spotkania, bo nie mają "pieczątki" Kościoła (a to jest wręcz nieodzowne przy wspólnotach ogólnopolskich)? Jak to jest od Boga, to spokojnie zezwolenie przyjdzie i nie będzie problemów.
      • Gość
        04.04.2017 11:09
        Przepraszam, ale jakim prawem człowiek może wchodzić w kompetencje Pana Boga i rozeznawać Ducha Świętego?! To wyraz pychy i ogromnej zuchwałości. Jeżeli charyzmatem wspólnoty jest taka forma działalności a powołaniem o. Daniela przewodniczenie jej i pomoc wiernym i widać wyraźnie tego owoce w ludzkich sercach to problem tkwi w tych jak widać nieumiejętnie "rozeznających". Przykro mi, ale jest to oczywista oczywistość.
      • Bartosik
        04.04.2017 11:50
        Jakim? Wynikającym z władzy święceń. Równie dobrze można spytać, jakim prawem Galus w ogóle spotyka się z wiernymi i dla nich masowe spotkania robi(skoro miał pustelnię, czyli wybrał życie ukryte). Niestety, gdyby Duch Święty (i w ogóle Bóg) był tak oczywisty, to by ateistów, buddystów, muzułmanów i innych innowierców nie było.
    • Nab
      04.04.2017 12:14
      To biskup miejsca jest strażnikiem wiary i ma powierzony jej depozyt (dlatego każdego Katolika obowiązuje posłuszeństwo względem swojego biskupa)
      Jeśli biskup mówi nie, to znaczy nie!, jeśli biskup mówi "powstrzymać się" to znaczy powstrzymać się.
      Więc nie "mąć wody", nie mieszaj w głowach słabszym intelektualnie, bo odpowiesz za zwodzenia i sprowadzanie ich na manowce - i to nie przed ludźmi...
      • Gość
        21.06.2017 19:51
        A to jest fanatyzm, drogi obrońco biskupów. Gdybyś dopuścił używanie rozumu zamiast ślepego posłuszeństwa, w kościele byłoby dziś o kilkadziesiąt procent więcej ludzi, bo nie musieliby się zastanawiać, jak to jest, kiedy biskup okazuje się zwykłym grzesznikiem. Biskupi błądzą, jak i my, o ile mi wiadomo, nie przyjęliśmy jeszcze dogmatu o nieomylności biskupów. Mówisz o jakimś depozycie - naprawdę? kto mu go powierzył? a wiesz czym jest kapłaństwo wiernych?
  • Marik
    04.04.2017 10:49
    Mimo, ze wspólnota była samozwańcza to Biskup dawał wspólnocie MIMJ szanse, był na spotkaniu, rozmawiał, niejednokrotnie z o. Danielem, korygował błędy i widać pomimo tego dalej robili po swojemu. Jeżeli mówimy o owocach to są tez takie: rosnąca liczba rozwodów wśród członków wspólnoty ( zjawisko zupełnie nie spotykane w zdrowych wspólnotach katolickich), skierowanie na walkę z ciemna stroną i traktowanie tego jako główne powołanie chrześcijanina, ludzie poddawani publicznym egzorcyzmom, które później jak się okazało, że o Daniel nie ma zezwolenia na egzorcyzmy nazwano modlitwami uwolnienia. Nasuwa się pytanie o godność tych osób, bo doszło publicznie do ich poniżenia, do tego takie praktyki odbywały się bez konsultacji z lekarzem psychiatrą, wręcz publicznie psycholodzy byli odradzani. Gdzie są teraz te osoby, jakie w nich są "owoce" tych spotkań? Wybierając życie na pustelni, podejmuje się pewną decyzje, której należy być wiernym. Przecież o. Daniel po świeceniach był związany ze wspólnotą Mamre a potem stał się liderem MIMJ, gdzie tu miejsce na życie pustelnicze? przecież jest ono fikcją.
    • deton24
      04.04.2017 12:20
      No tak. Lud modli się modlitwą o uwolnienie, nagle następuje manifestacja złego ducha, a potem trzeba kazać temu człowiekowi wyjść, bo boimy się o jego godność w trakcie modlitw. Trzeba by ich zatem nie prowadzić wcale, a manifestacje ignorować. I nie wygląda to na spotkaniach jak typowe egzorcyzmy uroczyste. Zasadniczo można by się przyczepić, że w Mamre ks. Cyran też nie ma do tego uprawnień, choć nie wiem jak to wygląda obecnie, i czy do egzorcyzmów uroczystych obecnie tam dochodzi. Na pewno na terenie diecezji zatwierdzonym przez biskupa egzorcystą jest obecnie jasnogórski paulin, o. Marcin Ciechanowski. Gdyby trzymać się sztywno tego dekretu, najpewniej komfortowo byłoby uczynić jego obecność na każdym z podobnych spotkań. Niestety, ale najpewniej jest to niemożliwe.
    • Gość
      04.04.2017 13:17
      Pierwsze, co w tym komentarzu poraża to brak fundamentalnej wiedzy, a ona jest tu niezbędna, aby poruszać się w tej przestrzeni tematycznej! Jak można pisać takie androny i wprowadzać ludzi dobrej woli w błąd?! Żadne liturgiczne egzorcyzmy uroczyste (zarezerwowane dla egzorcysty) na spotkaniach u o. Daniela nie mają miejsca lecz jedynie modlitwy o uwolnienie (dostępne wszystkim wiernym, a zwłaszcza osobom konsekrowanym jak o. Daniel). Ponadto element walki duchowej (cytując: "walka z ciemną stroną") stanowi na tyle istotny element w duchowości chrześcijańskiej, że nigdy nie może być pomijany! (cyt. ks. Piotr Glas), a wręcz szczególnie akcentowany. A "rosnąca liczba rozwodów członków wspólnoty" to wyssane z palca perfidne kłamstwo i manipulacja (w imię czego?). Z licznych świadectw osób należących do wspólnoty wynika, że ich obecność we wspólnocie przynosi wiele błogosławieństw na wielu płaszczyznach życia. Najwyraźniej złemu duchowi bardzo spodobało się atakować Kościół od wewnątrz! Św. Benedykcie chroń nas przed fałszywymi nauczycielami i masonami!
    • Aga
      04.04.2017 13:51
      Znam rodzinę, której ojciec zabierał na te spotkania dziecko. Narażał je na traumatyczne przeżycia, koszmary nocne i lęki. Poskarżyło się szkolnej psycholog, a ona nie bardzo wiedziała, jak ma na to wszystko reagować.... Ostatecznie poprosiła tego tatę, żeby jeździł, jeżeli chce - ale pod żadnym pozorem nie ciągnął tam na siłę dziecka, bo zrazi je go Kościoła na całe życie. Nie wiem, jak to się ostatecznie skończyło.
      • Gość
        04.04.2017 16:23
        A ja tam widzialam mnóstwo uśmiechniętych dzieci. Wiele z nich należy do wspólnoty
    • Gość
      04.04.2017 16:21
      Myślisz ze osoby opętane mysla o tym co inni o nich myślą? Szatan tak niszczy ich zycie ze marza tylko o tym żeby zostać uwolnionym. Moja kolezanka została uwolniona. Mowi ze Bog dal jej nowe życie.
    • Janek
      09.04.2017 22:33
      Jasienku uderz sie mocniutko w dynke mloteczkiem, piepszysz jak potluczony.
  • mah
    04.04.2017 11:09
    szatan może naśladować wszystko oprócz dwóch rzeczy - pokory i posłuszeństwa.
  • GośćJoanna
    04.04.2017 11:57
    Jestem z mężem i czwórką dzieci czlonkiem Wsponoty .Przykro patrzec jaką teraz wszyscy mają satysfakcję,że wyszło na ich racje.My kochamy Kościół i naszą Wspónotę.Nasza rodzina zaznaje tu wiele dobra duchowo i materianie(przez Anioła Milosierdzia w trudnych chwilach).Tak jak inni członkowie nasi bracia w Jezusie żyjemy teraz bardziej Słowem Bożym,Dzienniczkiem Siostry Faustyny,przeslaniem Miłości i Miłosierdzia.Kogo to razi?Co w tym zlego,ze na spotkaniach ewangeizacyjnych ludzie oddają swe zycie Jezusowi,stają się lepsi.Prosimy o modlitwę byśmy nie zostali jak owce bez pasterza.I za Ojca Daniela ,który kocha biskupa jak ojca.
  • Marik
    04.04.2017 13:16
    Joanna piszesz tak, jakby nie było innych wspólnot i innego źródła pomocy. Satysfakcja ? To jest wypatrzone myślenie, z góry zakładające podział, jak widać po wpisach na różnych forach członkowie MIMJ, że świat jest im wrogi i że ma satysfakcje: podział na MY ( znający prawdę i prześladowani) i Tamci którzy się nie poznali, nie dojrzeli do wielkiego dzieła włącznie z biskupem.
    Jak ludzie piszą, że może jest coś nie tak, to zarzuca się im pychę, brak pokory.
    Ile to razy członkowie wspólnoty pisali, że posłuszeństwo to podstawa a coś dziś wypisują na forach, na temat pisma biskupa Depo ( np. że jest niesprawiedliwy i nie równo traktuje swoje dzieci) .

    Pytanie skąd takie myślenie? Dlaczego nie ma zwykłej refleksji, zapytania siebie samych czy to wszystko co się dzieje we wspólnocie to na pewno Pan Bóg tak działa, to aby na pewno Duch św.? Skąd wiemy, ze o Daniel to co mówi jest prawdziwe, skąd on to wie? Dlaczego go tak gloryfikujemy, że nie można nawet jednego krytycznego głosu dopuścić.
    Dlaczego słowa biskupów uznajemy za atak złego na o. Daniela, a nie z głos samego Boga , który przemawia w imieniu Biskupa?
    Dlaczego rozpadają się rodziny i relacje?

    Czy Bóg chciałby, żeby jego chore dzieci były wystawione na widok publiczny wyły, tarzały się po podłodze i były traktowane jak cyrk dziwadeł? Gdzie ta miłość w tym i pokora?.


    Biskup Czaja zasugerował, że są tu znamiona sekty to mu się oberwało od wspólnoty.


    Biskup Depo jest Ojcem Diecezji, działa przez niego Duch Święty, jest namaszczony. Biskup działa z polecania Boga, widać, ze jest w kontakcie z innymi biskupami, którzy też się tej sprawie przyglądają od lat i podzielają jego zdanie ( spisek biskupów? Po co?), działa może powoli ale po to, żeby jeszcze większej krzywdy z tego nie było da ludzi, żeby spokojnie to poukładać, dał wspólnocie miejsc na spotkania i czas na zmiany.

    Jak widać, dziś musi prosić ludzi, żeby tam nie jeździli. Przecież nie chodzi tylko o to, że to pustelnik a ma wspólnotę.

    Dużo osób wyjdzie z tego wszystkiego poranionych, a i tak niestety wiele już takich jest. Można sobie zadać pytania dlaczego tego wszystkiego nie rozwiąże, czytając to co piszą członkowie MIMJ na forach odpowiedź jest dość jasna.

    Boży człowiek zawsze jest pewien wątpliwości, szuka prawdy rozmawia z innymi ( np. św Jan Paweł II), konsultuje, pyta Boga 100x czy to na pewno Twoja wola, daje też czas na poprawę i zmiany. Biskup też dał taki czas wspólnocie, czasem kosztem innych swoich dzieci, które przez tę wspólnotę ucierpiały. I dziś Ci ludzie może mogą mieć pewien rodzaj satysfakcji ale dość gorzkiej.
    • Gość
      04.04.2017 16:35
      Biskup Czaja wypowiadał sie o Ogniu Jezusa, piśmie wydawanym przez MIMJ. Ze ojciec Daniel jest w nim zbytnio gloryfikowany. To było w 2014 roku. Czytam to pismo i jedyne co sie w nim pojawia to kazania ojca Daniela ze spotkań otwartych. Biskup Czaja niedawno wypowiadal sie niepochlebnie o obecnym rzadzie i gazety grzmiały ze to głos Kosciola. Jeżeli chodzi o opetanych to uwierz mi ze jedyne czego chcą to pozbyć sie demona. Nie obchodzi ich czyy inni patrzą. Poza tym moze my katolicy powinnismy sobie zdawa sprawe, ze wśród nas, na ulicy w szkole w sklepie sa osoby opetane. Niektorzy opętani nie wiedzą o tym ze maja w sobie demona ktory ich niszczy. Ja dopoku tego nie zobaczylam to nie wiedzialam ze tak moze byc. Na spotkaniach zobaczylam ze szatan jest. Ze to nie fikcja ani film. Nawrocilam sie. W komunikacie biskup nie zabrania jezdzenia na spotkania tylko nie zaleca organizowania wyjazdów.
    • Stelka
      04.04.2017 16:48
      Odniosę się tylko do jednego fragmentu pani wypowiedzi : "Czy Bóg chciałby, żeby jego chore dzieci były wystawione na widok publiczny wyły, tarzały się po podłodze i były traktowane jak cyrk dziwadeł? Gdzie ta miłość w tym i pokora?." A teraz fragmenty Ewangelii : " Odpowiedział Mu jeden z tłumu: «Nauczycielu, przyprowadziłem do Ciebie mojego syna, który ma ducha niemego.18 Ten, gdziekolwiek go chwyci, rzuca nim, a on wtedy się pieni, zgrzyta zębami i drętwieje.(...)I przywiedli go do Niego. Na widok Jezusa duch zaraz począł szarpać chłopca, tak że upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach.", i kolejny : " Gdy tylko wysiadł z łodzi, zaraz zastąpił Mu drogę człowiek z grobowca, będący w mocy nieczystego ducha. 3 Miał on swoje siedlisko w grobowcu. Nikt nie mógł go związać nawet łańcuchem. 4 Bywał on wielokrotnie zakuwany w dyby i łańcuchy, lecz łańcuchy były przez niego rozrywane, a dyby łamane. Nikt nie mógł dać mu rady. 5 Nocami i dniami wrzeszczał i ranił się kamieniami wśród grobów i gór. 6 Kiedy z daleka zobaczył Jezusa, przybiegł i padł przed Nim w pokłonie. 7 Z wielkim wrzaskiem wołał: "Co się tu do mnie wtrącasz, Jezusie, Synu Boga Najwyższego!? Zaprzysięgam Cię na Boga, nie dręcz mnie!" 8 Rozkazywał mu bowiem: "Wyjdź, duchu nieczysty, z tego człowieka"...Czy te fragmenty Ewangelii też pani kwestionuje...?
  • samarytanin
    04.04.2017 14:06
    A czym się różni posługa p. Marcina Z. ? - charyzmatyka ze Skierniewic od O. Daniela? Bo ja czegoś tutaj nie rozumiem...
    • Gość
      04.04.2017 14:28
      Ja właśnie też nie rozumiem problemu! Na wielu spotkanich charyzmatycznych bywałem, więc mam spore doświadczenie w tej kwestii. O. Daniel i przebieg spotkania nie wzbudzały podejrzeń, atmosfera była bardzo sympatyczna. A nieżyczliwi ludzie zawsze czegoś się przyczepią. Dzięki nauczaniu o. Daniela lepiej rozumiem wiele kwestii dot. wiary i jej właściwego przeżywania sercem, dzięki wspólnej modlitwie doznałem umocnienia i uzdrowienia wewnętrznego. Dodam też, że wbrew temu co zarzuca się o. Danielowi, że modli się jak szaman - jego modlitwa nad ludem niczym nie różni się od modlitw o. Jamesa Manjackala podczas jego rekolekcji w Polsce, a będąc w Warszawie sam Biskup Marek Solarczyk wyraził aprobatę i wdzięczność za taki charyzmatyczny rodzaj posługi. Chwała Panu. ;)
    • Gość
      05.04.2017 14:05
      No właśnie, Marcin Zieliński jeździ po całej Polsce. Nim też powinni się zająć biskupi, a nie prowadzi rekolekcje, seminaria bez przygotowania teologicznego. Czy jemu wolno, a innym nie! Jak ktoś jest niewygodny to wyrzucić, skopać i wypluć. Nie ma miłości. Niech każdy będzie na równi traktowani!
  • Kocór
    04.04.2017 14:50
    Dlaczego teraz taki komunikat? Czy nie można było gdy pojawiły się wątpliwości na temat statusu i o.Daniela Galusa zareagować stanowczo? Upomnieć a gdy to nie pomogło zakazać mu działalności. Po siedmiu latach działalności stwierdzić że jest nielegalna i sprzeczna z nauczaniem Kościoła? A co z ludźmi którzy są w tej "nielegalnej" wspólnocie? Czy mają się czuć oszukani przez kapłana? Za kim pójdą i kogo teraz posłuchają? A co zrobi o. Daniel? Czy pójdzie w ślady kapłanów którzy zrobią wokół siebie szum medialny i krytykę biskupa i Kościoła? Czy taki komunikat jest potrzebny przed Wielkim Tygodniu?
  • trzinaalli
    04.04.2017 15:04
    Niestety nikt do tej pory sensownie nie wytłumaczył, cóż to za straszne rzeczy dzieją się w Cztachowie/wej. Zabronić to łatwo, ale wytłumaczyć, dlaczego się zabrania to już nie łaska. Może Redakcja GN podejmie ten temat i dojdzie do sedna sprawy oraz opublikuje obszerny materiał.
    • Gość
      04.04.2017 19:21
      jak juz biskup zareagowal to nalezy jego posluchac.Dzieki Bogu,ze przypomnial sobie,ze jest biskupem i ma swoja diecezje na glowie a nie polityke.I oby o tym pamietal.
  • posłanka Ewa Malik
    04.04.2017 16:45
    Za biskupem to i w ogień na ślepo. Pasterz jest od tego by owce były posłuszne.
  • Gość
    04.04.2017 18:03
    Nikt nie stwierdził, że działalność ojca Daniela jest sprzeczna z nauczaniem kościoła - bo nie jest.
  • Stanisław_Miłosz
    04.04.2017 22:18
    Abp Depo zarządził zbadanie, to widocxnie miał takie podstawy. Trzeba zaufać i cierpliwie zaczekać na wyniki. Przypadków zboczenia, nawet w sekciarstwo, wydawać by się z początku mogło dobrych inicjatyw, i tych głośnych i tych które same zamarły, było w ostatnich latach sporo, jeszcze jedna to trochę za dużo.
  • Gość
    04.04.2017 22:27
    modlitwa pełna wiary na cenzurowanym
  • pcc
    05.04.2017 00:25
    Biskupowi posłuszeństwo jest winien ten, kto składał taki ślub, czyli kapłan, a nie osoba świecka. Świeccy mogą jeździć gdzie chcą. Kapłanowi jeśli każe mu to biskup nie wolno im posługiwać. Niestety, zaufanie do hierarchii jest mocno nadszarpnięte. Biskup powinien zobowiązać się do rozpatrzenia sprawy przez komisję bez zbędnej zwłoki, a tego nie czyni. Czy po to, by doczekać, aż wspólnota, która by była żywa musi mieć swoją dynamikę "rozwojową" zwiędnie? Niech lepiej ksiądz biskup najpierw zajmie się swoimi niedociągnięciami w pracy duszpasterskiej , czego symptomem są rządy SLD w Częstochowie, gdzie w Polsce pierwszy raz uchwalono in vitro, zamiast zajmować się w pierwszej kolejności gaszeniem ducha, owszem, może nieokiełznanego, może przez ludzi niedoskonale rozumianego, ale to chyba mniejszy problem niż hańba, jaką są rządy ateistów pod Jasną Górą u ks.arcybisupa Depo.
    • Sabina
      05.04.2017 12:22
      Kan. 212 - § 1. To, co święci pasterze, jako reprezentanci Chrystusa, wyjaśniają jako nauczyciele wiary albo postanawiają jako kierujący Kościołem, wierni, świadomi własnej odpowiedzialności, obowiązani są wypełniać z chrześcijańskim posłuszeństwem.
      • pcc
        05.04.2017 16:38
        Posłuszeństwo dotyczy spraw wewnątrzkościelnych. Spotykać się mogę z kim chcę i biskup nie może mi zakazywać drogi do Czatachowej, tak jak nie może mi zakazywać mnóstwa innych działań świeckich. Owszem, rozsądne jest wysłuchać rozsądnych argumentów, ale jestem wolny.
    • gośćć
      06.04.2017 11:10
      Kościół to instytucja hierarchiczna, wszedłeś w Kościół to masz obowiązek być posłuszny swoim przełożonym duchowym. W przeciwnym razie jesteś zwyczajnym heretykiem pospolitym bo nie słuchasz nakazów, a jedynie wybierasz sobie spośród tych, które ci pasuje, a nie nie, by było ci wygodniej.
  • Gość
    05.04.2017 09:20
    Dmuchanie w mikrofon jak to robi ks.Daniel niema nic wspulnego z nauką kościoł wygľaszanie proroct bez stwierdzonego charyzmatu i posługiwania nim bez pozwolenia biskupa też jest przeciw kościolowi.
    • Sabina
      05.04.2017 12:21
      Kan. 212 - § 1. To, co święci pasterze, jako reprezentanci Chrystusa, wyjaśniają jako nauczyciele wiary albo postanawiają jako kierujący Kościołem, wierni, świadomi własnej odpowiedzialności, obowiązani są wypełniać z chrześcijańskim posłuszeństwem.
  • DJRM
    05.04.2017 12:06
    Ja również nie jestem w świetle dostępnych informacji absolutnie przekonany do owej wspólnoty.
    Ale po pierwsze, projekty Statutów są w Kurii.
    Po drugie, biskup miejsca nie zabronił jej działalności, prawda?
    Po trzecie, czy owa fundacja MUSI być podmiotem kościelnym?
    Ja może sceptycznie odnoszę się do tego typu ruchów ale póki biskup nie zabroni działalności, to nie można mówić że działają nielegalnie. Tym bardziej że nie znaleziono błędów teologicznych.
    Jeśli istnieją nadużycia, to należy je usunąć, i pozwolić im działać. Bo może do kogoś taka forma właśnie dotrze.
    • Sabina
      05.04.2017 14:51
      Z pisma wyraźnie wynika, że Ksiądz Arcybiskup nie popiera aktualnej działalności. To powinno członkom wspólnoty wystarczyć do wstrzymania się z nią. To samo się tyczy ks. Galusa. Pustelnicy nie są od zajmowania się wiernymi.
      Fundacja nie musi być kościelna, ale jeśli gromadzi środki w związku z duszpasterstwem musi mieć na to pozwolenie władz. To chyba oczywiste. Gdyby tak wszystkie fundacje nagle chciały zbierać "koło" Kościoła to by dopiero było.
  • Adam
    05.04.2017 23:21
    Arcybiskup wie co robi ,zwłaszcza dla dobra kościoła i wiernych, a czy niektórzy członkowie wspólnoty wiedzą ???
  • beata
    06.04.2017 07:28
    wspólnota , najpierw naucz się poprawnie pisać
  • Ewa
    06.04.2017 07:52
    No i stało się nieuniknione na drodze uczniów Jezusa: prześladowania od "swoich" i w "dobrej wierze". Dla mnie potwierdza to dzieło Boże, kerygmatyczne głoszenie Słowa Bożego przez ojca Daniela. Prawdziwy uczeń Jezusa z niego! Otrzymał już namaszczenie od samego Boga, a prześladowania są konieczne i nie do uniknięcia. Chwała Panu Bogu!
    • gośćć
      06.04.2017 11:14
      Tak, jak ktoś sprawdza poprawność działalność to dla ciebie jest to prześladowanie, popracuj nad logicznym myśleniem albo zgłoś się do lekarza. Namaszczenie od Boga dostał jasne, już świetego zaraz z niego zrobicie, z miejsca, które sieje rozłam, wyniszcza rodziny, prowadzi do pychy. Nie każdy kto mówi mi Panie wejdzie do królestwa.
    • mojaskromnaosoba
      06.04.2017 11:16
      Więcej informacji o prawdziwej stronie wspólnoty z Czatachowy dla ludzi, którzy chcą spojrzeć prawdzie w oczy:

      https://czatachowa.blogspot.com
  • Gość
    06.04.2017 11:16
    W każdym pokoleniu BÓG wybiera osobę na Proroka, aby wypełniła się Ewangelia.Ojciec Daniel jest taka osobą. Dziekuję ci ojcze Danielu,że stałeś sie tym Głosem Boga poruszajacym nasze sumienia.
  • Gość
    06.04.2017 13:16
    Niech mi ktoś wytłumaczy wcześniej Biskup Błogosławi tej wspólnocie a teraz ?? O co tu naprawdę tak chodzi bo przecież kościół nie zabrania czcić i wielbić Pana naszego Jezusa Chrystusa . Nic tam się innego nie robi może dobrze by było przyjechać sprawdzić posłuchać a dopiero potem oceniać ? Klasyczny przykład podobnie przechodził Ojciec Pio . Niech Bóg wybaczy tym którzy przyczynili się do takiej decyzji .
  • Gość
    06.04.2017 13:41
    Ojciec Daniel nie nauczył nas tylko modlić się i czcić Jezusa , pokazał nam jakim jest pokornym człowiekiem . I właśnie tego życzę wszystkim kapłanom bo zdaje się zapomnieli że coś takiego istnieje .
  • Gość
    06.04.2017 14:21
    Módlmy módlmy módlmy się!!!!
  • Kinia
    06.04.2017 14:52
    Ja jeżdżę na spotkania z O.Danielem jestem bardzo zadowolona już należę do tej wspólnoty dzięki niej odnalazłam Boga. Ojciec Daniel to naprawdę wspaniały człowiek pomaga wszystkim. Uwielbiam jeździć na te spotkania tylko tam jestem szczęśliwa. Arcybiskup sam był na tym spotkaniu
  • Gość
    06.04.2017 14:54
    Ojciec Daniel jest narzędziem w ręku Boga dzięki któremu nawracać się setki osób.Ksieza zazdroszczą sobie ie wzajemnie i stąd ten atak na o.Daniela.Demon nie śpi. Będzie atakował duchownych żeby zniszczyli o.Daniela.Ja dzięki o.Danielowi poznałem Jezusa i trwam we wspólnocie w Warszawie i na jego spotkaniach uwielbieniowych nawrócilo się pół mojej rodziny i znajomych.Ewidentnie o.Daniel jest prorokiem naszych czasów.
  • wowras
    06.04.2017 14:55
    Cóż, tak działą bezduszna machina instytucja/urzędu Kościoła. Wg prof. Drewermana współćzesny kapłan żyje w ciągłym konflikcie obu ról - urzędnika i duszpasterza. Zatem raz wspólnota jest cacy, a teraz nastał czas aby wobec niej zastosować sankcje urzędnicze. Przykre to. NA szczęście Bóg nie "widzi oczami" korzyści/interesu/politycznej poprawności tylko "oczami" miłości/dobra/piękna/prawdy. "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli, mawiał klasyk ...
  • Gość
    06.04.2017 15:58
    Ludzie, jaki atak demona, błagam...Nikt nie chce zniszczyć o. Daniela. To jest tylko sugestia, żeby zaczekać na oficjalne zatwierdzenie wspólnoty. Poza tym może i próba sprawdzenia na ile o. Daniel jest posłuszny Kościołowi, któremu to posłuszeństwo ślubował. Kościół musiał postąpić w ten sposób, tak chroni się naszą tradycję i wiarę.
  • alka
    06.04.2017 18:17
    Zgodnie z pismem Arcybiskupa wspólnota musi otrzymać zatwierdzenie. Chyba im to się uda, ale niech coś załatwiają
  • Agnieszka Maćkówka
    06.04.2017 18:19
    Szanowni Państwo księdza Daniela Galusa znam od lat. Jest moim serdecznym przyjacielem. To Boży kapłan pełniący tą "rolę" z prawdziwego powołania. Wszystko co robi w swoim życiu robi dla Boga. Jest to posłuszna i najbardziej pokorna osoba na tym Świecie którą znam. Uratował życia, duszę wielu i przyprowadził do Boga również mnie zgodnie z nauką kościoła Katolickiego. On sam pilnuje, naucza i przestrzega aby żyć w posłuszeństwie Kościołowi. Decyzja zacnego Biskupa Depo z którym również miałam przyjemność rozmawiać zmierza do uporządkowania (czas najwyższy) ważnych kwestii za , które to kuria Częstochowska jest odpowiedzialna i winno być to dawno zrobione. Należy się cieszyć, i wierzyć, wspierać modlitwą iż szybko poukładają sprawy za , które są odpowiedzialni. Dzięki czemu ojciec Daniel w spokoju będzie mógł nadal prowadzić swoją piękną i owocną posługę duszpasterską. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. 20 A więc: poznacie ich po ich owocach (Mt 7,15–20; zob. też Łk 6,43–45).

    Widać w tym tekście, że owoce są właściwym kryterium poznania prawdy o człowieku. Ten wątek „poznania po owocach” powtarza się także w innych fragmentach Ewangelii. Ja i moje życie , nawrócenie to jeden z tych owoców. Z Panem Bogiem.
    • Piotr
      08.04.2017 12:31
      Witam, bardzo trafny i prawdziwy komentarz Pani Agnieszko, oczywiście to Władze Kościoła muszą to wszystko ocenić; ja ze swojej strony również chciałem dodać (byłem dość blisko Tego Wszystkiego przez kilka lat, 5-9 lat temu), że Kapłan O. Daniel zawsze głośno i wyraźnie mówił o posłuszeństwie wobec Kościoła i Przełożonych w Kościele, zawsze głośno i wyraźnie mówił, że to Bóg ma być na pierwszym miejscu a nie On, w Pustelni, na Spotkaniach dla Młodych i Otwartych, które odbywały się na początku w Pustelni w Czatachowej, później przez kilka lat w Kościele Św. Józefa w Częstochowie i przez ostatnie kilka lat w Sanktuarium Św. O. Pio na Przeprośnej Górce na przedmieściach Częstochowy - a wiec odbywały się w Kościołach Katolickich w Częstochowie, kilka ulic od najwyższych Władz Kościelnych w Częstochowie przez już prawie 10 lat, więc jak to mówi młodzież "sorry", ale bez komentarza - niech Kościół to uporządkuje i pozostawi bez niedomówień. Pozdrawiam wszystkich
    • Gość
      28.04.2017 15:56
      Posługa o. Daniela Galusa była tak piękna i uczcia oraz pełna pokory, że nie przeszło mu nawet przez myśl bo uregulować przez lata sprawy formalne mimo licznych pomocników.

      Boże kapłan z prawdziwego powołania... który rozbija rodziny, przymyka oko na przemoc w rodzinach członków wspólnoty, mimo że jest o tym dobrze poinformowane, boże kapłan który zeznanie nieprawdę przed urzędem by chronić swoje interesy, boży kapłan, który nie ma nic przeciwko temu, że członkowie udają na zlotach baranki, a w domach urządzają swoim rodzinom piekło? Ot boży kapłan. Idź precz prymitywna obłudna istoto, nie wprowadzaj ludzi w błąd, jak nienawidzisz prawdy to przynajmniej nie dezinformuj innych.
      • Gość
        06.05.2017 13:27
        po przeczytaniu tego komentarza bardzo proszę autora o podanie konkretnych przykładów, bo wytoczone zarzuty są bardzo poważne. Wiele lat temu byłam członkiem pewnej wspólnoty, której działalność była solą w oku wielu osobom, w tym hierarchom kościelnym. Prowadzącemu ją księdzu również stawiano wiele poważnych zarzutów. Czas pokazał, że było to Boże dzieło i dobry kapłan. Nie znam osobiście o. Daniela, ale mogłam uczestniczyć w spotkaniach otwartych i cieszyć się ich DOBRYMI owocami. Jeśli ktoś ma tak poważne zarzuty- powinien je uzasadnić .Módlmy się. Dobro i prawda zwyciężą
  • trzinaalli
    07.04.2017 11:29
    Ów zakaz to raczej przykład nadgorliwości. Tej złej nadgorliwości rozumianej jako gorsza od faszyzmu.
  • Justyna74
    09.04.2017 05:33
    Przeczytałam powyższe komentarze i mam kilka uwag od siebie. 1) Tak jak kilka osób tutaj słusznie zauważyło - trzeba czytać ze zrozumieniem komunikat arcybiskupa Depo. Zakazu działalności nie było. Nawet nie było jednoznacznego zakazu uczestnictwa w spotkaniach. Z tego co wiem, jedynym który czegokolwiek zakazał był biskup płocki. Nie należy więc mówić o zakazie arcybiskupa (któremu podlega Ojciec Galus) tylko o wątpliwościach które ma i które bada komisja. Z kolei wobec tych wątpliwości Ojciec Daniel - odpowiedzialny za wspólnotę - zawiesił spotkania, ponieważ nie chce aby wierni przybywający na spotkania sami je mieli i chce aby aprobata arcybiskupa Depo była pełna. 2). Osoby nie znające tej sprawy i poznające ją dopiero teraz za pośrednictwem internetu, mogą mieć zupełnie mylny obraz tego jak to jest w rzeczywistości. Rozumiem, że Ojciec Galus nie miał zgody na założenie wspólnoty i posługę charyzmatyczną...bo ta zmiana ani przez chwilę nie była planowana. Miał być pustelnikiem. Nikt z osób szczególnie obdarzonych przez Pana Boga nie planował, że otrzyma dary Ducha Świętego i duże zadanie od Niego. Tak się jednak stało, cuda zaczęły się dziać. Ludzie zaczęli się gromadzić wokół pustelnika. Postanowili zorganizować kilka spotkań. Okazało się, że owoce są duże, ludzi coraz więcej, więc po jakimś czasie zaczęli myśleć o formalnej organizacji. Podejrzewam, że ojciec Daniel nie miał doświadczenia w zakładaniu organizacji, więc zdobycie należnej wiedzy i obmyślenie wszystkiego musiało trochę trwać. I po jakimś czasie dokumenty złożyli ( i są od lat rozpatrywane). Najpierw byli ludzie, potem formalności. Nie sądzę aby to jednak było tak, jak może to wyglądać w wyniku mylnej interpretacji, że MIMJ powstało "samozwańczo". Arcybiskup przecież monitorował ten duży ruch na bieżąco - na pewno od kilku dobrych lat. 3) Spotkałam tutaj zarzut o rzekomej "rosnącej ilości rozwodów" wśród członków wspólnoty. Ina osoba napisała, że jest to kłamstwo. Ja MIMJ od środka nie znam ( nie wiem, czy ją zna ten kto zarzuca), ale od 3 lat jeździłam na spotkania i muszę powiedzieć, że owocem tych pielgrzymek jest radykalne uzdrowienie mojego małżeństwa. Mam pełna świadomość tej wielkiej Łaski Bożej i wynikającej z tego powinności zaświadczenia o tym. Słyszałam bardzo wiele świadectw podobnych uzdrowień z sytuacji (dla małżeństwa) po ludzku beznadziejnych. Za to Pan Bóg hojnie rozdając Łaski pielgrzymom uzdrawia ale nie programuje. Co my dalej zrobimy z naszym życiem, jak będziemy pracować nad swoimi trudnościami - to już inna kwestia. Poza tym tak wspólnota jest bardzo duża. Jest tam mnóstwo ( na oko - setki, nie wiem dokładnie) osób z różnych środowisk, w różnym wieku, z różnymi historiami życiowymi. To nie jest tak, że od chwili wstąpienia do wspólnoty wszystko już idzie jak w zegarku. Szczerze mówiąc wątpię, że komentator który tu rzucił oskarżeniem naprawdę miał szczegółowy wgląd w statystyki małżeńskie osób o których pisze i jeszcze porównał je do tego jak to wygląda w innych wspólnotach. Jak mówię, przez 3 lata jeździłam na spotkania, widziałam mnóstwo dobrych owoców, wszystko zgodnie z pobożnością katolicką i katolickim nauczaniem o rodzinie. Właśnie na tej podstawie wiele osób zaczęło pracować nad funkcjonowaniem swoich rodzin, tak by były one naprawdę, a nie tylko z nazwy-katolickie. I tak szczerze mówiąc, z początku nie wszyscy członkowie rodzin są od razu zachwyceni. Stąd mogą pojawiać się konflikty. U mnie też nie wszystko od razu szło gładko. Ale, jak się wielu przekonało na spotkaniach..."Bez Boga ani do proga"... 4) Mam doświadczenie w funkcjonowaniu w organizacjach i muszę przyznać, że cały czas z podziwem patrzę nie tylko na cuda jakie tam Pan Bóg w swej łaskawości czyni, ale i na sprawność i dobrą organizację tej wspólnoty oraz fundacji. Ja wiem z autopsji, jakie kłopoty pojawiają się przy organizacjach zrzeszających 20-30 osób. Tutaj kilkaset osób sprawnie działało od lat opiekując się tysiącami osób, co miesiąc, bez wytchnienia z ogromną cierpliwością i życzliwością. Tak samo było w sytuacji moich kontaktów z fundacją, zapytań na forum czy drogą mailowa. Wszystko przejrzyście, sprawnie i kulturalnie i z myślą o ludziach. Podziwiam, bo wiem jak to czasem bywa i naprawdę jestem jestem pod wrażeniem.
    5) Na spotkaniach i mi zdarzało się, że Pan Bóg mnie oczyszczał w sposób widoczny i bynajmniej nie byłam tym upokorzona, tylko szczęśliwa i wdzięczna, a osoby mnie otaczające wzruszone i podniesione na duchu. 6) Na spotkania zabierałam swoje dzieci jak i widziałam potomstwo wielu innych osób. Wszystko było w porządku i tak jak miałam nadzieję, była to dla niech okazji by ożywić swoja wiarę. Moja córka czeka na kolejne wyjazdy. 7) ( Złoty medal dla tego kto doczytał do końca : ) ) Myślę, że Ojciec Daniel nie chciałby abyśmy poddawali w wątpliwość intencje jego przełożonych czy sposób jak ta sprawa jest załatwiana. On jest posłuszny Kościołowi, któremu wiernie służy i tę konieczność zawsze ale to zawsze podkreślał, na każdym spotkaniu na którym byłam czy odsłuchałam. Tak jak sam napisał: "Ufajmy Jezusowi we wszystkim. On dopuszcza różne doświadczenia aby Nas oczyścić i uświęcić.
    Módlmy się pokornie za Naszych Biskupów i kapłanów szczególnie za Naszego ks. Arcybiskupa Wacława Depo aby w sprawie Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa podejmował decyzje zgodnie z Wolą Boga dla dobra wiernych i Kościoła. Okazujmy Mu posłuszeństwo i szacunek. Mam nadzieję że niedługo za zgodą Arcybiskupa będziemy mogli zobaczyć się znowu na spotkaniach by wielbić Boga i modlić się za Kościół katolicki który bardzo Kochamy." Pozdrawiam.
  • Dumny Moher 1955
    09.04.2017 12:18
    Droga siostro Justyno 74, stokrotne dzięki komentarz i tym sam wyręczenie mnie od tego. Zdobyłem dwa złote medale, czytając Twój dwókrotnie ze zrozumieniem i podpisując się pod nim oburącz. Bóg zapłać!
  • Duchu Św.
    09.04.2017 22:48
    Duchu św. przyjdz z moca.Otwórz oczy tym którzy wątpią w dobro jakie niesie za sobą modlitwa prowadzona przez O. Daniela. Gdzie Bóg Błogosławi nie trzeba się martwić o nic. Widzimy to na własne oczy jakie wielkie dzieła idą za sprawą O. Daniela i jego wspólnoty. Dzieła i incjatywy realizują się bez żadnych problemów . ( może wkrada się zazdrość ). Pomoc niesienia jest bezinteresownie wielu ludziom . Dziękujemy Ojcze. Możemy zapewnić o modlitwie.
  • Amay
    10.04.2017 07:09
    Polecam na stronie www.mimj.pl obejrzenie filmiku jak byl u nich biskup Nowak. Wspolnota wtedy powstala. Aprobowal ich. Wspieral. Pomagal. Widzial potrzebe Nowej Ewangelizacji. A bp Depo ma to w nosie. Nie trawi ruchow charyzmatycznych. Liczy ze ludzie nawroca sie u niego na apelu. Zycze mu owocnej dzialalnosci...
  • Piotr
    11.04.2017 22:59
    ks Arcybiskup każdorazowo wyrażał pisemną zgodę na organizowane przez wspólnotę spotkania charyzmatyczne. Teraz sugeruje wstrzemięźliwość, trzeba się z tym zgodzić i poczekać. Odnośnie o.Daniela, każdy święty miał podobne problemy (o.Pio, siostra Faustyna , św Franciszek, św Antoni ..) Moim zdaniem problemy te wskazują iż wszystko jest na dobrej drodze. Zresztą sam Ojciec Daniel nawołuje do posłuszeństwa i cierpliwości. I wręcz zabrania wyrażania się w sposób niepochlebny pod kątem ks Arcybiskupa. Jestem pewny że wspólnota, przetrwa tą burzę.
  • Viko
    12.04.2017 07:28
    Brak uzasadnienia wiec nic sie nie zmieni
  • Gość
    14.04.2017 13:32
    Nasz Arcybiskupie czemu nas ranisz?
  • e
    15.04.2017 18:05
    O sprawie o. Daniel dowiedział się z mediów :-)
  • Gość
    29.04.2017 01:42
    Wiele wątpliwości miałam i ja. Tam się za dużo dzieje, niekiedy zły podszywa się pod Ducha Bożego i wciąga jak w nałóg... Charyzmaty to wspaniały dar, pod warunkiem, że pochodzą od Pana Naszego, a nie zawsze tak jest.
  • Gość764
    29.04.2017 21:48
    Przede wszystkim dobro w Imię JEZUSA się dzieje na tych spotkaniach, świadectwa wielu osób są tego przykładem. Szatan bedzie w takich miejscach i bedzie robił wszystko żeby to zniszczyć, i sączył mysli że to od niego... Ale Bóg jest potezniejszy niż on i go zwyciezył.
  • a78
    01.05.2017 13:34
    Nie można dwom panom słuzyc. Tam gdzie działa Duch Boży nie może działać za chwilę duch zły (na zmianę...). To jest sprzeczne ze sobą. Tam króluje Jezus jest sprawowana Eucharystia, wystawiany Najswiętszy Sakrament, uwielbienie Boga. To naturalne, ze diabeł bedzie się wsciekał, i chciał aby zaprzestano tego dzieła. Ale kto jest potężniejszy niż Bóg wszechmocny. Diabła nie trzeba się bać (jest słaby), dawac mu satysfkację i chowac głowę w piasek, przeciwnie trzeba z nim walczyć mocą Boga. Któż jak Bóg!
  • Gość
    01.05.2017 21:12
    Mam nadzieję ze szybko zostaną wznowione spotkania z Ojcem Danielem ponieważ przez Jego osobę mocno działa Bóg i nawracaja się tysiące ludzi którzy stają się także lepszymi ludźmi. Ja sama doznała wielu łask od naszego Pana właśnie przez modlitwę serca jakiej uczy nas Ojciec Daniel wcześniej moja modlitwa to było puste klepanie zdrowasiek a teraz pragnę nawiązać więź z Jezusem i modlę się tylko sercem.
  • Gość
    05.05.2017 12:44
    Dziwne ponieważ Ks Cyran (wspólnota Mamre) czynnie prowadzi msze o uzdrowienie w Częstochowie a dzieje się tam więcej niż u O. Daniela na spotkaniach. Abp Depo powinien podjąć szybką i stanowczą decyzję i zdać sobie sprawę że jeśli to dzieło Boże dużo dusz nie otrzyma łask, być może też się nie nawróci.Bo z moich obserwacji przez lata spotkań to najwięcej jest łask nawrócenia.Na biskupie ciąży ogromna odpowiedzialność za tych ludzi.Więc zwłoka to nic dobrego.
  • Gość
    05.05.2017 14:17
    We wspólnocie Mamre istnieją jakieś zasady, natomiast we wspólnocie MiMJ jest "samowolka".
  • Gość
    08.05.2017 15:43
    Księże Biskupie czekamy na spotkania z MIMJ z niecierpliwością. Wierzę że kieruje księdzem Duch Boży+++
  • Gość
    09.05.2017 07:08
    Decyzja Ks Arcybiskupa sprawiła mi bardzo duże cierpirnie.
  • świadek
    10.05.2017 08:58
    Do Gość 06.05.2017

    Konkretne przykłady znajdziesz na blogu poświęconym działalności o.Daniela i MiMJ https://czatachowa.blogspot.com Po przeczytaniu jeśli chcesz, możesz myśleć, że to "głupotka"
  • Gość as
    10.05.2017 16:43
    w powyzszym linku (https://czatachowa.blogspot.com) jest - "Grupa destrukcyjna/sekta wg Dominikanów polskich". Mogłabym dostac link do oficjalnej strony Dominikanów, jeżeli faktycznie tak uważają. Równie dobrze można byłoby załozyc sobie blog.xyzbbz.com i pisac co tam trawie piszczy, bez uzasadnienia.
  • świadek
    10.05.2017 19:02
    Ktoś kto chce wiedzieć, to wie co w trawie piszczy, bo bardzo piszczy.
  • Gość as
    10.05.2017 21:09
    Linku nie dostałam. Ktos kto chce poróżnic i rozproszyc owce, zazwyczaj pisze niedomówienia i ogólniki. To jak wiesz co 'piszczy' to napisz, jesli wiesz, że to jest na 100% prawda, jesli nie jestes pewien (domysły) to nie wprowadzaj w błąd.
  • świadek
    11.05.2017 08:29
    To co jest napisane na blogu (myślę, że wystarczająco dużo i na innych forach ) jest na 100% prawdą. Ten, kto nie ma zatraconych wartości i zna prawdziwą sytuację we wspólnocie wie, że ten BLOG ma UZASADNIENIE i nie trzeba nikogo wprowadzać w błąd, bo osoby piszące na tym blogu były bardzo blisko tej wspólnoty. A owoce w tej wspólnocie są porażające w każdej dziedzinie.
  • Gość as
    11.05.2017 15:55
    W necie jest duzo smieci, zresztą kazdy znajdzie dla siebie, to co chce znaleźć i jest wygodne dla jego systemu wartości. "Jest na 100% prawdą." Tylko, że jesli osoby piszące na tym blogu były bardzo blisko tej wspólnoty (zakładając że tak jest na serio), trzeba wziąć pod uwagę że jest to subiektywna ocena. Trzeba miec na uwadze dobro ogólne. A OWOCE są niewątpliwie - świadectwa uzdrowien. Jesli we wspolnocie cos nie gra to oczywiscie trzeba to naprawiać, ulepszac, nikt oprócz Boga nie jest idealny. Ale pozwólmy Bogu działac bo On ze zła potrafi wyprowadzic dobro, które przede wszystkim działo się na Górce przeprośnej. I nie skupiajmy się całkowicie na złu, bo chrzescijanstwo na tym nie polega. Oczywiscie trzeba zło zwalczac w zarodku, ale nie poprzestawac tylko na tym, żeby przez to o ile WAŻNIEJSZE DOBRO i łaski jakie dzieją sie tam nie zmarnowały się.
  • Gość
    12.05.2017 20:38
    http://mimj.pl/wp-content/uploads/2017/05/List-kuria.pdf
  • MonikaKaron
    17.05.2017 23:49
    MonikaKaron
    "Należy zauważyć, iż Komunikat Księdza Arcybiskupa z dnia 3 kwietnia br. nie zawierał zakazu organizowania spotkań Wspólnoty, ale wskazywał, iż biorąc pod uwagę toczące się prace Komisji oraz pojawiające się kontrowersje i pytania o status Wspólnoty, najwłaściwsze byłoby powstrzymanie się od organizowania wyjazdów na jej spotkania do czasu wydania ostatecznego orzeczenia i podjęcia decyzji. (...) Odpowiadając na przedłożoną prośbę, ale podtrzymując w pełni zastrzeżenia i treści zawarte w Komunikacie, Ksiądz Arcybiskup Wacław Depo wyraża zgodę na zorganizowanie spotkań Wspólnoty w II i III sobotę maja, jednakże wyłącznie dla wiernych z terenu Archidiecezji Częstochowskiej."" źródło: mimj
  • Gość
    12.06.2017 07:56
    Jeżeli zwierzchnik kk w Polsce ośmiesza publicznie Papieża, za to, że mówi o ubóstwie kleru, tłumacząc to tym, że papież tak mówi dlatego, że pochodzi z ubogiego kraju. Nie dziwmy się, że mamy to co mamy, jak zwykli księża mają zachowywać posłuszeństwo, ubóstwo, czystość? Gra pozorów, dlatego ludzie odchodzą od kościoła, tracą wiarę, kościoły pustoszeją, a pole do popisu mają tacy charyzmatycy jak w Czatachowie.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6