To trafna diagnoza,że Kościół hierarchiczny nie radzi sobie z przekazywaniem informacji, bo przez lata komunikował się ze społeczeństwem (wiernymi)właśnie w sposób "hierarchiczny". Obecny czas zmusza hierarchów do dialogu w sprawach Kościoła i dzieje się to na płaszczyźnie medialnej,media zmusiły hierarchów do zabrania głosu. Szkoda,że nadal nie istnieje dialog hierarchów w ramach Wspólnoty Kościoła, z wiernymi,a nie przez media ze społeczeństwem,kiedy już nie ma innego wyjścia. Dobrze było by usłyszeć list paserski w tych sprawach, nazwanie spraw jasno i po imieniu. Tyle zła się dzieje,ale nie słyszałam, aby któryś z naszych hierarchów wzywał wiernych do modlitwy w tych trudnych sprawach, do ekspiacji.
Zgadzam się z Autorem, a dodałbym do tego jeszcze jedną kwestię. Obok braku odpowiedniej polityki prasowej (informacja spływająca przez media w dół), brakuje też odwrotnego kierunku - możliwość informowania kurii z dołu. Oczywiście zawsze można wysłać list, jednak chodzi czasem o szybki przepływ informacji różnego rodzaju (czasem krótkich i organizacyjnych, innymi razy delikatnych i wymagających głębszego pochylenia się nad problemem).
Dzisiaj mamy takie narzędzie, jakim jest internet. Nie chodzi mi tutaj o otwieranie jakiejś platformy dyskusyjnej czy skrzynki życzeń i zażaleń, ale przede wszystkim o uruchomienie możliwości szybkiej i prostej komunikacji wiernych z kurią. A już przede wszystkim warto by chyba zrezygnować z rozwlekłych ceremonii towarzyszących witaniu biskupa w parafii, przeznaczając ten czas na modlitwę i żywy kontakt, w którym możliwe by było omówienie autentycznych problemów lokalnego Kościoła.
W mojej parafii oficjalne powitanie wizytującego biskupa trwa 5 minut (włączając w to 2 minuty ks. proboszcza), więc jest czas na wszelkie rozmowy. Ale z pozostałą treścią komentarza Beszada zgadzam się w 100 procentach. Więcej otwartości Kurii na media i na reprezentantów świeckich w parafiach!!! a będzie lepiej
Były ks. kanclerz reprezentował abp.Hosera i był mu posłuszny. Terapeuta prowadzący terapię pokrzywdzonych, zgłosił problem do kanclerza kurii warszawsko-praskiej i wspominał ,że ks. Lipko zachował się podczas pierwszego spotkania z nim w sposób zaangażowany i obiecał jak najszybsze przekazanie problemu ks.arcybiskupowi. Po upływie pewnego czasu zadzwonił do kurii , rozmawiał z ks. kanclerzem ale atmosfera drugiej rozmowy była już zupełnie inna, ks. kanclerz był zdenerwowany i nie chciał w tej sprawie rozmawiać.
Kościół nie radzi sobie nie tylko z komunikacją, wymaga też zmiany myślenia w kwestii otwartości i służebności wobec wspólnoty. Powinien przedsięwziąć reformę urzędów kurialnych i parafialnych wzorując się na papieżu Franciszku. Wszyscy szukamy w Kościele wspólnoty opartej na miłości. Pragniemy umocnienia i wzmocnienia w trudach chrześcijańskiego życia. Pragniemy życia zgodnego z tym co mówi Chrystus. Dziwi mnie że niektórzy księża i wierni chcą w Kościele awansować po świecku a nie tak jak uczy Chrystus. Również żadne koneksje w Kościele nie powinny mieć miejsca bo to nie po Bożemu. Wszyscy w łonie Kościoła musimy się godnie i osobowo traktować a nie przedmiotowo jak to ma często miejsce w pracy zawodowej świeckich gdzie liczy się władza, prestiż, zysk , człowiek bywa wykorzystywany a jego merkantylna wartość wyliczana jest na rynku pracy. Jeżeli w Kościele nie będzie pokazywana postawa służebności to kto nas nauczy sensu życia i naszego powołania na tym świecie ? Papież Franciszek bardzo jasno i konkretnie mówi i nieustannie wyjaśnia co i jak należy czynić, bardziej konkretnie chyba się już nie da .Wszyscy możemy sprostać wymaganiom Chrystusa i zapragnąć żyć jego życiem a Kościół jest jedynym miejscem zdolnym rozgrzać nasze serca i zachęcić do przekraczania siebie bo na jego czele stoi Chrystus.
0Szanowny Autor chyba jednak czegoś nie rozumie. Otóż SYSTEM OBIEGU ONFORMACJI JEST POCHODNĄ SYTEMU WŁADZY. W systemie autorytarnym , hierarchicznym [ jak go zwał tak zwał] system obiegu informacji JEST KONTROLOWANY... i tyle.
Przyjrzyjmy się ostatnim zawirowaniom wokół afery pedofilskiej, wszystko to odbywało się w mediach pogańskich, o sprawach wewnątrz kościelnych dyskutowano poza kościołem dlaczego ? JAKI JEST MECHANIZM ?
Który z redaktorów odważy się zaryzykować i napisać krytyczny tekst lub bodaj wiadomość w wyniku której utraci on pracę , pensję lub chociażby względy swego patrona ?
Jeśli laikat miałby określoną rolę w systemie decyzyjnym to siłą rzeczy same media byłyby bardziej obiektywne , niejednostronne. A tak uparcie bronią "jedynie słusznej " opcji " opcji j.e.
Jeśli ktoś , jakiś podmiot np. laikat nie ma wpływu na podejmowanie decyzji nie będzie tez miał wpływu na media .
A panowanie nad systemem informacyjnym to element władzy , i tak podczas np. puczów, rewolucji wszelkiej maści zajęcie stacji telewizyjnych czy radiowych jest priorytetem , dlatego też wszelkie nielegalne wydawnictwa czy nielegalne radiostacje traktowane są jako cele strategiczne, niszczy się je w pierwszej kolejności.
A system decyzyjny kościoła... no cóż nie trzeba być systemologiem żeby wiedzieć ,że on ma służyć nie tyle ewangelizacji [ gdyby tak było zostałby zmieniony w związku jego niewydolnością i marnymi efektami pracy ]ale utrzymaniu supremacji nad lakiatem , laikat ma nie "podskakiwać"... i tyle. A któż to jest laikat , kto go reprezentuje ... nawet nie ma własnego głosu , własnego przedstawiciela , więc co my tutaj...
Dzisiaj mamy takie narzędzie, jakim jest internet. Nie chodzi mi tutaj o otwieranie jakiejś platformy dyskusyjnej czy skrzynki życzeń i zażaleń, ale przede wszystkim o uruchomienie możliwości szybkiej i prostej komunikacji wiernych z kurią. A już przede wszystkim warto by chyba zrezygnować z rozwlekłych ceremonii towarzyszących witaniu biskupa w parafii, przeznaczając ten czas na modlitwę i żywy kontakt, w którym możliwe by było omówienie autentycznych problemów lokalnego Kościoła.
Ale z pozostałą treścią komentarza Beszada zgadzam się w 100 procentach. Więcej otwartości Kurii na media i na reprezentantów świeckich w parafiach!!! a będzie lepiej
Terapeuta prowadzący terapię pokrzywdzonych, zgłosił problem do kanclerza kurii warszawsko-praskiej i wspominał ,że ks. Lipko zachował się podczas pierwszego spotkania z nim w sposób zaangażowany i obiecał jak najszybsze przekazanie problemu ks.arcybiskupowi.
Po upływie pewnego czasu zadzwonił do kurii , rozmawiał z ks. kanclerzem ale atmosfera drugiej rozmowy była już zupełnie inna, ks. kanclerz był zdenerwowany i nie chciał w tej sprawie rozmawiać.
Wszyscy szukamy w Kościele wspólnoty opartej na miłości. Pragniemy umocnienia i wzmocnienia w trudach chrześcijańskiego życia. Pragniemy życia zgodnego z tym co mówi Chrystus.
Dziwi mnie że niektórzy księża i wierni chcą w Kościele awansować po świecku a nie tak jak uczy Chrystus.
Również żadne koneksje w Kościele nie powinny mieć miejsca bo to nie po Bożemu.
Wszyscy w łonie Kościoła musimy się godnie i osobowo traktować a nie przedmiotowo jak to ma często miejsce w pracy zawodowej świeckich gdzie liczy się władza, prestiż, zysk , człowiek bywa wykorzystywany a jego merkantylna wartość wyliczana jest na rynku pracy. Jeżeli w Kościele nie będzie pokazywana postawa służebności to kto nas nauczy sensu życia i naszego powołania na tym świecie ?
Papież Franciszek bardzo jasno i konkretnie mówi i nieustannie wyjaśnia co i jak należy czynić, bardziej konkretnie chyba się już nie da .Wszyscy możemy sprostać wymaganiom Chrystusa i zapragnąć żyć jego życiem a Kościół jest jedynym miejscem zdolnym rozgrzać nasze serca i zachęcić do przekraczania siebie bo na jego czele stoi Chrystus.
Otóż SYSTEM OBIEGU ONFORMACJI JEST POCHODNĄ SYTEMU WŁADZY.
W systemie autorytarnym , hierarchicznym [ jak go zwał tak zwał] system obiegu informacji JEST KONTROLOWANY... i tyle.
Przyjrzyjmy się ostatnim zawirowaniom wokół afery pedofilskiej, wszystko to odbywało się w mediach pogańskich, o sprawach wewnątrz kościelnych dyskutowano poza kościołem dlaczego ? JAKI JEST MECHANIZM ?
Który z redaktorów odważy się zaryzykować i napisać krytyczny tekst lub bodaj wiadomość w wyniku której utraci on pracę , pensję lub chociażby względy swego patrona ?
Jeśli laikat miałby określoną rolę w systemie decyzyjnym to siłą rzeczy same media byłyby bardziej obiektywne , niejednostronne. A tak uparcie bronią "jedynie słusznej " opcji " opcji j.e.
Jeśli ktoś , jakiś podmiot np. laikat nie ma wpływu na podejmowanie decyzji nie będzie tez miał wpływu na media .
A panowanie nad systemem informacyjnym to element władzy , i tak podczas np. puczów, rewolucji wszelkiej maści zajęcie stacji telewizyjnych czy radiowych jest priorytetem , dlatego też wszelkie nielegalne wydawnictwa czy nielegalne radiostacje traktowane są jako cele strategiczne, niszczy się je w pierwszej kolejności.
A system decyzyjny kościoła... no cóż nie trzeba być systemologiem żeby wiedzieć ,że on ma służyć nie tyle ewangelizacji [ gdyby tak było zostałby zmieniony w związku jego niewydolnością i marnymi efektami pracy ]ale utrzymaniu supremacji nad lakiatem , laikat ma nie "podskakiwać"... i tyle.
A któż to jest laikat , kto go reprezentuje ... nawet nie ma własnego głosu , własnego przedstawiciela , więc co my tutaj...