Nie ma czegoś takiego jak ,, obojętność światopoglądowa " . Ci , którzy uważają siebie za ateistów , też wyrażają swój pogląd i jednocześnie narzucają go innym . Jeżeli człowiek kroczy drogą Jezusa Chrystusa , trudno aby zostawiał swoje przekonania w domu . Byłby po prostu niewiarygodny . Ja osobiście nie mam zaufania do lekarzy zwących siebie ,, ateistami " . Dla mnie to ludzie poranieni , z pewnymi uprzedzeniami , zamknięci na wiarę , więc jak można im zaufać ?
Ja z kolei nie mam zaufania do lekarzy zwacych siebie "katolikami", bo obawiam sie, że mogą w swoich decyzjach kierować się wskazaniami KK, a nie najnowsza wiedza medyczną i tym samym próbować wpłynąć na moje sumienie, czego wcale od nich nie oczekuję. Chcę tego co medycyna i prawo państwa polskiego może mi dać.
"Tylko neutralne światopoglądowo państwo może zagwarantować obywatelom prawo do wyznawania wybranej religii". No właśnie religii, nie sekt.
W Polsce jest niestety coraz więcej ludzi narażonych na oddziaływanie sekt także przez takie głupie i prymitywne wydawłoby się sprawy jak horoskopy. Sekty są często przykrywką dla przestępczości zorganizowanej lub agentów obcych wywiadów.
Neutralność światopoglądowa w państwie gdzie między 80-90% ludzi jest ochrzczonych brzmi kuriozalnie. Tylko, że ta nasza wiara wydaje się jakaś taka bardziej domowa i na pokaz niż naprawdę. Mało jest radykałów - prawdziwych integrystów, którzy oprócz mówienia wiarę przeżywają na co dzień.
"Inaczej rozkładają się oceny sytuacji, kiedy dyrektor szpitala ginekologiczno-położniczego odmawia pacjentce wykonania aborcji płodu z poważnymi wadami wrodzonymi w kierowanej przez siebie placówce, mimo że prawo zezwala w takiej sytuacji na przerywanie ciąży. Dwie trzecie badanych (66 proc.) uznaje to z niedopuszczalne..." Przepraszam bardzo, ale czy to są katolicy...? Czy katolicy godzą się na eksperymenty eugeniczne, jakim jest in vitro, by w przypadku nieudanego "produktu", żądać by wbrew własnemu sumieniu lekarz spełniał "oczekiwania zleceniodawcy", łamiąc przy tym przysięgę lekarską... "Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego. " http://www.oil.org.pl/xml/oil/oil68/tematy/hipokr Dlatego jeszcze raz pytam, czy te 66% polskiego społeczeństwa wolno uważać za katolików?
Słusznie zauważyłeś że te 66% to nie katolicy. Z tego wynika, że w Polsce jest ok 30% katolików więc jak to możliwe że mniejszość chce narzucać swoje poglądy większości? Kuriozum na skalę światową.
"Nie działa w sposób spójny z wiarą chrześcijańską, nie wierzy naprawdę w Ducha Świętego ten, kto nie kocha Kościoła, kto nie pokłada w nim zaufania, kto lubuje się w wytykaniu braków i ograniczeń tych, którzy go reprezentują, kto osądza go z zewnątrz i nie potrafi czuć się jego dzieckiem." (o. Escriva na dzień).
"(...)wyzwalanie z kłamstwa jest prawdziwym i podstawowym dziełem miłosierdzia. Pod warunkiem oczywiście, że motywem zbliżania komuś prawdy i przekonywania go o prawdzie nie jest pragnienie zatryumfowania nad nim, zwyciężenia go, zawstydzenia i poniżenia, ale miłość, czyli pragnienie uwolnienia kogoś od zła, podniesienia go i wyzwolenia." ks. Blachnicki
W Polsce jest niestety coraz więcej ludzi narażonych na oddziaływanie sekt także przez takie głupie i prymitywne wydawłoby się sprawy jak horoskopy. Sekty są często przykrywką dla przestępczości zorganizowanej lub agentów obcych wywiadów.
Neutralność światopoglądowa w państwie gdzie między 80-90% ludzi jest ochrzczonych brzmi kuriozalnie. Tylko, że ta nasza wiara wydaje się jakaś taka bardziej domowa i na pokaz niż naprawdę. Mało jest radykałów - prawdziwych integrystów, którzy oprócz mówienia wiarę przeżywają na co dzień.
Przepraszam bardzo, ale czy to są katolicy...?
Czy katolicy godzą się na eksperymenty eugeniczne, jakim jest in vitro, by w przypadku nieudanego "produktu", żądać by wbrew własnemu sumieniu lekarz spełniał "oczekiwania zleceniodawcy", łamiąc przy tym przysięgę lekarską... "Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka poronnego. "
http://www.oil.org.pl/xml/oil/oil68/tematy/hipokr
Dlatego jeszcze raz pytam, czy te 66% polskiego społeczeństwa wolno uważać za katolików?
Kuriozum na skalę światową.