• niestety
    04.07.2013 11:49
    małymi kroczkami tak zwani moderniści robią swoje..
  • petri
    04.07.2013 11:55
    Kompletnie nie rozumiem biskupów! Jak można było wpaść na tak absurdalny pomysł i to - w istocie straszne- uzasadnienie: "nie chcemy ludziom mnożyć grzechów". Ludzie też nie chodzą w niedzielę do kościoła-więc na podobnej zasadzie-trzeba by znieść obowiązek niedzielnej Mszy św.I tak właściwie z każdym przykazaniem, bo wszystkie bywają łamane. Jak teraz czują się katecheci, którzy tłumaczyli i uzasadniali młodym Piątek bez dyskotek, a w plecy strzelili im pasterze...
    • Colorado
      04.07.2013 12:47
      @ petri,

      to nie biskupi wpadli na taki pomysł. Ta decyzja została wymuszona przez katolików i wychodzi naprzeciw rzeczywistości, która w Polsce jest od lat. Większość wiernych nie stosowała 4 przykazania i traktowała piątek normalnie. Hierarchowi przeciez to widzieli, bo nie są ślepi, że ten zakaz zabaw nie miał sensu, był martwym przykazaniem.

      Dla mnie najważniejszy jest Dekalog. Do sakramentów przystepuję wg własnego uzania. Przykazania kościelne mogły by dla mnie nie istnieć, bo wystarczy, że realizuję Dekalog, znam swoje obowiązki chrześcijanina, a Boga widze głownie w drugim człowieku, a nie w chmurach.
      • JacekNowak
        04.07.2013 21:57
        JacekNowak
        @Colorado, to nie wierni są pasterzami biskupów, ale biskupi są pasterzami wiernych, wierni nie mogą niczego w sprawach wiary i moralności na biskupach wymuszać.

        "Sakramenty są skutecznymi znakami łaski, ustanowionymi przez Chrystusa i powierzonymi Kościołowi." Nie można do sakramentów przystępować według "własnego uznania", bo nie my jesteśmy ich szafarzami, to Kościół jest władny ustalać, kiedy i pod jakimi warunkami można przyjmować święte sakramenty.

        Faktem jest, że Przykazania Kościelne są przykazaniami porządkowymi, które ustanowił Kościół i Kościół ma prawo je zmieniać, dlatego też decyzja naszych biskupów jest dla mnie obowiązująca i ją przyjmuję, ale jej nie rozumiem. Biskupi powinni dbać bardziej o nasze zbawienie, a nie o to, by nasze życie było lekkie, łatwe i przyjemne. Pan Jezus mówił przecież, że droga do nieba to nie jest jakaś wygodna, szeroka autostrada, ale wąska ścieżka, którą nie jest łatwo kroczyć.
  • sebimar
    04.07.2013 11:57
    Od lat słyszę na rekolekcjach i kazaniach ,że dyskoteka w piątek to jak taniec na własnym grobie. Od lat moi znajomi z miejscowości , w której mieszkam prowadzą ze swoimi dziećmi wojenki odnośnie dyskotek piątkowych. Teraz dzięki głupiemu widzi mi się biskupów , rodzice przegrali walkę, kosciół wyszedł na instytucję której przykazania można sobie zmieniać a ludzie się zaczynająobawiać,że za kilka lat zmieni się podejście do aborcji , małżeństw homoseksualnych oraz tym podobne.
    Cóż takiego się stało,że jednym dekretem tzw.taniec na własnym grobie stał się tańcem zwykłym ? Może jakieś silne lobby dobrze zapłaciło ?
    Kościele, dlaczego zbaczasz z wcześniej obranej drogi ???
  • Sebastian
    04.07.2013 12:23
    Ja nawet na studniówkę nie poszedłem tylko dlatego, że była w piątek. I wiecie co... teraz również bym nie poszedł.
    Tyle koncertów sobie odmówiłem, chociaż akurat te najlepsze były w piątek. Na początku to było męczące, bo wszyscy znajomi jechali, a ja nie. Ale od pewnego czasu czuję radość, że potrafię sobie odmówić pewnych rzeczy.
    Na prawdę takie zmuszanie się do nieuczestniczenia w piątkowych zabawach pomogło mi wzmocnić moją jakże słabą "silną" wolę. :D
  • zmieszana 24
    04.07.2013 12:32
    Jestem wierząca, praktykująca i nie miałam problemów z przestrzeganiem piątkowego postu od zabaw. Wiadomo, było ciężko, ale czułam w tym sens. Teraz przyznam, że jestem w kropce. Nie wiem, czy to oznacza, że "wystarczy" utrzymywać post od mięsa a zabawa przestała być łamaniem piątkowego charakteru pokuty czy jak?
    Wiadomo, że kto będzie chciał, będzie i tak unikaj piątkowych imprez, ale ze swojego punktu widzenia skoro zostało to ustanowione przez biskupów, to dlaczego powinnam mieć skrupuły?!
  • Jasiek
    04.07.2013 12:39
    W końcu ubiegłego wieku trafiłem na spotkanie wspólnoty Emmanuel. Znana liderka bardzo zachwalała "spotkania małżeńskie" http://www.spotkaniamalzenskie.pl/ .
    Jedną z form ich aktywności były wieczorki taneczne właśnie w piątki. Niestety "nie zachowałem się" wtedy i odruchowo zauważyłem, że w piątki nie wypada co było przyczyną lekkiej konsternacji.
  • Helen
    04.07.2013 13:10
    Biskupi narobili bałaganu, zmiana w IV przykazaniu nie powinna zaistnieć. Jestem tą zmianą bardzo zdziwiona. Kościół się zmniejsza po to by Chrystus w nim wzrastał - pięknie to zauważył Papież Franciszek; szkoda tylko że polscy biskupi nie wzięli tego pod uwagę.
  • nirs
    04.07.2013 13:17
    Jak ktoś nie rozumie to ja wyjaśnię.
    Piątek to dzień pokutny - ale taki pokutny na wesoło ze śpiewem, tańcem i wódeczką wieczorem ;)
  • Anonim (konto usunięte)
    04.07.2013 14:09
    Bardzo proszę o pomoc w wyjaśnieniu ważnej dla mnie kwestii. Chodzi o ślimaki, w których zasmakowałem goszcząc kiedyś w Hiszpanii. Zwykle powstrzymywałem się w piątki od tego przysmaku, przekładając go na czwartki, lub soboty. Lecz jakiś czas temu przepisy unijne zaliczyły te stworzenia do rodziny ryb. Teraz więc nie wiem czy nadal powstrzymywać się w dniu postnym, czy też dogadzać sobie także w piątki.
    A tak serio to nie widzę sensu w poście jakościowym - żadnego. Post nie istnieje w takiej formie i zastanawiam się dlaczego hierarchowie nie widzą potrzeby zmiany postu jakościowego na post ilościowy, który przynajmniej byłby trochę odczuwalny.
  • Do Colorado
    04.07.2013 15:49
    Jak cię nie obchodzą przykazania kościelne, to po co w ogóle zabierasz głos i mieszasz?
  • gut
    04.07.2013 15:51

    [ Simone Weil ] : >>> Być posłusznym Bogu można tylko otrzymując rozkazy. {...} Jego rozkazy mają formę próśb. <<<

  • anna
    04.07.2013 17:14
    ,, Ja uważam ,ja uważam ...".Kochani , to nie ważne co my uważamy .Ważne co uważa Bóg ! I jak się do końca nie wie , to lepiej robić tak by Go nie obrazić .A hulanki w piątek może i nie są grzechem,ale napewno są wielkim , dla nas katolików , NIETAKTEM ! Jeżeli chcemy , aby w naszym życiu Bóg błogosławił , inaczej żeby nam się dobrze układało , a nie wciąż pod górkę , to szanujmy naszego Stwórcę ! Wszystko w życiu to przyczyna i skutek ! A nie , robię co chcę , bo mi się tak wydaje , a potem ... ratunku , nie wychodzi , jest źle i tym podobnie . Pamiętajmy , że nasza postawa w młodości procentuje w życiu dorosłym .Proście Boga , o rozeznanie .Kult Serca Jezusowego daje takie rozeznanie .Człowiek modlący się do Serca Jezusowego więcej wie i więcej rozumie ,dostaje łaskę wiary .
  • Moim zdaniem
    04.07.2013 19:48
    Nawet gdyby Watykan się nie zgodził, co będzie jeszcze gorzej odebrane, to mleko się już rozlało. Będą zabawy w piątek, a z biegiem czasu zniknie element postu. I tak jest dobrowolny, nawet w Wigilię. Może i dobrze ?
  • moja opinia
    04.07.2013 21:25
    "Róbta co chceta"... Tak to wygląda.
    Dodatkowo, ten tekst sąsiaduje z raportem na temat "odzyskiwania" majątków kościelnych...
    Kasa, kasa, kasa...
  • warrior
    04.07.2013 22:32
    Chwila. Bo ja naprawdę czegoś nie rozumiem. Czyli żeby odstąpić od pokutnego przeżywania piątku, muszę poprosić o dyspensę. Ale już żeby iść na imprezę, dyspensy nie potrzebuję, bo biskupi właśnie mi jej udzielili en general. Ja rozumiem, że nie ma lepszej imprezy niż Droga Krzyżowa o chlebie i wodzie, ale czy to przypadkiem nie jest z deka nielogiczne?
    A wesela w piątek to tylko ze śledzikiem i czekamy do sobotnich poprawin?

    Czy ktoś mógłby mi wyklarować, jaki poziom decybeli jeszcze się mieści w ramach "pokutnego charakteru", a od jakiego muszę już mieć glejt od proboszcza...!?
  • jo_tka
    05.07.2013 06:57
    jo_tka

    Może trzeba jeszcze inaczej. Przypomnę:

    Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. (Mt 6,16-18)

    "Czemu pościliśmy, a Ty nie wejrzałeś? Umartwialiśmy siebie, a Tyś tego nie uznał?" Otóż w dzień waszego postu wy znajdujecie sobie zajęcie i uciskacie wszystkich waszych robotników. Otóż pościcie wśród waśni i sporów, i wśród bicia niegodziwą pięścią. Nie pośćcie tak, jak dziś czynicie, żeby się rozlegał zgiełk wasz na wysokości. Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? Czyż nie jest raczej ten post, który wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, wprowadzić w dom biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków. Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą. (Iz 58, 3-8)

    ***

    Można pościć i umartwiać się, przeżywać piątek jako dzień pokutny, i nie wyklucza to udziału w zabawie. Form przeżywania postu jest wiele. Zniesiono obowiązek jednej z nich, nie zniesiono zasady.

    Coraz bardziej mam poczucie, że to dobra decyzja. Może więcej katolików zrozumie, czym jest post...

    • nirs
      05.07.2013 09:18
      "Można pościć i umartwiać się, przeżywać piątek jako dzień pokutny, i nie wyklucza to udziału w zabawie."

      Dla schizofrenika nie będzie to problemem.
    • Anonim (konto usunięte)
      05.07.2013 17:44
      Też mam słownik biblijny:)
      Ale tu chodzi bardziej o tzw. szlak dopaminowy czy też ośrodek nagrody. Post z neurologicznego punktu widzenia jest przeciwieństwem zaspokojenia - pobudzenia tegoż ośrodka. Stąd możliwe poirytowanie, ból głowy, zmęczenie i ogólnie kiepski nastrój. Tu właśnie rodzi się możliwość transcendowania tego wszystkiego i odkrycie Boga poza swoimi pycho-somatycznymi uwarunkowaniami - Boga "POZA MNĄ" - bardziej obiektywnego. Wtedy tylko można rozerwać wszelkie kajdany, przede wszystkim kajdany egoizmu.
      Zabawa natomiast, której celem jest zawsze łechtanie, wprowadza człowieka w nastrój mniej lub bardziej euforyczny. Wszystko jest wówczas fajne - Bóg też jest fajny. Ale to jest tylko neurotyczna reakcja.
    • Jasiek
      06.07.2013 22:55
      @jo_tka

      Podstawy biblijne bardzo głębokie ale odautorska egzegeza "ni priczom". Jest to niestety typowe dla wiernych, którzy trafiają do Kościoła niejako boczną furtką przez różne wspólnoty nie do końca integralne z Nauczaniem.
  • Ola
    09.07.2013 06:41
    Niepotrzebne wprowadzenie zamieszania. Pokuta to pokuta. Jak dzieciom tłumaczyć, że jest dzień pokuty, ale na dyskotekę mogą iść, choć właściwie to nie powinni... ? To tak samo jak z Adwentem, niby już nie czas pokutny i dyskoteka może być, ale jak jest dyskoteka to księża się krzywią. No to można czy nie można? Dla mnie nie ma problemu, piątek to pokuta i już, mamy (przynajmniej ja mam) za co pokutować. Ale wielu ludziom potrzebne są jasne zasady, a nie "mydlenie oczu". A najbardziej zdenerwował mnie p. Macura, który na portalu "Gościa Niedzielnego" napisał, że jeśli ktoś próbował młodzieży bardziej uzasadniać dlaczego w piątek nie idziemy na zabawę, to teraz niech mu będzie głupio. Nic nie będę młodzieży uzasadniać, bo Biskupi to zmienią i znów będzie musiało mi być głupio. Nie do końca podoba mi się także argument, że to po to, aby mniej ludzi miało grzech, bo itak nie przestrzegali tego przykazania. No to, ja poproszę o zmianę czy zniesienie innego przykazania, z którym ja mam problem i czasem muszę się spowiadać. A ktoś inny innego... każdy grzeszy. Znieśmy wszystkie przykazania, i nikt nie będzie grzeszył. Nie wiem, czy dobrze czy źle Biskupi zrobili, ale bardzo nie podobają mi się nie do końca jasne wykładnie nowego przykazania i głupie próby uzasadniania w niektórych mediach.
    Pozdrawiam.
  • Anna Gość
    13.05.2017 04:24
    Pan Jezus w piątek wielkich mękach cierpiał i umarł na Krzyżu dla naszego zbawieniaa. To jest fakt niezaprzeczalny. Kochajmy Pana Jezusa., bo On do końca nas umiłował. Uczcijmy ten dzień na rozważaniach Męki Pana Jezusa na poście i pokucie.
Dyskusja zakończona.
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Archiwum informacji

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
25 26 27 28 29 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 1 2 3 4 5 6