• Grześ
    04.01.2016 17:19
    Oj jak by się przydało to w polskim kościele..taka na przykład msza św w sobotę wieczorem dla starych panien i kawalerów( nazywajmy rzeczy po imieniu nie "singiel" itp.) , bardzo by nam to pomogło w odnalezieniu się , w odnalezieniu się ludzi z warownościami.
  • CośFajnego
    04.01.2016 17:27
    Na południu Polski działa Grupa 33 (Duszpasterstwo osób żyjących w stanie wolnym)
    www.grupa33.katowice.opoka.org.pl
  • Anna Panna
    04.01.2016 20:46

    Inicjatywa wydaje się bardzo chwalebna ale...


    1) "Hierarcha zauważył, że osoby te mogą łatwo znaleźć życiowego partnera w Kościele."

    Całe życie szukałam partnera życiowego przede wszystkim w Kościele. Pielgrzymki, rekolekcje, sanktuaria, wspólnota, katolickie bale karnawałowe, etc., etc. Teraz uważam, że właśnie dlatego jestem sama.

    I nie chcę słyszeć, że mam szukać przez następne 20 lat!

     

    2) Z punktu widzenia Kościoła "katoliccy single" nadają się przede wszystkim do:

    a) sprzątania staruszkom mieszkań

    b) opieki nad dziećmi wielodzietnych

     

    3) Nikogo nie interesuje sytuacja materialna singli, bo przecież wszyscy wiedzą, że taki singiel czy taka singielka mieszka w willi i spędza czas na liczeniu sztabek złota piętrzących się pod ścianami.

  • qwera
    05.01.2016 08:51
    Powstanie katolickiego stowarzyszenia singli to dobra inicjatywa, ale przyświeca jej w założeniu błędny cel jakim jest pomoc w znalezieniu współmałżonka. Gdy singiel znajdzie współmałżonka przestaje być singlem, więc takie założenie jest pozbawione sensu. Założeniem takiego stowarzyszenia powinno być objęcie duchową opieką tej grupy społecznej która ma również swoje potrzeby, pragnienia, troski. A wielu z singli wcale nie chce przestać być singlami, więc celem grupy nie powinno być uszczęśliwianie ich na siłę.
    • Grześ
      05.01.2016 15:18
      Cel jakim jest znalezienie współmałżonka- jest błędny, ponieważ przestaje się być starym/ą panna /kawalerem ? ciężko to nawet skomentować,dla niektórych ludzi ważniejszymi "rzeczami" w życiu są np. dom, rodzina a nie pieniądze , kariera,podróże itp. zresztą można te rzeczy wspólnie realizować . Znam sporo "singli" i wież mi lub nie ,większość(a dokładniej wszyscy ) chcę ten stan rzeczy zmienić, problemem jest w tym że nie mają właśnie jak się odleźć , spotkać , poznać.Błędnym założeniem było by gdyby takie stowarzyszenie było samo dla siebie , skoro komuś dobrze w staropanieństwie/kawalerstwie to po co mu ów stowarzyszenie ?pogadać sobie chcę ? nie rozumiem, nie ma przyjaciół, znajomych ?
      • qwera
        05.01.2016 18:04
        Część osób "żyjących w pojedynkę" rzeczywiście jest "nie z wyboru", ale inni z kolei wybrali taki stan życia "cbycia singlem'. "Prawo do zrzeszania się" (wynika z konstytucji bo o konstytucji dużo ostatnio mowa) jest po to, by ludzie łączący wspólny cel, idea, zainteresowania gromadzili się w takie stowarzyszenia podobnie jak jest stowarzyszenie "Wiosna",
        Związek Działkowców czy Wędkarzy, Stowarzyszenie Księgowych, gdzie ludzie o podobnych zapatrywaniach spotykają się pogadać z kims podobnym do siebie. Podobnie byłoby ze "stowarzyszeniem katolickich singli "które jest dla tych jak nazwa wskazuje. Natomiast ci którzy chcą przestać być singlami i znaleźć partnera dla nich odpowiedniejsze są organizacje typu 'biura matrymonialne" czy "serwisy randkowe" PS. Zobacz na zdjęcie u góry artykułu "katolickiego balu singli". widok z niego jest dla mnie budujący, widać taką radość jakiej nie widziałam jeszcze nigdy u żadnej pary.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6