Rzeczywiście, w samochodzie na parkingu http://www.lalibre.be/actu/international/hommage-a-aurelie-chatelain-la-jeune-femme-qui-aurait-sauve-la-france-d-un-attentat-photos-553cda9935704bb01bf6e252 Gościu Niedzielny, dbaj o rzetelność informacji, bo zaufanie czytelników to Twój największy kapitał. A to niestety już druga wtopa w ostatnim miesiącu. Dodam, że wcale nie tych wtop specjalnie nie tropię, bo lubię GN jak żadną inną gazetę.
to i ja dorzucę kamyczek, w papierowej wersji GN jest wzmianka o ostatniej wyprawie M. Kamińskiego. mowa jest o tym, że MK zabrał ze sobą tylko Pismo Święte. tak się składa, że śledzę jego profil na znanym portalu i wynika z niego, że pan MK czyta również inne książki :(
Prosze jeszcze raz przeczytac tekst a nie medrkowac bez sensu: "Gosc Niedzielny" powtarza informacje za "Le Croix" - wiec tam prosze z zarzutami. A poza tym jaka to róznica, czy zabili ja na schodach kosciola czy na parkingu, po wyjsciu z kosciola? Kobieta nie zyje i wyglada na to, ze zostala zamordowana bo byla crzescijanka
Jakoś nie mogę się doczytać, w którym miejscu jest napisane, że została zamordowana w kościele. GN podał, że było to na parkingu po wyjściu z kościoła. Chyba, że to ja czegoś nie widzę?
Gość się powołuje na "La Croix" a po przeczytaniu wszystkich artykułów w La Croix nie znalazłam informacji ze kobieta była w kościele i wogóle nie wiadomo czy była katoliczką, piszą tylko ze została zamordowana w samochodzie, który terrorysta chciał wykorzystać do dokonania zamochu na kościoł. Zamach sie nie udał bo sam sie postrzelił i trafil do szpitala gdzie do niego dotarła policja, a następnie po przeszukaniu jego mieszkania dowiedzieli sie ze chciał dokonać zamachu na kościoł.
A co to za różnica gdzie została zamordowana? Liczy się fakt, że została zamordowana przez muzułmanina - gościa w katolickim jeszcze kraju. Pytanie jaki był motyw. Jeśli religijny to jest to bardzo niepokojące.
Dla oceny moralnej samego zdarzenia - nie ma to żadnego znaczenia. Masz rację.
W całej tej dyskusji chodzi jednak o to, że GN wykorzystuje każdą okazję do podgrzewania atmosfery i szczucia. Inna jest reakcja emocjonalna czytelnika na tekst "zabił kobietę w kościele gdy się modliła" a inna na "chciał ukraść samochód by napaść na kościół, w trakcie szamotaniny zastrzelił kobietę ale sam też się postrzelił i zamiast do kościoła trafił do szpitala/aresztu".
Autorka pisze we wstępie, że nikt poza La Croix nie podaje jej wersji. Zamiast się zastanowić nad tym sugeruje, że to przecież spisek "laickich mediów". W rezultacie wyszło na to, że autorka albo ma kłopot z rozumieniem francuskiego albo z nadmiernym fantazjowaniem.
PS. Najostrzejszy kant został już z tekstu usunięty, jednak zostało jeszcze sporo innych wymysłów.
Przeciez pisze w artykul: "Muzułmanin zamordował młodą katoliczkę, gdy wyszła z kościoła." Zdarzenie mialo miejsce w miejscowości Villejuif. Proszę czytać dobrze, nie miedzy wierszami.
Nie posądzałam gazety katolickiej o taką manipulację, autorka albo nie zna francuskiego albo chciała osiągnąć efekt sensacji. Zamordowana kobieta nie była w żadnym kościele, ale jechała swoim samochodem na staż sportowy i została zastrzelona w swoim samochodzie. Sprawca się nie zastrzeli, tylko policja go znalazła i dotarła do informacji o jego planowanym zamachu na kościoły, natomiast nie wtargnął on do kościoła jak opisuje autorka. Nie wypisujcie takiego steku bzdur, bo tracicie wiarygodność.
@bl, @anaja, @Teresa - artykuł został zmieniony. W jego pierwotnej wersji podana była informacja, że Aurélie Châtelain została zamordowana, kiedy modliła się w kościele, a także że zabójca "natychmiast popełnił samobójstwo". Informacja o morderstwie dokonanym w kościele zresztą cały czas wisi przy tym artykule na profilu FB "Gościa".
Samiśmy - my, katolicy - doprowadzili do takiej sytuacji. Nasi papieże całują Koran albo obmywają nogi muzułmankom, nic dziwnego, że wyznawcy Allaha mają nas za nic.
Czy dalej Kościół Katolicki tak ochoczo będzie zapraszał do Europy tysiące muzułmanów przypływających z Libii do włoskich wybrzeży? Kiedy w końcu zaczniemy bronić naszego dziedzictwa i naszej cywilizacji? Kiedy w końcu zrozumiemy, że chrześcijaństwo i islam to dwa odmienne światy, których nie sposób ze sobą pogodzić?
W naszych mediach mainstreamowych cisza. Tylko tematy zastępcze. Ogłupienie kompletne. Są katolicy, którzy czytają "GW" i na tej podstawie wydają sądy o Kościele.
Do Francji z byłych kolonii rzeczywiście emigrują głównie ekstremiści muzułmańscy. Paryż i inne miasta nie raz się o tym przekonywały kiedy wywoływali zamieszki. Francja dopiero teraz przyjmie kurs obrony przed całkowitą laickością państwa, bo zrozumiała, że laickość także może być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Ekstremiści - fanatycy muzułmańscy mordują we Francji w szczególności Żydów. Poza tym laickość państwa jest o tyle niebezpieczna, że reakcje muzułmanów prowokują zsekularyzowani Francuzi naśmiewający się z wiary. Myślę, że nadchodzi czas w którym Francja będzie stopniowo odchodziła od ideałów Rewolucji. Można powiedzieć nareszcie.
Obawiam się, że francuzi nie mają innego wyjścia jak przejść na islam. Przedtem będą próbowali jeszcze wysłać kilkanaście tysiecy tej muzułmanskiej dziczy do nas, żeby choć trochę opóźnić swoją konwersję.
Nazizm niektórym dawał wybór - zapisać się do NSDAP, wstąpić do SA itd. Nie wszyscy trafiali do komór gazowych, ale większość opornych trafiała do obozów koncentracyjnych lub na front wschodni.
"w kraju Napoleona, próby niszczenia katolickich kościołów są odważniejsze i przybierają na sile."...
Nieśmiało przypomnijmy, że niszczeniem katolickich kościołów i mordowaniem katolików, w tym księży ochoczo i masowo zajmowała się sama Republika Francuska. Dała "przykład" ponad 200 lat temu. A to co robią ci biedni ludzie, to mizerne, kulawe naśladownictwo skierowane w niewłaściwą stronę. Jak wiatr ze skrzydła motyla porównany do huraganu.
Jeśli ktoś im zagraża to nie mikro-katolicy francuscy, ale Grand Orient.
Wandea do dziś nosi nie wyschniętą krew męczenników.
Przeszukałam wszystkie artykuły dostępne na stronie "la Croix" i nie znalazłam żadnej informacji o tym, że Aurelie Chatelain wychodziła z kościoła. Wiadomo, i to z wielu źródeł, że została zamordowana we własnym samochodzie. Bardzo też jestem ciekawa skąd się wzięła pierwsza wersja modrerstwa w kościele. Ale nie to mnie najbardziej niepokoi: autorka pozwala sobie na dość radykalną, a co gorsza krzywdzącą tezę: "muzułmanin zabił katoliczkę". Aurelie zginęła z ręki terrorysty, prawdopodobnie sterowanego przez organizację, która Islam ma może w nazwie ale z żadną religią wyznającą Boga nie ma nic wspólnego. Prawdziwi muzułmanie, podobnie jak wyznawcy innych religii zgromadzili się w ubiegłą niedzielę w Villejuif aby uczcić pamięć Aurelie. Szkoda, że ani słowem nie pisze o tym p. Bątkiewicz-Brożek. La Croix poświęca temu wydarzeniu długi artykuł. Wystarczy poczytać komentarze czytelników aby zrozumieć, jakie reakcje wywołuje retoryka autorki. czyżby zależało jej na wywołaniu wojny chrześcijańsko-islamskiej? To chyba nie miejsce na taką sensacyjność. I ten tytułowy strach.... La Croix mówi na ten temat coś zupełnie innego:
http://www.la-croix.com/Actualite/France/Apres-l-attentat-dejoue-de-Villejuif-les-chretiens-refusent-la-peur-2015-04-23-1305631 Zachęcam autorkę do pilniejszego czytania francuskich mediów i więcej zastanowienia w doborze słownictwa.
Oni wszyscy są tacy sami jak z jednej matrycy. Mają instytucję KETMAN i TAKIJA, więc we własnym interesie kłamią i udają jak trzeba. Ja się ich boję, wielu Polaków i Europejczyków też. I my wojny nie wywołujemy tylko oni. Ty to pewnie żona jednego z nich, więc ich bronisz, ale ludzie nie są durniami na szczęście i widzą co się dzieje. Przestań żyć w swojej alternatywnej rzeczywistości i obudź się kobieto na RZECZYWISTOŚĆ.
Przeszukałam wszystkie artykuły dostępne na stronie "la Croix" i nie znalazłam żadnej informacji o tym, że Aurelie Chatelain wychodziła z kościoła. Wiadomo, i to z wielu źródeł, że została zamordowana we własnym samochodzie. Bardzo też jestem ciekawa skąd się wzięła pierwsza wersja modrerstwa w kościele. Ale nie to mnie najbardziej niepokoi: autorka pozwala sobie na dość radykalną, a co gorsza krzywdzącą tezę: "muzułmanin zabił katoliczkę". Aurelie zginęła z ręki terrorysty, prawdopodobnie sterowanego przez organizację, która Islam ma może w nazwie ale z żadną religią wyznającą Boga nie ma nic wspólnego. Prawdziwi muzułmanie, podobnie jak wyznawcy innych religii zgromadzili się w ubiegłą niedzielę w Villejuif aby uczcić pamięć Aurelie. Szkoda, że ani słowem nie pisze o tym p. Bątkiewicz-Brożek. La Croix poświęca temu wydarzeniu długi artykuł. Wystarczy poczytać komentarze czytelników aby zrozumieć, jakie reakcje wywołuje retoryka autorki. czyżby zależało jej na wywołaniu wojny chrześcijańsko-islamskiej? To chyba nie miejsce na taką sensacyjność. I ten tytułowy strach.... La Croix mówi na ten temat coś zupełnie innego:
http://www.la-croix.com/Actualite/France/Apres-l-attentat-dejoue-de-Villejuif-les-chretiens-refusent-la-peur-2015-04-23-1305631 Zachęcam autorkę do pilniejszego czytania francuskich mediów i więcej zastanowienia w doborze słownictwa.
A ja zachecam Pania do powiazania faktów, o których mowa jest w artykule "La Croix" i do którego link Pani zalaczyla: jednym z celów terrorysty (tego okreslenia uzywa sie we francuskim artykule), który zamordowal mloda kobiete byl kosciól Saint-Thesere de L'Enfant-Jesus w Villejuif. Obecnie tego kosciola pilnuje 4 policjantów. Nie ma co prawda mowy o tym, ze Aurelie zamordowano "w kosciele," ale w swietle informacji podanej przez La Croix i z calego kontekstu artykulu, moze wynikac, ze jej smierc pozostaje w jakims zwiazku z planowanym atakiem na kosciól. Poza tym zdanie, ze "muzulmanin zabil katoliczke" nie jest teza tylko faktem, a jak Pani ocenia jakosc i nature jego religijnosci nie ma tu zadnego znaczenia. W tym wypadku wazne sa JEGO motywacje, a te inspirowane byly taka a nie inna interpretacja Koranu.
Troche przesada, nie jest fajnie, ale kobieta nie została zamordowana nawet przed kościołem tylko w zupełnie innym miejscu, zamachowiec nie wszedł do kościoła z bronią, tylko mordując kobietę zranił się w nogę, wrócił do domu i zadzwonił po pogotowie. A kościoły wcale nie są chronione. Byłam na Mszy w osatnią niedzielę i nie widziałam nawet pół policjanta. Rzeczywiście trzeba uważać, ale nie ma paniki.
dołączam się zatem do powyższego apelu.
GN podał, że było to na parkingu po wyjściu z kościoła.
Chyba, że to ja czegoś nie widzę?
Dla oceny moralnej samego zdarzenia - nie ma to żadnego znaczenia. Masz rację.
W całej tej dyskusji chodzi jednak o to, że GN wykorzystuje każdą okazję do podgrzewania atmosfery i szczucia. Inna jest reakcja emocjonalna czytelnika na tekst "zabił kobietę w kościele gdy się modliła" a inna na "chciał ukraść samochód by napaść na kościół, w trakcie szamotaniny zastrzelił kobietę ale sam też się postrzelił i zamiast do kościoła trafił do szpitala/aresztu".
Autorka pisze we wstępie, że nikt poza La Croix nie podaje jej wersji. Zamiast się zastanowić nad tym sugeruje, że to przecież spisek "laickich mediów". W rezultacie wyszło na to, że autorka albo ma kłopot z rozumieniem francuskiego albo z nadmiernym fantazjowaniem.
PS. Najostrzejszy kant został już z tekstu usunięty, jednak zostało jeszcze sporo innych wymysłów.
https://www.facebook.com/goscniedzielny/posts/10155472617695291
Do Francji z byłych kolonii rzeczywiście emigrują głównie ekstremiści muzułmańscy. Paryż i inne miasta nie raz się o tym przekonywały kiedy wywoływali zamieszki. Francja dopiero teraz przyjmie kurs obrony przed całkowitą laickością państwa, bo zrozumiała, że laickość także może być zagrożeniem dla bezpieczeństwa wewnętrznego.
Ekstremiści - fanatycy muzułmańscy mordują we Francji w szczególności Żydów. Poza tym laickość państwa jest o tyle niebezpieczna, że reakcje muzułmanów prowokują zsekularyzowani Francuzi naśmiewający się z wiary. Myślę, że nadchodzi czas w którym Francja będzie stopniowo odchodziła od ideałów Rewolucji. Można powiedzieć nareszcie.
Przedtem będą próbowali jeszcze wysłać kilkanaście tysiecy tej muzułmanskiej dziczy do nas, żeby choć trochę opóźnić swoją konwersję.
Dopoki nie zaczniemy mowic sobie prawdy, bedzie corqz gorzej.
Nieśmiało przypomnijmy, że niszczeniem katolickich kościołów i mordowaniem katolików, w tym księży ochoczo i masowo zajmowała się sama Republika Francuska. Dała "przykład" ponad 200 lat temu. A to co robią ci biedni ludzie, to mizerne, kulawe naśladownictwo skierowane w niewłaściwą stronę. Jak wiatr ze skrzydła motyla porównany do huraganu.
Jeśli ktoś im zagraża to nie mikro-katolicy francuscy, ale Grand Orient.
Wandea do dziś nosi nie wyschniętą krew męczenników.
Wystarczy poczytać komentarze czytelników aby zrozumieć, jakie reakcje wywołuje retoryka autorki. czyżby zależało jej na wywołaniu wojny chrześcijańsko-islamskiej? To chyba nie miejsce na taką sensacyjność.
I ten tytułowy strach....
La Croix mówi na ten temat coś zupełnie innego:
http://www.la-croix.com/Actualite/France/Apres-l-attentat-dejoue-de-Villejuif-les-chretiens-refusent-la-peur-2015-04-23-1305631
Zachęcam autorkę do pilniejszego czytania francuskich mediów i więcej zastanowienia w doborze słownictwa.
Wystarczy poczytać komentarze czytelników aby zrozumieć, jakie reakcje wywołuje retoryka autorki. czyżby zależało jej na wywołaniu wojny chrześcijańsko-islamskiej? To chyba nie miejsce na taką sensacyjność.
I ten tytułowy strach....
La Croix mówi na ten temat coś zupełnie innego:
http://www.la-croix.com/Actualite/France/Apres-l-attentat-dejoue-de-Villejuif-les-chretiens-refusent-la-peur-2015-04-23-1305631
Zachęcam autorkę do pilniejszego czytania francuskich mediów i więcej zastanowienia w doborze słownictwa.
Czy doczekamy się jakichś przeprosin?