Ciekawa analiza, ale chyba zbyt uproszczona jeśli chodzi o Mr. Tuska. Kto wie może i opozycja ma swoje nieodkryte jeszcze talenty: prof. Rzepliński, poza tym Schetyna nie wydaje się być chętnym do opuszczenia sceny...
Kiedyś Tusk powiedział, że nie ma z kim przegrać. Choć sam potem nie przegrał to jednak dzisiejsze PO jest tylko cieniem dawnego. Dzisiaj natomiast mamy tego typu opinie, obok licznych wątpliwości o dalszy rozwój kraju (patrząc z zazdrością jak sąsiedzi kroczą szybciej od nas np. Węgrzy, Czesi, Rumunii), a do tego rosnącą arogancję rządzących. A jak wiemy duch pyszny poprzedza upadek, a wyniosłość przed porażką. Wcześniej czy później opozycja, ta czy inna, spoważnieje i wykorzysta tak liczne i ciągle mnożone słabości rządu. Ktoś tego chce? Tusk jest długodystansowcem, czy wtedy okaże się, że jednak wróci i to na całą dekadę?
Jeżeli Tusk wróci do Polski to w pierwszej kolejności powinien stanąć przed sądem razem z Pawlakiem za największy przekręt gazowy. Kolejni kandydaci to Bondaryk, Graś i jedyny oficjalny przestępca Komorowski.
Czy K. Ujazdowskiego, który ostrzega przed PiSem i jego skrajnie lewicowym programem, też Pan uważa za osobę z obozu opozycji? PiS to niestety neokomuna. Pan (a może już towarzysz partyjny?) wspiera skrajną lewicę, ale wy przecież tego chcecie.
Ad. "Pikanterii dodaje fakt, że w samolocie został sfotografowany nie z żoną, ale z jedną z posłanek Nowoczesnej. Do afery politycznej dołączyła też afera obyczajowa."
cóż, można to skomentować znanym przysłowiem "Głodnemu chleb na myśli".
jeśli chodzi o tezę "PiS będzie rządził wiecznie", to za komentarz zacytuję komentarz innej osoby, celny w punkt, aczkolwiek dotyczący programu 500+ "jasne, babka rezygnuje lub nie podejmuje roboty przy trojce dzieci, fajnie, tylko za parę latek dwójka z nich osiąga 18 lat, babka tez już jest starsza, bez doświadczenia, nie umie nawet palcem kiwnąć w poważnej robocie, zapraszam wtedy po zasiłek do siedziby pisu." otóż to, wtedy rządy PiS-u się skończą. (cały artykuł tutaj: http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,21195263,co-robi-polka-gdy-dostaje-500-zl-na-dziecko-pracuje-czy-rzuca.html).
Pycha zgubila juz niejednego. Pis wygral dwukrotnie wybory, a wczesniej przez ponad osiem lat przegrywal wszystko. To nie kwestis Tusk. Jesli Pis zamiast madze rzadzic bedzie sie wdawal w cigle i czesto niepotzrzebne awantiry to przegra sztbciej niz sie zorientuje
Cóż wystarczy jedna taka sytuacja jak z Kijowskim czy Petru w obozie PiS i lud może pójść w drugą stronę. A co do Tuska myślę, że jego powrót raczej by zaszkodził a nie pomógł. Tusk swoją rolę skończył i dostał za to nagrodę.
Nie zapominajmy o rosnącym deficycie. Jak jakiś np. Soros przypuści atak spekulacyjny na złotówkę, to konstytucyjny próg zadłużenia osiągniemy szybciej niż się zdaje. Wtedy zobaczymy kto jest mężem stanu a kto "mocny w gębie".
Dzisiaj natomiast mamy tego typu opinie, obok licznych wątpliwości o dalszy rozwój kraju (patrząc z zazdrością jak sąsiedzi kroczą szybciej od nas np. Węgrzy, Czesi, Rumunii), a do tego rosnącą arogancję rządzących.
A jak wiemy duch pyszny poprzedza upadek, a wyniosłość przed porażką.
Wcześniej czy później opozycja, ta czy inna, spoważnieje i wykorzysta tak liczne i ciągle mnożone słabości rządu. Ktoś tego chce?
Tusk jest długodystansowcem, czy wtedy okaże się, że jednak wróci i to na całą dekadę?
cóż, można to skomentować znanym przysłowiem "Głodnemu chleb na myśli".
jeśli chodzi o tezę "PiS będzie rządził wiecznie", to za komentarz zacytuję komentarz innej osoby, celny w punkt, aczkolwiek dotyczący programu 500+ "jasne, babka rezygnuje lub nie podejmuje roboty przy trojce dzieci, fajnie, tylko za parę latek dwójka z nich osiąga 18 lat, babka tez już jest starsza, bez doświadczenia, nie umie nawet palcem kiwnąć w poważnej robocie, zapraszam wtedy po zasiłek do siedziby pisu." otóż to, wtedy rządy PiS-u się skończą. (cały artykuł tutaj: http://wyborcza.biz/biznes/1,100897,21195263,co-robi-polka-gdy-dostaje-500-zl-na-dziecko-pracuje-czy-rzuca.html).