W pewnej przypowieści Pan Jezus mówił o królu co to powinien się dobrze zastanowić i policzyć swoje siły zanim zacznie walczyć. Jest to ilustracja prostej życiowej zasady: jeżeli chcesz się bić, to bij słabszego od siebie. Albo po ludowemu: 'Na pochyłe drzewo wszystkie kozy skaczą' Stąd na świecie tylu zwolenników aborcji a tak mało faszystów. Bo dzieci nienarodzone są słabe a Izrael ma porządną armię, obowiązkową dwuletnią służbę wojskową dla obu płci świetny wywiad potężnego sojusznika itd. A co mają chrześcijanie? Boga który pozwala w doczesności rosnąć chwastom aż do ostatecznego żniwa. Dlatego gdy żniwa robią zwolennicy doczesności leje się krew chrześcijan a nie np muzułmanów. Proponuję w prosty sposób zamknąć usta temu ateistowi co to nie chce modlitwy w szkole. Niech szkoła wprowadzi także modlitwę do Allaha i mu rura zmięknie. Bo odwrotnością bij słabszego jest zasada szanuj, chwal silniejszego, mów jaki on dobry, wspaniałomyślny litościwy, towarzysz Stalin usta słodsze ma od malin itd. Dlatego chrześcijanie w przed-(Neron, Dioklecjan itd) i postchrześcijańskiej rzeczywistości mają pod górkę.
Jeszcze jedno przysłowie ludowe tym razem z Afryki wyczytane w jednym z czasopism misyjnych: 'Kiedy ludzie widzą drzewo bez owoców omijają je z daleka a kiedy widzą piękne drzewo ze smacznymi owocami biorą długie drągi i tłuką w to drzewo tak długo aż strącą wszystkie owoce' Taki jest los wszystkich dobrych ludzi i Syna Bożego, który wisząc na Dobrym Drzewie Krzyża został ugodzony ostrym drągiem przez setnika i taki jest los wszystkich dobrych chrześcijan. Co może skłonić do innego postępowania? Tylko miecz Damoklesa wiszący nad głową. Stąd rozsądek władz Korei Płd czy (kiedyś) RFN. W GB bezpośredniego zagrożenia bytu nie ma więc polowanie na dobre drzewa trwa w najlepsze.