Proszę poczytać na stronach oryginalnych (hiszpańskich), że nie zapłacono jeszcze dostawcom za towary i usługi (np. za zniżki w komunikacji miejskiej). Niestety postęp ma to do siebie, że lekceważy VII przykazanie, bo uważa, że bez pracy coś się mu należy. Kiedyś była bardzo dobra stara zasada, że wydatki muszą się zbilansować, ale kto by się przejmował zasadami. Grunt, że przyjechało ileś milionów młodzieży, dobrze się bawiło i w świat poszedł przekaz.
pozdrawiam serdecznie i nie bój się redakcjo krytycznych uwag od czytelników!

A skąd Ojciec Święty ma pieniądze, jak on taki ubogi i głosi, by Kościół też był ubogi, a więc, by nie miał nic?

a kiedy papież zapłaci hiszpańskim kolejom i komunikacji miejskiej w Madrycie, które czekają od 2011 r. na spłatę 10 milionów Euro należności refundacyjnej za zniżkowe (80% rabatu) bilety dla pielgrzymów? Miejscowy episkopat jakoś się nie kwapi

Czyli podsumujmy: Na kurialnych nieudaczników poszły 4 miliony Euro, a na BIEDNYCH poszło 40 tysięcy Euro. http://gosc.pl/doc/1647488.Papiez-ofiarowal-ubogim-w-Brazylii-40-tys-euro

Kurtyna

A ile i jakie donacje Papież stracił odrzucając spektakularnie jeżdżenie samochodami Mercedesa?

Mercedes dawał nie tylko limuzynę dla Papieża, ale i poważne donacje na dzieła miłosierdzia. Teraz przestał, bo Papież udaje ubogiego ....

Dałeś mi Panie 10 talentów, oto drugie 10 przynoszę. Dobrze sługo dobry i wierny (...) Zakopałem jeden talent, masz Panie coś dał. Sługo zły i gnuśny! (...) Zaciągnąłem dług na 38 mln $ i mam nadal 18 mln długu o zarobku nie mówiąc.

CO ODPOWIEDZIAŁ PAN?

W zastępstwie Biskup Rzymu powiedział (oficjalnie): A masz tu 5 mln.
*
Lepiej nie robić długów, które spłacają inni. To jak pożądanie rzeczy bliźniego swego. A przecież baczcie, abyście każdy własny chleb jedli.

No i jedni drugich brzemiona noście.

* Ciekawe, czy karnawał w Rio się bilansuje czy też wtopa? Bo olimpiada w Atlancie nie kosztowała podatników w Stanach ponoć nic, a w Atenach miliony długów przy okazji.

Polacy nie gęsi - SDM w Krakowie narobi tyle długów, ze przebije Rio, Madryt, Sydney, Kolenie, Toronto i Rzym razem wzięte...

Tak bywa jak wiarę Bogu, myli się z

marketingiem.

Podobno organizacja ŚDM miała wyjść "na plus"...
Myślę, że Rio de Janeiro zarobi jeszcze na Mundialu i spłaci swoje długi.

Ciekawe jak wyjdzie bilansowanie ŚDM w Krakowie, tam tez jest bliskie związki kurii z donkami. Jakie są właściwie niematerialne korzyści takiej fety, "umocnienie w wierze" można przecież osiągnąć i taniej i skuteczniej.