• _jasiek
    07.03.2015 15:56
    _jasiek
    Ręce można załamać. Co tego typu wydarzenie, pojawiają się słuszne uwagi wiernych, że nazywanie funkcjonariuszów grup i zborów luterańskich itp "biskupami", czy "księżmi" jest uzurpacją, gdyż z własnej i nieprzymuszoej woli wyrzekli się Sakramentu Święceń więc żadnej sukcesji apostolskij nie mają. A tu furt znowu nowy "biskup" i w dodatku "diecezji". Skoro im tak tęskno do katolickiej nomenklatury, po co ten bunt podnieśli? Zawsze też mogą rewokować.
    • sonniger
      07.03.2015 16:38
      Do tego dochodza takie głupoty jak:
      "Kościół ewangelicko-augsburski jest jednym z historycznych Kościołów protestanckich"

      Od kiedy to mamy wiele Kościołów?
      Jak widac ekumenizm redaktorów GN sięga szczytów absurdu i nonsensu...
      • _jasiek
        07.03.2015 17:12
        _jasiek
        A kard. Marx chciałby jeszcze, żebyśmy studiowali "dzieła" tego herezjarchy. Owszem mogę ale tylko katolickie analizy w opracowaniu Księdza Profesora Tadeusza Guza. Dzisiaj w Naszym Dzienniku kolejny odcinek - polecam osobom o mocnych nerwach bo aż włos się jeży, że można takie bluźnierstwa powypisywać.
  • MichalJan
    08.03.2015 00:04
    Witam

    Moi Szanowni Poprzednicy w komentarzach mają rację - to co pisze Redakcja jest bardzo ubliżające prawdziwym kapłanom - to jest osobom, które otrzymały z rąk biskupa sakrament święceń kapłańskich. Do tego obraża to godność naszej Matki - jedynego (jak wyznajemy w Credo) Kościoła, czyli Kościoła Katolickiego. Ani heretycy (jak. np. protestanci), ani schizmatycy (jak prawosławni) nie są w łączności z Kościołem. I o ile święcenia w prawosławiu są ważne, bo zachowane są: materia, forma i intencja i oczywiście jednocześnie sukcesja apostolska (acz niegodziwe, gdyż bez łączności z Kościołem i papieżem, który jest Namiestnikiem Chrystusa na ziemi), tak rzekome "święcenia" u protestantów nie mają żadnej wartości. Mimo całej dobrej woli, jaką może mieć pan Waldemar Pytel, trzeba podkreślić, że nie jest on ani kapłanem, ani tym bardziej biskupem, a jedynie świecką osobą trwającą w błędach luteranizmu. Zamiast utwierdzać go w błędnych przekonaniach, należy życzliwie i z miłością odkryć przed nim prawdę i piękno wiary katolickiej oraz ofiarować swą modlitwę za niego. Na tym polega prawdziwy ekumenizm.
    Jak mawiał bł. Pius IX (1846 - 1878) - "Liberalni katolicy to najwięksi wrogowie Kościoła". I trzeba przyznać, że słowa te - wypowiedziane 150 lat temu są tak samo - a nawet jeszcze bardziej - aktualne dziś, jak były za czasów błogosławionego papieża.

  • Ajja
    08.03.2015 09:54
    Szkoda, że ten portal potęguje zamieszanie jakie mają w głowach wierni nazywając tego pana "biskupem" i jeszcze podając to w dziale "Z Kościoła". Dziwię się że katoliccy duchowni (nawet biskupi)osobiście uczestniczą w tej farsie. Czy ich zdaniem katolicki biskup to to samo co luterański "biskup"? Również dziwi mnie wybielanie w tym tekście Lutra, który który wykastrował Pismo Święte, stworzył sobie własne wyznanie, był antysemitą i złamał śluby zakonne.
  • śwjacenty
    08.03.2015 16:31
    A na "luterskiego" proboszcza na Górnym Śląsku można mówić "farosz" czy też zabronicie ? :) Pozwolę sobie dodać komentarz odmienny, żeby forum nie zamieniło się w potakujące towarzystwo wzajemnej adoracji. Otóż używanie przez redakcję GN pojęcia Kościół w stosunku do ewangelików jest poprawne i uzasadnione. Nawet deklaracja "Dominus Jesus" choć stwierdza, że wspólnoty protestanckie nie są w ścisłym tego słowa znaczeniu Kościołami tak jak kościół katolicki to jednak w bardziej ogólnym rozumieniu posługuje się pojęciem "Kościołów wyrosłych z reformacji". Takim pojęciem posługiwali się też ostatni papieże. Paweł VI bez żadnych obaw w adhortacji "Marialis cultus" napisał: „Katolicy łączą się z braćmi z Kościołów prawosławnych, (...) z anglikanami, (...) jednoczą się także z braćmi Kościołów powstałych z reformacji”. Również w tym duchu jest zredagowany na S V II dekret o ekumenizmie, w którym czytamy o „Kościołach i Wspólnotach kościelnych odłączonych na Zachodzie”. Zupełnie kuriozalne wydaje mi się zarzucanie ewangelikom stosowania pojęcia "diecezja". Niby to dlaczego zapożyczona przez Kościół a pochodząca ze schyłkowego okresu Cesarstwa jednostka administracyjna prowincji rzymskich miałaby stać się własnością tylko Kościoła rzymsko- katolickiego (czy Kościół Katolicki to takie Imperium tylko w wymiarze religijnym ?) Kochani autorzy wcześniejszych wpisów grzeszycie chęcią wszczynania sporów i pychą, bo sprzeciwiacie się nawet własnym soborom, papieżom i biskupom ( znany z konserwatywnych i tradycyjnych poglądów biskup Ignacy Dec, któremu w tym miejscu życzę wszelkich błogosławieństw, obecny na ordynacji ewangelickiego biskupa zwraca się doń per pan, czy księże biskupie ?). Z takimi poglądami coraz bliżej wam do "sedewakantystów" i nawet się nie spostrzeżecie jak wejdziecie w buty Marcina Lutra, którym się tak brzydzicie ) Pozdrawiam.
    • Ajja
      09.03.2015 07:12
      Po ostatnim soborze zaczęto uprawiać dziwaczną dyplomację polegającą na zaprzestaniu nazywania rzeczy po imieniu. Ale przez to nie zrobi się z luterańskiego "biskupa" biskupa. Ze strony katolików to strzał w stopę i do niczego dobrego to nie doprowadzi. No, chyba że dobrem nazwie pan zamieszanie spowodowane mieszaniem pojęć.
      • śwjacenty
        09.03.2015 10:10
        Ta "dziwaczna dyplomacja" zaczęła się na ostatnim soborze. Jeżeli uważa Pani, że sobór w tym pobłądził to znaczy, że nie jest nieomylny. Jeżeli tak uważają tradycjonaliści to witam w świecie protestanckim )
      • Ajja
        09.03.2015 12:01
        Skoro na ostatnim soborze brano pod uwagi protestanckich konsultantów nie dziwi, że coś poszło nie tak.
      • śwjacenty
        09.03.2015 14:23
        "Coś poszło nie tak" oczywiście z perspektywy środowisk ultramontańskich, sedewakantystów i tradycjonalistów. Dla nich też w tym miejscu zaczyna się prawdziwy ambaras, bo głosząc dogmat o nieomylności papież i uznając nieomylność soborów nie uznają reform S W II Można by zapytać: jeżeli im wolno to dlaczego wytykają to protestantom ?
      • Ajja
        09.03.2015 14:47
        Kościół ma się kierować własną nauką i ją przekazywać kolejnym pokoleniom, a nie ulegać sugestiom osób które wierzą w co innego i do tego należą do innych wspólnot czy podlizywać się światu. Proszę mi podać które dokumenty po soborze zostały ogłoszone pod rygorem papieskiej nieomylności, bo ja widzę tylko orzeczenie Jana Pawła II "Ordinatio Sacerdotalis" o niemożności udzielenia święceń kapłańskich kobietom, które to orzeczenie papież polecił przyjąć za ostateczne w tej kwestii.
    • vanitas
      10.03.2015 09:48
      @swjacenty:
      Oczywiście podczas wyznania wiary mówisz: "Wierzę w kilka świętych, powszechnych i apostolskich kościołów" prawda?

      Co do wpisu: "Kochani autorzy wcześniejszych wpisów grzeszycie chęcią wszczynania sporów i pychą, bo sprzeciwiacie się nawet własnym soborom, papieżom i biskupom ( znany z konserwatywnych i tradycyjnych poglądów biskup Ignacy Dec, któremu w tym miejscu życzę wszelkich błogosławieństw, obecny na ordynacji ewangelickiego biskupa zwraca się doń per pan, czy księże biskupie ?). " - równie kuriozalny jak ten artykuł. Liczy się prawda. Sobór ("nielubiany") Watykański II przestrzegał przed "fałszywym irenizmem" [irenizm - to pogląd który pozwala poświęcić prawdę dla jedności, fragment Unitatis Redintegratio "Nic nie jest tak obce ekumenizmowi jak fałszywy irenizm, który przynosi szkodę czystości nauki katolickiej i przyciemnia jej właściwy i pewny sens."] - widać nasi nasi pasterze źle zrozumieli ten fragment i uprawiają "irenizm najprawdziwszy". Jak byś nie zauważył 80% herezji w starożytności głosili biskupi. Więc argument obalony.

      Co do papieża - to jeden z nich (Hadrian VI) napisał nawet: "Nie ma wątpliwości, co do tego, że papież może błądzić w sprawach wiary. Czyni to, kiedy naucza herezji za pośrednictwem osądu lub dekretu. Faktycznie, wielu papieży było heretykami." - a inny (Pius IX): "Jeśli w przyszłości papież uczyłby czegokolwiek sprzecznego z wiarą katolicką, nie idźcie za nim. ". Czyli - jeśli prawdziwa była by teza "papież nie może głosić herezji" - to ci 2 głosili herezję... (czyli udowodniłem że teza jest nieprawdziwa).

      Reasumując - bycie papieżem to powołanie i misja. Misja polegająca między innymi na strzeżeniu Depozytu Wiary. To papież za każdym razem decyduje chce, czy nie chce go strzec. Jeśli nie chce - pozbawiony jest łask jakie otrzymał w tym celu. Ot.

      Niestety - to bardzo grząski grunt. Ale w sytuacjach ewidentnych - nawet Kościół i nawet papież nie ma prawa nauczać czegoś, co jest sprzeczne ze znaną prawdą.
      • śwjacenty
        10.03.2015 15:03
        Szanowny Vanitasie podobnie jak chrześcijanie z czasów soboru nicejsko- konstantynopolitańskiego wierzę w jeden powszechny (bez dodawania "rzymski", bo tego w wyznaniu niema) i apostolski Kościół. Nie przeszkadza mi w tym bycie zielonoświątkowcem, bo przynależność do Kościoła powszechnego nie wynika z ksiąg metrykalnych i denominacji tylko z "księgi żywota", w której zapisane jest moje imię jako wyznawcy Jezusa Chrystusa i nowonarodzonego z wody i z Ducha dziecka Bożego.
        Tak jak jeden jest Pan i jeden Duch tak jeden jest Kościół choć chrześcijanie podzielili się na wiele wspólnot i wyznań i nie zawsze zauważają perspektywę jedności.
        Dobrze, że napisałeś, że można nie słuchać papieży odchodzących od wiary. Właśnie to stało się przyczyną reformacji. Luter powiedział kiedyś, że gotowy jest całować papieża po stopach, jeżeli tylko zacznie głosić czystą ewangelię. Ponieważ tak się nie stało reformatorzy musieli wyjść z Rzymu, żeby "nie stać się uczestnikami jego grzechów". Oni nie założyli nowego, innego Kościoła tylko pozostając w Kościele powszechnym porzucili to co w świetle biblii uznali za herezje i błędy.
      • śwjacenty
        10.03.2015 15:08
        Wracając do początku tej dyskusji to zarzucanie redakcji GN, że używa w stosunku do wspólnot nie rzymsko-katolickich pojęcia Kościół w ogólnym rozumieniu jest nieuzasadnione nawet z punktu widzenia ortodoksyjnych katolików. Chcecie być bardziej papiescy od Jana Pawła II i Benedykta XVI ?
      • Ajja
        11.03.2015 08:45
        Luter nie poprzestał na piętnowaniu ówczesnych wypaczeń - pobłądził i założył sobie własny "kościół", odpowiadający jego wizji. A skąd przyszło panu do głowy, że należy kierować się wyłącznie tym co w Piśmie Świętym zapisane? Nawet w nim samym nie ma takiej zasady. Czy zanim spisano Nowy Testament Kościół nie istniał? Nauka Chrystusa nie była głoszona?
      • śwjacenty
        11.03.2015 10:43
        Nim spisano Nowy Testament było już Pismo całe przez Boga natchnione i pożyteczne do wykrywania błędów i badania czy to co mówiono uczniom jest prawdziwe. Skąd Pani przyszło do głowy, że w nauce apostolskiej może być coś co nie byłoby w zgodzie z natchnionym Pismem ?
      • Ajja
        12.03.2015 09:58
        Z nauką apostolską jest wszystko w porządku. Z naukami Lutra już nie.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6